Into The Woods

Tutaj można porozmawiać o wszystkim, co dotyczy I serii

Moderator: LEO

Forum rules
Zabrania się spoilerowania - strefa zaostrzonego rygoru
User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Fri Aug 22, 2003 4:16 pm

Tak, ale Sexual H.... tesh nie było pokazane jak Michael widział coś jak sie całował z Marią a przecież widział coś napewno, bo na końcu odcinka sam o tym mówił...
Image

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Fri Aug 22, 2003 8:03 pm

ale Max nigdy nie powiedzial ze widział coś gdy leczył Kyla. W end of the world Liz zapytała się Kyla czy jak go Max leczył widział obrazy, a on sam przyznał ze nie widział

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sat Aug 23, 2003 12:29 am

Powiedzial, ze widzial golego Evansa. Pewnie widzial i wiecej ale ta pierwsza wizja byla dla niego tak wstrzasajaca, ze pewnie zapomnial o pozostalych (a moze sa one gorsze od widoku Evansa-golasa i podswiadomie wymazal te wspomnienia :?: ) :twisted: :lol:
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Wed Jan 14, 2004 11:44 pm

ELA zobacyzła w tym odcinku to samo co ja, chociaz na innym przykładzie. Valenti ojciec i syn. i to podwójnie: szeryf i jego ojciec szeryf (były) oraz szeryf i jego syn Kyle (nota bene o mały włos a również nie przyszly szeryf).

CZęsto idziemy drogą już nam wytyczoną, powielając wypracowane przez rodziców schematy, czasami i błedy, czasai los jaki nam jest pisany po prostu pokrywa się z losemrodzica. często "o ironio". Ponieważ dzieci mają za złe rodziocom jakiś sposób postępowania, który potem powielają względem swoich dzieci.

Ale tak chyba już jest, że nauczyciele rzaqdko pamiętają, jakimi nauczycielami chcą widzieć ich swoi studenci, rodzice zapominają, o jakich rodzicach sami marzyli. Może to nie chodzi o całą postawę, ale o pewne bolące detale wspomnień z przeszłości.

ja zauważyła w "into the woods" Michaela. Jego wielką potrzebę odnalezienia ojca i bycia pokochanym, normalnym, przynależnym do kogoś, do czegoś. Pragnienie posiadania domu i nazwiska oraz towarzysza do tak banalnych zajęć jak gra w piłkę czy rozmowa. Rzeczny Pies przez chwilę mógł nim być. Przez chwilę Michael naprawdę był szczęśliwy, nie zagubiony. przez chwilę przynależał gdzieą a jego życie miało sens i jakieś korzenie... niepełne, jak w przypadku Maxa i Izz, ale przynajmniej jakieś.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests