Vilandra

Rozmowy o II serii

Moderator: ALEX_WHITMAN

Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Post Reply
User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Vilandra

Post by ALEX_WHITMAN » Tue Mar 30, 2004 9:49 pm

VILANDRA kolejna ciekawa i bardzo tajemnicza postać. Nieprawdaż? Isabel Evans, gdy się dowiedziała o swoim poprzednim ja, była w szoku. Bo przeciez jak osoba kochająca tak mocno swoją rodzinę mogła ją zdradzić. Teraz wiemy, że Kavar ją oszukał. Czy Isabel powinna była powiedzieć Maxowi o swej przeszłości? Czy to, że Isabel ukryła przed Maxem ten fakt, zaważył na tym, ze ich stosunki tak się popsuły? czy Isabel jest winna temu co zrobiła Vilandra? I czy Vilandrę można uznać za ofiarę czy za sprawczynię całego zła na Antarze? Ofiara czy zdrajczyni... Kim była prawdziwa Vilandra. Czekam na ciekawe komentarze.
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
gosiek
Fan
Posts: 541
Joined: Sat Sep 27, 2003 10:33 am
Location: Radom
Contact:

Post by gosiek » Wed Mar 31, 2004 12:44 pm

Wedłóg mnie Vilandra była osobą manipulowaną przez Khivara (takie zdanie miałam zaraz po tym jak Issy dowiedziałą sie o swoim pochodzeniu)
Wierze, że Isabel bała sie powiedziec o sobie Maxowi gdyż uważała, że może w ten sposób zostać przez niego odtrącona... :roll:
Image

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Wed Mar 31, 2004 1:25 pm

Uważam że Vilandra i Nicholas byli najbardziej interesującymi postaciami z całego serialu. Vilandra raczej nie była ofiarą, bo Kivar ją kochał, więc nie mógł jej wykorzystywać. Być może chciała mieć wszystko z Kivarem, może zazdrościła Zanowi władzy. A jeśli chodzi o pytanie czy Isabel była winna tego co zrobiła Vilandra, to myśle że tak. Bo to przecież ta sama osoba, tylko w innym ciele i z zanikami pamięci.
Isabel powinna powiedzieć Maxowi prawdę, jak się zapytał w "wipe out" o ten projekt "Vilandra", ale jakby nie pytał się wcześniej o nic związanego z Vilandrą to Issy nie musiałaby mu nic mówić. I to nie byłoby kłamstwem.
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Wed Mar 31, 2004 6:51 pm

Vilandra raczej nie była ofiarą, bo Kivar ją kochał, więc nie mógł jej wykorzystywać.
No właśnie czy Kivar kochał Vilandrę? Bo wrócił niby po nią w 3 sezonie, ale moze chodziło tu o to, ze on nie uznawał porażek.
I jeszcze dodam tekst Nicholasa, że Vilandra była swawolna księżniczka. Wiadomo jak to można zrozumieć
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Wed Mar 31, 2004 8:39 pm

;-) wrote:Uważam że Vilandra i Nicholas byli najbardziej interesującymi postaciami z całego serialu.
Nie ma to jak czarne charakterki ;) Vilandry nikt nie zna, gdyż jej postać nie była ukazana w filmie. Skąd możemy wiedzieć, że Vilandra był taka sama lub całkiem inna od filmowej Isabel Evans? Nikt się raczej nie dowie, czy Vilandra powinna dołączyć do ,,czarnych charakterków" filmu, czy do biednych i oszukanych dziewczyn... ;)

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Thu Apr 01, 2004 9:08 pm

Vilandra?? Hymmm... z jednej strony ofiara - wykorzystrtana przez Kivara a z drugiej... zdrajczyni - jakby kochala rodzine tak jak... Isabel nie zdradzilaby jej :/ Wlasnie Vilandra i ta jej cala zdrada urozmaicila Roswell :) Isabel bala sie powiedziec Maxowi o tym ze zdradzila rodzine bo bala sie jego reakcji...
I to by bylo na tyle :)

User avatar
Emilie_N
Nowicjusz
Posts: 98
Joined: Fri Apr 09, 2004 2:43 pm

Post by Emilie_N » Sat Apr 10, 2004 10:54 am

Vilandra to ofiara miłości do takiego typa jakim był Kivar. Ofiara manipulacji. Vilandra przeżywała piekło. Kochała brata, kochała Kivara. Była zagubiona i rozdarta. To ją usprawiedliwa, ba można jej nawet wspólczuć.
Image"You look into my eyes, I go out of my mind"

