Słynne cytaty...
-
- Nowicjusz
- Posts: 73
- Joined: Fri Jul 30, 2004 11:07 am
- Contact:
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Ja lubię ten: (tzn. nie wiem czy dokładnie tak było)
Maria: Ja tam się o Courtney ne martwię. Ona mogłaby być babcią Michaela.
Courtney: Tak, tylko, że ja jestem stara i jaka ze mnie laska. Pomyśl jak ty będziesz wyglądać za trzydzieści lat.
I ten:
Nicholas: O, morderczyni istnień! Zabiłaś już dzisiaj kogoś?
Tess: Dzień się jeszcze nie skończył
No i:
Kyle: Kocham faceta, ale nie jako przywódcę
Albo:
Maria: Wyrzucił mnie z pędzącego samochodu.
Michael: Samochód stał!
Michael (do Tess): Witaj w domu
to było perfidne!
Maria: Ja tam się o Courtney ne martwię. Ona mogłaby być babcią Michaela.
Courtney: Tak, tylko, że ja jestem stara i jaka ze mnie laska. Pomyśl jak ty będziesz wyglądać za trzydzieści lat.
I ten:
Nicholas: O, morderczyni istnień! Zabiłaś już dzisiaj kogoś?
Tess: Dzień się jeszcze nie skończył
No i:
Kyle: Kocham faceta, ale nie jako przywódcę
Albo:
Maria: Wyrzucił mnie z pędzącego samochodu.
Michael: Samochód stał!
Michael (do Tess): Witaj w domu
to było perfidne!
Jane Cahill
monolog LIZ: when you follow your heart, you leave normal, you go into the unknown. And once you do... you can never go back! => Leaving Normal
IZABEL: Kylu Valenti, to twoja szczęśliwa noc..... NOWY ROK RUDOLFA!!.....Nie??
KYLE: Nie, nie mogę. Wychodzę.
Izabel: W Sylwestra??
Kyle: Tak wyobraź sobie. Ide na to coś zwane enigmą.
Izabel: Naprawde?? wiesz gdzie to jest??
Kyle: Nie, ale się dowiem.
Izabel: Albo mógłbys sobie darować fatygę i zostać tu z Rudolfem i jego Nowym Rokiem. Oh i... kupiłam orzeszki w czekoladzie.
Kyle: Kusisz ale nie.
Izabel: Kyle, to tylko enigma.
Kyle: Tak, to tylko sex, narkotyki i to co dziś uchodzi za rock&rolla. Dlaczego chce tam iść??
Izabel: Dobra. A zabierzesz ze sobą starszą słomianą wdowę?
Kyle: Ok, ale ostrzegam cię. Jestem facetem na misji: sex albo śmierć. Więc nie wchodź mi w droge i nie wpływaj na mój styl.
Izabel: Ty masz styl??
IZABEL: Kylu Valenti, to twoja szczęśliwa noc..... NOWY ROK RUDOLFA!!.....Nie??
KYLE: Nie, nie mogę. Wychodzę.
Izabel: W Sylwestra??
Kyle: Tak wyobraź sobie. Ide na to coś zwane enigmą.
Izabel: Naprawde?? wiesz gdzie to jest??
Kyle: Nie, ale się dowiem.
Izabel: Albo mógłbys sobie darować fatygę i zostać tu z Rudolfem i jego Nowym Rokiem. Oh i... kupiłam orzeszki w czekoladzie.
Kyle: Kusisz ale nie.
Izabel: Kyle, to tylko enigma.
Kyle: Tak, to tylko sex, narkotyki i to co dziś uchodzi za rock&rolla. Dlaczego chce tam iść??
Izabel: Dobra. A zabierzesz ze sobą starszą słomianą wdowę?
Kyle: Ok, ale ostrzegam cię. Jestem facetem na misji: sex albo śmierć. Więc nie wchodź mi w droge i nie wpływaj na mój styl.
Izabel: Ty masz styl??
MICHAEL: Maybe because I love you too much. Goodbye.
MICHAEL:Wherever I'm goin', whatever I'm doin', just know I'll always love you.
LIZ:All together, with everything we'd all been through over the last two years. The battles we'd fought, the relationships that were formed, the feelings for each other, stronger than any feelings we'd ever known could exist. And somehow in this moment I had this really strong, really upsetting feeling, that this was the last time we'd all be standing together.
LIZ:September 23rd. Journal entry one. I'm Liz Parker and five days ago I died. After that, things got really weird....
MICHAEL: Oh, so you're the one that crashed in the desert the other night.
TESS: You always were the quick one, Guerin.
LIZ:So that's the end. Our life in Roswell. What a long strange trip it's been. Will we ever go back? ...I don't know... Even I can't see everything in the future.All I know... is that I'm Liz Parker... and I'm happy.
MICHAEL:Wherever I'm goin', whatever I'm doin', just know I'll always love you.
LIZ:All together, with everything we'd all been through over the last two years. The battles we'd fought, the relationships that were formed, the feelings for each other, stronger than any feelings we'd ever known could exist. And somehow in this moment I had this really strong, really upsetting feeling, that this was the last time we'd all be standing together.
LIZ:September 23rd. Journal entry one. I'm Liz Parker and five days ago I died. After that, things got really weird....
MICHAEL: Oh, so you're the one that crashed in the desert the other night.
TESS: You always were the quick one, Guerin.
LIZ:So that's the end. Our life in Roswell. What a long strange trip it's been. Will we ever go back? ...I don't know... Even I can't see everything in the future.All I know... is that I'm Liz Parker... and I'm happy.
"Now you're flirting with death
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
Re: Słynne cytaty...
Courtney: Sam to upiekłeś?
Michael: Nie, pomógł mi Dr.Oetker
to było dobre
Michael: Nie, pomógł mi Dr.Oetker
to było dobre
Re: Słynne cytaty...
Max: Ugoda z Nicholasem? Nie ufam mu tak dalece, jak daleko mógłbym nim rzucić.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests