To już tyle lat minęło ? - To pytanie zadałem sobie ostanio gdy ogladając TV trafiłem na powtórki Roswell. Nie wiem nawet na jakim kanale ale mignał mi przed oczami kadr z czołówki i jakos tak ogarnęła mnie nostalgia. Zaczałem sobie przypominać jak piewrszy raz oglądałem serial na Polsacie, którego emitowali o bardzo późnej godzinie. Pamietam jakie wrażenie na mnie zrobił, pierwszy raz na tyle sie wkręcilem w serial, że zapisałem się na forum. Wypadło wtedy na Komnatę, gdzie poznałem wielu ludzi i z któymi do niedawna jeszcze staralem sie utrzymywac kontakt (niestety moja niechęć do facebooka i innych takich wynalazków spowodowała, że stracilem praktycznie wszelki kontakt).
W tej chwili nawet nie wiem co sie stało z komnatą czemu tamto forum upadło ? będę wdzięczny za informacje na ten temat:)
Dzisiaj zacząłem oglądać ponownie Pilot serialu i oczywiście nie robi już na mnie takiego wrażenia, nie jestm juz nastolatkiem, do którego kierowana była ta produkcja. W dodatku po obejrzeniu dziesiątek innych seriali, troche zmieniłem preferowany gatunek, jednak nie moge powiedzieć, że Roswell jest mi obojętne. Dalej podoba mi sie klimat serialu, dalej uważam, że jest to jeden z lepszych pomysłów na "kosmitów wśród ludzi".
Reaktywacja
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Reaktywacja
Tak, to już tyle lat minęło
Chodziłam wówczas do średniej szkoły (a więc byłam w idealnej grupie docelowej), a tu w międzyczasie przeleciało dziesięć dobrych lat, skończyłam studia, zostałam kobietą pracującą, żoną... sentyment pozostał. Widziałam w międzyczasie wiele dobrych i nieco gorszych seriali, ale o Roswell nie zapomniałam. Nie, nie był to serial idealny, miał lepsze i gorsze momenty. Ale to nie mrugający obraz i przeplatające kadry się pamięta. Pamięta się odczucia, emocje, a takie rzeczy - jeśli są rzeczywiście silne - zostają na zawsze. Myślę, że w każdym powracającym tu Roswellianinie, została gdzieś cząstka Roswell.
Odnośnie Komnaty, to wyczytałam na filmweb komentarz, że właściciel stronki nie zapłacił za przedłużenie miejsca na serwerze, i strona zniknęła.
I czasem - o zgrozo - ogarniają mnie obawy, że kiedyś... być może... nie będzie już roswell.pl Oby do tego nigdy nie doszło, oby zawsze znalazł się ktoś, kto będzie tutaj wracał. Bo Roswell żyje już przede wszystkim w nas samych
Chodziłam wówczas do średniej szkoły (a więc byłam w idealnej grupie docelowej), a tu w międzyczasie przeleciało dziesięć dobrych lat, skończyłam studia, zostałam kobietą pracującą, żoną... sentyment pozostał. Widziałam w międzyczasie wiele dobrych i nieco gorszych seriali, ale o Roswell nie zapomniałam. Nie, nie był to serial idealny, miał lepsze i gorsze momenty. Ale to nie mrugający obraz i przeplatające kadry się pamięta. Pamięta się odczucia, emocje, a takie rzeczy - jeśli są rzeczywiście silne - zostają na zawsze. Myślę, że w każdym powracającym tu Roswellianinie, została gdzieś cząstka Roswell.
Odnośnie Komnaty, to wyczytałam na filmweb komentarz, że właściciel stronki nie zapłacił za przedłużenie miejsca na serwerze, i strona zniknęła.
I czasem - o zgrozo - ogarniają mnie obawy, że kiedyś... być może... nie będzie już roswell.pl Oby do tego nigdy nie doszło, oby zawsze znalazł się ktoś, kto będzie tutaj wracał. Bo Roswell żyje już przede wszystkim w nas samych
Re: Reaktywacja
Czas płynie nieubłaganie. Roswell na zawsze pozostanie cząstką mnie. Pamiętam fascynację, kiedy Polsat promował pierwszą serię. I muszę się zgodzić z Wami, że ta fascynacja, gdzieś się ulotniła, już nie ma tych emocji, kiedy ponownie oglądam odcinki, ale też nigdy nie zapomnę tych momentów, które poruszyły mnie do głębi. Śmierć Alexa była chyba jednym z największych przeżyć w moim nastoletnim życiu... Bo bohaterowie Roswell byli, jak moi przyjaciele, z którymi cotygodniowego spotkania nie mogłam się doczekać.
Jednakże, choć tyle czasu upłynęł, a nasze życia zmieniły się zancząco, fajnie jest wiedzieć, że gdzieś tam, po drugiej stronie ekranu, została jeszcze garstka fanów, którzy nadal chcą pamiętać. Pozdrawiam was wszystkich kochani! Podziękowania dla {o}, który nadal podtrzymuje domenę i to dzięki niemu możliwe jest abyśmy się tu co jakiś czas spotkali.
Jednakże, choć tyle czasu upłynęł, a nasze życia zmieniły się zancząco, fajnie jest wiedzieć, że gdzieś tam, po drugiej stronie ekranu, została jeszcze garstka fanów, którzy nadal chcą pamiętać. Pozdrawiam was wszystkich kochani! Podziękowania dla {o}, który nadal podtrzymuje domenę i to dzięki niemu możliwe jest abyśmy się tu co jakiś czas spotkali.
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Reaktywacja
PAMIĘTAMY i pamiętać ZAWSZE BĘDZIEMY bo Roswell to cząstka nas.Olka wrote:Jednakże, choć tyle czasu upłynęł, a nasze życia zmieniły się zancząco, fajnie jest wiedzieć, że gdzieś tam, po drugiej stronie ekranu, została jeszcze garstka fanów, którzy nadal chcą pamiętać.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 10 guests