Popieram Graliona. W moich ff bohaterowie w 80% robią co chcą. Efekt: W LITC Liz zginęła, a przecież mieli żyć z Maxem "happily ever after"! Dlaczego, więc pozwoliłam sobie na zmianę koncepcji? Sama nie wiem, ale chyba wyszło to mojemu ff na dobre Albo powiem tak: wyszło na lepsze niż miało być, bo czy ff jest dobry to już nie mi oceniać.
Jeśli chodzi o to czego nie lubię w ff: no cóż nawet najlepsze opowiadanie w moich oczach może rozłożyć niedokładność autora w stosowaniu poprawnej pisowni polskiej, albo co gorsze wogóle jej brak. No i ta nieszczęsna interpunkcja. Niektórzy zdają się nie znać wogóle pytajników czy znaków wykrzyknikowych. O zgrozo!
Dzięki Lizziett. Prawdę mówiąc dopóki nie przeczytałam tego zdania miałam wrażenie, że jakieś "gnioty" wkręciły się w znacznej ilości i w moje ff. Naprawdę podniosłaś mnie na duchu. (chyba, że nie mówiłaś o mnie )wydaje mi sie, ze czasami zdarzy sie coś ciekawego...opowiadania Nan Olki, Hotori, Graaliona na przykład...