Page 1 of 1

Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Fri Apr 02, 2010 11:31 am
by irien7
Jak wszystkim fanom Roswell wiadomo śmierć Alexa była spowodowana odejściem Colina Hanksa.
I tu nasuwa się pytanie czy twórcy obrali dobry trop? Czy podobało wam się to rozwiązanie?
I jak myślicie, jak kwestie odejścia Colina można było rozwiązać inaczej?

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Fri Apr 02, 2010 1:51 pm
by MAX EVANS
Według mnie uśmiercenie Alexa było pójściem po najmniejszej linii oporu, twórcy mogli się bardziej postarać i np wpaść na pomysł aby Alex zaginął a w razie gdyby Colin zechciał kiedyś wrócić do Roswell to po prostu by się odnalazł :D To jedna z wielu możliwości i na pewno zaoszczędziła by ona wiele smutku :( fanom.

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Fri Apr 02, 2010 9:21 pm
by Beauty_Has_Come
Nie jestem zadowolona ze sposobu, w jaki twórcy rozstali się z posacią Aleksa.

Uważam, że postać Tess miała w sobie sporo potencjału i można ją było wykorzystać do tworzenia ciekawych wątków (jej umiejętności naginania myślenia ludzi i kosmitów, znajomość życia na Antarze i losów Królewskiej Czwórki, możliwy związek z Kyle'm itp.). Czytałam, że za granicą fani (co oczywiście dla wielu zrozumiałe ;) ) nie darzyli postaci Tess sympatią, ze względu na psucie relacji na drodze dream-teamu, czyli Maksa i Liz. Oczywiście, tymi manipulacjami na drodze podstawowej serialowej pary też nie zyskała mojego uznania, ale uważam, że jej postać można było skierować na dobre tory.

Co wobec tego można było zrobić z Colinem? Oczywiście, jego postać można było, że się tak wyrażę, skrócić o głowę (jeśli twórcy koniecznie chcieli go na zawsze skreślić z obsady) ale niekoniecznie Tess powinna trzymać siekierkę przy pieńku z Aleksem. Może kolejny obcy? Najprościej byłoby wysłać gdzieś tę postać, ewentualnie wystąpiłaby w paru epizodach (w końcu Aleks był postacią raczej drugoplanową, trudniej by było skazać na banicję Liz czy Maksa).

Kolejną opcją, za którą zasadniczo nie przepadam, byłoby zastąpienie go jakimś podobnym aktorem :cheesy: Tak, wiem, mało kto to lubi, ale może po ataku kosmity z planety Oxymon zostałby spalony kwasem i po operacji plastycznej powróciłby do Roswell ;) I mógłby dalej kontynuować swój wątek uczuciowy z Isabel ;)

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Sat Apr 03, 2010 6:59 am
by Czips
Ja też niekoniecznie mogę się pogodzić z takim rozwiązaniem sprawy, ale wtedy kto by przetłumaczył księgę? Jak wyjaśniliby zmianę zachowania Alexa bez jego wyjazdu? Niekoniecznie podoba mi się pomysł z nieuśmiercaniem, bo fani mieliby ciągłą nadzieję na powrót Alexa, a on przecież w wyraźny sposób chciał się pożegnać z serialem. A to że Tess przyłożyła do tego rękę... jako, że za nią nie przepadam stwierdzam, że twórcy dobrze zrobili pokazując jej prawdziwa naturę :D

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Sat Apr 03, 2010 8:53 pm
by ela12
nie cieszę się z tego ale toleruję jego śmierć, ponieważ jestem dreamerką więc M i L wyszło to na plus a poza tym coś się działo w serialu :) tak w ogóle to super wyglądała 'podróż' Tess do domu, nie ma co scena zapiera dech w piersiach!

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Sun Apr 04, 2010 11:46 pm
by irien7
Beauty_Has_Come wrote: Uważam, że postać Tess miała w sobie sporo potencjału i można ją było wykorzystać do tworzenia ciekawych wątków


Też mam takie zdanie.
Takie rozwiązanie sprawy Colina wpłynęło na ostatecznym zakwalifikowaniu Tess do czarnego charakteru.
Uważam, że fajnie byłoby ją zostawić w serialu, aby odkupiła swoje wczesniejsze grzechy, ale niestety.
A jej ostateczne poświęcenie wcale mnie nie zachwyciło, bo im tylko bigosu namieszała i przez nią ścigali naszych kosmitów.
....tą to pokazali, nawet jak chciała dobrze to wyszło na żle.
Beauty_Has_Come wrote: Może kolejny obcy? Najprościej byłoby wysłać gdzieś tę postać, ewentualnie wystąpiłaby w paru epizodach..
Kolejny obcy zabija Aleksa, cała sprawa i poszukiwania Liz powiedzmy idą tym samym torem, tyle, że ostatecznie okazuje się, że to kosmita go zabił.
Acha i obowiązkowo bez nieodpowiedzialnej nocy z Tess!!!
Akcja by się kręciła. Wszyscy mogli by się zresztą zaangażować w poszukiwania zabójcy i musieli mu stawić czoło.
Ten kosmita posiadałby wszystkie moce co nasi, więc mógł wyprać mózg Alexowi. (Alex przetłumaczyłby ksiegę, tyle, że ostatecznie nie wpadła by ona w ręcę wroga, albo wpadła).


Albo jakimś czarodziejskim sposobem wysłać go w kosmos.......+ np. zabiłby go Kivar.

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Wed Apr 07, 2010 10:28 pm
by Beauty_Has_Come
A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Thu Apr 08, 2010 11:58 am
by MAX EVANS
Beauty_Has_Come wrote:A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?
Taka opcja zdecydowanie w ogóle nie wchodzi w grę. To byłaby normalna porażka już lepsza jest śmierć bohatera.

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Thu Apr 08, 2010 1:42 pm
by irien7
Beauty_Has_Come wrote:A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?
Wolę już skreślenie ze scenariusza. Nie lubię robienia czegoś na siłę.

Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?

Posted: Thu Apr 22, 2010 12:50 pm
by MissIndependent
ja również nie lubię zastępowania jednego aktora innym. rzadko kiedy to się sprawdza. dla mnie Alexem był Colin i kropka. jedynym razem, kiedy pochwaliłam zmianę aktora, był serial "Noweprygody Robin Hooda", gdzie Matthew Porrette zastąpił John Bradley. na początku było to trochę dziwne, nie mogłam się przyzwyczaić, ale w ostatecznym rozrachunku.... natomiast z "Roswell" to by nie wypaliło, więc dzięki Bogu nie wpadli na taki pomysł.

śmierć Alexa była bardzo smutna, ale do przeżycia. zawsze ktoś kiedyś musi zginąć. mogli go oczywiscie gdzieś wysłać, żeby jego zniknięcie z obsady nie było takie definitywne, ale mam wrażenie, że wszyscy wiedzieli, że serial nie doczeka się tak wielu serii, żeby Alex mógł wrócić. a tak upiekli kilka pieczeni na jednym: uśmiercili Alexa, wrobili Tess i mogi jej się pozbyć z regulars i dodali dramatyzmu serialowi. ja ostatecznie jestem jednak zadowolona, choćoczywisciemogli to trochę inaczej poprowadzić.