User avatar
Emilie_N
Nowicjusz
Posts: 98
Joined: Fri Apr 09, 2004 2:43 pm

Post by Emilie_N » Sat Apr 10, 2004 10:56 am

ALEX_WHITMAN wrote:
Vilandra raczej nie była ofiarą, bo Kivar ją kochał, więc nie mógł jej wykorzystywać.
No właśnie czy Kivar kochał Vilandrę? Bo wrócił niby po nią w 3 sezonie, ale moze chodziło tu o to, ze on nie uznawał porażek.
I jeszcze dodam tekst Nicholasa, że Vilandra była swawolna księżniczka. Wiadomo jak to można zrozumieć
Hmm....może Nicholas tak powiedział, bo próbował zdobyć Vilandrę i mu się to nie udało? Pamiętajmy o tym, że kosmici mieli tylko przebłyski z swojego życia i mogli wierzyć jednie swoim wizjom i tekstom takich postaci jak Nasedo, Nicholas, Kivar czy Withaker. A oni nie musieli mówić prawdy...
Image"You look into my eyes, I go out of my mind"

User avatar
Jason_L:W
Gość
Posts: 38
Joined: Sat Apr 24, 2004 8:37 pm
Location: Wysokie Mazowieckie
Contact:

Post by Jason_L:W » Sun Apr 25, 2004 12:17 pm

Moje zdanie jest takie, że nie można być winnym za coś czego się nie zrobiło. Przecież ona zgineła i nic nie pamiętała to tak jak z 2 wcieleniem, jeżeli w poprzednim życiu byłem mordercą i bym teraz się o tym dowiedział bo bym jakieś wizje miał to bym się tym wcale nie przejął. Bo to nie moje oczy widziały i nie moje ręce robiły.

Tyle na temat
Sija 8)
Czarne biblie spisałem Słowa " Potępienie z zamierzenia " Gorzka prawda zdawała się daleko lepszą od kłamstwa Bo gdy nadzieję obalił rozum Coś się skończyło I Śmierć padła szybko do stóp życia

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Sat Feb 12, 2005 1:18 pm

Hmm....może Nicholas tak powiedział, bo próbował zdobyć Vilandrę i mu się to nie udało?
Nie sądzę. Uważam, że Vilandra była jednak swawolną księżniczką. Pamiętajmy, jak Isabel rozgryzła nicholasa próbując go podejść mówiąc, że przypomniała sobie ich tajne spotkania. Wtedy chłopak był wyraźnie ożywiony i napewno nie zachowywał się, jak osoba, która najwyżej wyobrażała sobie spotkania z Vilandrą. Jego reakcja w autobusie udowodniła, że między Vilandrą a nim coś było. Nie koniecznie uczucie, może wtedy, na Antarze tylko się nim bawiła, albo chciała wykorzystać, ale to nawet dobitniej pokazuje, jaką osobą była księżniczka Vilandra. W takim świetle nie trudno jest sobie wyobrazić, że mogła zdradzić rodziców. Jako członek rodziny królewskiej miała wszystko, napewno ją rozpieszczano, ale i prawdopodobnie brakowało jej rodzicielskiego ciepła. Nie była z rodziną tak moco związana i może dlatego ich zdradziła, kiedy pojawił się ktoś kto miłość jej podarował. Był to Kivar i niezależnie od tego, czy naprawdę ją kochał, czy jedynie manipulował nią zdołał ją przekonać do swojego uczucia. Przychylam się też do słów Michaela, który przypomniał sobie, że kivar zdradził Isabel (nawiasem mówiąc idiotyczna scena, ale to już inny temat). Chyba mimo wszystko nie potrafiłaby z premedytacją doprowadzić do śmierci swojej rodziny. Dała się wykorzystać i to jest jej największa wina.
Co do Isabel to nadal nie mogę pojąć dlaczego bała się powiedzieć Maxowi, kim była jej immienniczka w przeszłości (bo przecież Vilandra i isabel to dwie, całkowicie różne osoby!). Przecież Max nigdy nie dał jej podstaw do myślenia, że mógłby ją za cokolwiek potępić i odsunąć ją od siebie. W dodatku byli bardziej ze sobą zżyci niż większość rodzeństw. To zawsze mnie dziwiło...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sun Feb 13, 2005 3:58 am

Isabel bała się, że reszta może - podświadomie nawet - przestać jej ufać, że zaczną sie inaczej wobec niej zachowywać. W sumie coś w tym jest, w sumie to Kivar sprawił że natura Vilandry powróciła, ale przecież równie dobrze powrócić samoistnie (tak jak w przypadku K4 z NY). Stąd Isabel mogła mieć pewne obawy przed opowiedzeniem o tym innym. Kto wie, może podobny powód miała Tess, że nie powiedziała innym o układzie z Kivarem.
Rzecz jasna Isabel nie można winić za czyny Vilandry z poprzedniego życia. Isabel była przecież zupełnie inną osobą, urodziła się na nowo i poprzednie życie było dla niej całkowicie obce.
Natomiast co do zdrady Vilandry ... w sumie wiemy o tym zbyt mało by wydawać ostateczne sądy. Ja sądzę, że była zdrajczynią. Choć rzecz jasna sama przez Kivara też została zdradzona. Czy zdawała sobie sprawę że wydaje rodzinę na śmierć, czy też sądziła że działana rzecz pokoju? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Tajniak
Starszy nowicjusz
Posts: 251
Joined: Sat Mar 27, 2004 8:13 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Tajniak » Mon Feb 14, 2005 1:09 pm

Co do Isabel wydaje mi się że masz rację Graalion - Podświadomy starach

Jednak co do Vilandry to ja ufam słowom Michaela. Wydaje mi się że Kivar znał Viladrę i wiedział że jeśli ją w sobie rozkocha ona będzie chciała pokoju dla obu stron, aby ich związek mógł rozkwitnąć.
Więc zakochała się w Kivarze, chciała z nim być, a aby tak się stało Rodzina królewska musiała zawrzeć pokój z Kivarem. Vilandra wpuściła ich do miasta przekonana że chodzi o rozmowy pokojowe. Kivar wprowadził tam natomiast swoje wojska i zaatakował miasto. Król, królowa i ich rodziny zginęli nie miał kto objąć władzy. Kivar miał wolną rękę.
Trudno powiedzieć dlaczego zginęła Vilandra, ale ja obstaje za opcja, że stała się zbędna, a kiedy Skórwie zaatakowali miasto, Vilandra zrozumiał co się dzieje i zaczęła bronić swego ludu. A skoro była zbędna i sprawiał kłopoty należało ją zlikwidować.
Jednak kolejną zagadką jest po co Kivar przybył po nią na Ziemię. Do czego była mu potrzebna skoro (moim zdaniem) jej nie kochał. Wydaje mi się że potrzebował członka rodziny królewskiej aby objąć władzę.
Bo jak powiedział jeden z władców na szczycie. "wojna toczy się o królewską czwórkę" Wydaje mi się że miał na myśli, że wojna się skończy jeśli K4 wróci na Antar zrzucą Kivara z tronu. Dlatego Na początku Kivar chce zabić K4. Gdyby zginęli Pozostali władcy nie mieli by o co walczyć więc i pozwolili by dojść Kivarowi do władzy. Jednak mu się nie udało, Więc musiał wymyślić coś innego-dziecko Maxa. Żeniąc się z królową i wychowując dziecko królewskiej pary miałby pełne prawo do tronu. Zaplanował to kiedy dowiedział się o wysłani K4 na ziemię. wysłał NAseda, aby dobrze wychował Ave do zdrady. Ale skórowie o układzie nie wiedzieli więc go zabili. Chcieli też zabić K4 bo tak czy siak Kivar objął by władzę. Jednak był im potrzebny Granilith Więc ich przesłuchiwali, a czekając z egzekucją zginęli . wtedy pozostał tylko plan B czyli Tess. Nie będę teraz poruszał tematu "Dlaczego :?: " bo teraz to nie ma sensu. Ważne że wszystko poszło według planu Kivara, jednak Mały Zan był człowiekiem więc nic dla niego nie znaczył ani on, ani ślub z królową(albo narzeczoną, bo w serialu zdania są podzielone. :roll: ) Potrzebował wiec Isabel która biedaczka o wszystkim zapomniała. Kivar obudził w niej Vilandrę i moim zdaniem wymazał jej wspomnienia z ostatnich godzin jej poprzedniego życia. Jednak i ten plan nie wypalił. Wydaje mi się, że Kivar w końcu wojnę przegrał więc się poddał i wyruszył na podbój Ziemi. stąd koniec świata w 2014.

Co o tym sądzicie :?:

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Thu Feb 17, 2005 9:40 pm

a ja jednak wolę myśleć, że Kivar na swój sposób kochał Vilandrę. Choć być może, że postawiony przed wyborem - władza albo ukochana - wybrał to pierwsze. Vilandra w każdym razie zdradziła, choć prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy jak daleko to wszystko zajdzie. Zapewne była przerażona gdy wojska Kivara rozpoczęły atak, gdy zginęła jej rodzina. Moim zdaniem zginęła próbując w ostatniej chwili stanąć jednak po stronie swej rodziny, może trafiona przypadkiem.
Z tego by wynikało, że przybywając na Ziemię Kivar rzeczywiście chciał odzyskać ukochaną. Ta zresztą nadal go kochała i po spotkaniu z nim zaczęła sie budzić wewnątrz Isabel. W końcu jednak Isabel, wspomagana przez wspomnienie zdrady Kivara, okazała się silniejsza.
A w 2014 ... nie wiadomo czy przegrał. Może właśnie wygrał. Może wygrawszy w końcu wojnę mógł się w końcu skupić na podboju Ziemi i ostatecznym rozwiązaniu kwestii K4.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Tajniak
Starszy nowicjusz
Posts: 251
Joined: Sat Mar 27, 2004 8:13 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Tajniak » Sat Feb 19, 2005 12:34 pm

Co do pierwszej części to powiem, ze każdy wierzy w co chce. I właściwie twoja teoria nie jest mniej sensowna od mojej. Jednak ja wolę swoją :wink:

Co do końca świata to przypomnij sobie co powiedział Future Max. "W 2014 przejeli nas nasi wrogowie. Całą Ziemię." Zakładając, że to był Kivar ze skórami, mozemy tylko zgadywać powód. Może po zwycięstwie na Antarze postanowił podbić Ziemię, aby poszeżyć swoje imperium albo aby zniszczyć dom K4 jako akt zemsty. (mocne 8) )
Chodź może po poraszce musiał znaleźć nowe miejsce zamieszkania dla swoich zwolenników, którym udało sie z nim zwiać albo zostali wygnani. Wybrali Ziemię i rozpoczeli imwazję.

W co uwierzycie zależy od was.

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Tue Feb 22, 2005 10:35 pm

no właśnie, czy kivar kochał Vilandrę??? Może na początku była tylko środkiem do osiągnięcia celu, a nastepnie, gdy zrozumiał, że jest jedyna osoba (!), której nie może mieć wrócił po nią. Bo nienawidzi przegrywać????
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Wed Feb 23, 2005 12:28 pm

Ja uważam, że Kivar kochał Vilandrę. Sądzę jednak, że nie wrócił po nią, bo pałał tak ogromną miością, że nie móg już dużej znieść tęsknoty. Myślę, że Kivar jest typem "człowieka", którego raczej denerwowało to, że jego "własność" tak w zasadzie nie jest jego. W dodatku członek królewskiej czwórki przy jego boku pomógby mu zapanować nad nieokiełznaną jeszcze rzesztą zwolenników panowania Zana i pozostaych. Myślę, że Kivar coś czuł do Vilandry, ale nie to przesądziło o jego decyzji by wrócić po nią. Raczej chłodna kalkulacja, a jeśli miałby z tego dodatkową korzyść w postaci pięknej dziewczyny, która w jego mniemaniu kocha go i chce z nim być tym bardziej miał po co lecieć na Ziemię.

User avatar
Maria_DeLuca
Gość
Posts: 37
Joined: Mon Aug 30, 2004 11:43 am
Contact:

Post by Maria_DeLuca » Wed Nov 16, 2005 7:54 pm

Lubiłam Vilandrę głownie za to, że była ksieżniczką. Trochę ją rozumiałam,(ten jej gniew). Co zrobiłby ktoś, komu narzucono wolę? Wkońcu to rodzice Zana i Vil kazali jej wyjść za Ratha. Kochała kogo innego. Mimo wszystko potępiam sprzedanie własnego brata:P
Being a Lifesaver.. is like a.. dreaming withuth closing eyes. You can choose what do you want to see. You can choose when do you want to close your eyes. And wake up.

[email protected]
Gość
Posts: 37
Joined: Sun Sep 24, 2006 10:14 am
Location: Warszawa
Contact:

Post by [email protected] » Sun Sep 24, 2006 10:56 am

W pewnym sensie była winna gdyż mogła powiedziec całą prawde o swojej przeszłości a nie ukrywac ją przed wszystkimi, ale również miała powody by nie mówic ale mniejsza bo zdeczka odechciawa mi się pisac :P

przemq
Gość
Posts: 6
Joined: Thu May 28, 2009 11:34 pm

Re: Vilandra

Post by przemq » Fri May 29, 2009 6:24 pm

Myślę że Kivar manipulował Vilandrą, dlatego zrobiła to co zrobiła. Nie uważam jednak aby Isabell była temu winna. To już inne życie, a po za tym nie wyobrażam sobie żeby zdradziła Maxa.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests