Wirtualny Sezon a'la Hotaru - EPILOG
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Jak opowiadania były umieszczane na forum to siłą rzeczy pojawiały się jakieś komentarze. A teraz cisza. Ja czytałam każdy odcinek a nie skomentowałam żadnego. Straszne zaniedbanie.
Bardzo mi się podoba "Nasz" 4 sezon. I nie przeszkadza wcale to, że poza Michaelem i Liz postacie są odstawieni troszkę na boczny tor. Choć w ostatnich odcinkach było więcej o Marii, Maxie i Is. Jedyne co mi przeszkadza to to, że o wydarzeniach na Rawie tylko się wspomina. A ja chciałabym mieć z tego ścisłą i dokładną relację.
Mam nadzieję, że na przyszłą niedzielę (lub wcześniej) będzie następny epizod.
Bardzo mi się podoba "Nasz" 4 sezon. I nie przeszkadza wcale to, że poza Michaelem i Liz postacie są odstawieni troszkę na boczny tor. Choć w ostatnich odcinkach było więcej o Marii, Maxie i Is. Jedyne co mi przeszkadza to to, że o wydarzeniach na Rawie tylko się wspomina. A ja chciałabym mieć z tego ścisłą i dokładną relację.
Mam nadzieję, że na przyszłą niedzielę (lub wcześniej) będzie następny epizod.
Relacja będzie z wydarzeń na Antarze (wszakże uciekli a Rawy na Antar). Zastanawiam się nad tą relacją z Rawy, ale prawdopodobni jej nie bedzie prócz kilku scen ponieważ przedłużyłoby to sezon bardziej niz jest planowane.Jedyne co mi przeszkadza to to, że o wydarzeniach na Rawie tylko się wspomina. A ja chciałabym mieć z tego ścisłą i dokładną relację.
Zasadniczo odcinek czekał tylko na to, abym przyszła i wrzuciła na serwer. Nie mogę się jednak zalogować na piwko.pl, a nawet jeśli ta sztuka mi się udaje, to zrywa połączenie. Zmieniam serwer, nie ma co.... w zeszłym tygodniu chciałam wgrać system newsowy i guzik z pętelką z tego wyszedł. Spróbuję jutro, pojutrze wieczorkiem. Na pocieszenie - Broken Souls.
Kochani, mam problem z samym zalogowaniem się na ftp, nie mówiąc o transferze różnych plików. Tak więc ostatecznie Zew krwi wyląduje tutaj.Hotaru, a nie mogłabyś umieścić na swojej stronie, tam gdzie jest 4 sezon, wszystkich swoich opowiadań?
Co do inncych moich opowiadań, to bedą na mojej stronie. Wracam na dniach na http://www.priv.twoje-sudety.pl/~hotaru , a potem będę starać się o sponsoring ...
Indeks odcinków
Last edited by Hotaru on Thu Apr 01, 2004 6:22 pm, edited 1 time in total.
Nareszcie!!!
Maria jest nie do przebicia w tym opowiadaniu. Po prostu wspaniała. Napisaliście krótki fragment , który jednak zawarł całą kwintesencję charkteru Marii. Choć Maria nie należy do moich ulubienic, to trochę żałowałam, że jest o niej tak mało. No i Kyle, jego teksty zawsze wzbudzały we mnie napady śmiechu i w tej części również popisał się elokwencją.
Jedyne zastrzeżenie mam do długości tekstu, czemu tak krótki? !!!
Maria jest nie do przebicia w tym opowiadaniu. Po prostu wspaniała. Napisaliście krótki fragment , który jednak zawarł całą kwintesencję charkteru Marii. Choć Maria nie należy do moich ulubienic, to trochę żałowałam, że jest o niej tak mało. No i Kyle, jego teksty zawsze wzbudzały we mnie napady śmiechu i w tej części również popisał się elokwencją.
Jedyne zastrzeżenie mam do długości tekstu, czemu tak krótki? !!!
Fragmenty o Marii pisałam ja, o Kylu generalnie Alex. Wprowadziłam tylko trochę poprawek do niektórych jego i Avy tekstów. Jak się wam podobała mała, wesolutka, zielona spineczka?
To już powoli koniec. Radziłabym zwracać uwagę na szczegóły. Co mówią nasi bohaterowie, bo będzie niedługo zamieszanie... a właściwie to w przyszłą sobotę. Zostało jeszcze 50 lat, Powró Tess, Stan Błogosławiony i ostatni finałowy odcinek, którego tytułu nie mogę na razie zdradzić - bo zdradzę fabułę...
To już powoli koniec. Radziłabym zwracać uwagę na szczegóły. Co mówią nasi bohaterowie, bo będzie niedługo zamieszanie... a właściwie to w przyszłą sobotę. Zostało jeszcze 50 lat, Powró Tess, Stan Błogosławiony i ostatni finałowy odcinek, którego tytułu nie mogę na razie zdradzić - bo zdradzę fabułę...
Ohoho! Co za odcinek! Zachowanie Marii bardzo dopasowane do jej charakteru, ale tak jakoś smutno się zrobiło bez niej.... Co do reszty - wiele tajemnic dla innych, i wciąż ta cała niedostępność. Ale może to nawet dobrze. No i żeby w takim momencie skończyć! Ughkahslkj.... Będzie na co czekać. No to do soboty
Zielona spineczka - cool.
Zielona spineczka - cool.
Odcinek pięknie napisany, jak zwykle zresztą
Mam jednak pewne wątpliwości co do opisanej sytuacji, a ponieważ zawsze wyrzucałam je z siebie po telewizyjnym odcinku, może i teraz się odważę.
Maria...wszyscy wiemy, kim była...zwariowaną, niespokojną, nieco rozhisteryzowaną i egocentryczną dziewczyną...tak...ale była również wierną, lojalną przyjaciółką Liz i wobec tego nie wyobrażam sobie, żeby zwróciła się do niej per "narzeczona Frankensteina" - to tak jakby Michael powiedział coś w tym stylu do Maxa w "Antarian Sky"- czy ktoś to sobie wyobraża?
I czy ktoś próbuje postawić się na jej miejscu, zrozumieć co czuje, kiedy jej chłopak poświęca jej tyle uwagi co zeszłorocznemu śniegowi? Ja rozumiem- wypadek i cierpienie Liz, podróż i silne przeżycia na Rawie, wspólne sekrety i ból, nagle odnaleziona "siostra"...to wszystko łączy i dzieli.
Ale jak to powiedział Maria w Graduation- "zawsze istnieją jakieś okoliczności łagodzące"- dla Michaela- przecież mówiąc szczerze, on ZAWSZE był w ciężkiej sytuacji, jego ZAWSZE nikt nie rozumiał, on ZAWSZE przechodził 675 kryzys emocjonalny. Jak traktował Marię przez większość drugiego sezonu? Jak osobistą kucharę na zmianę z osobistym szoferem- kiedy jest niepotrzebna, to się ją grubiańsko zbywa, kiedy jest- wytarczyło żeby gwizdnął, a ona już leciała, żeby przykładowo, wieść go do sąsiedniego stanu przy akompaniamencie nieustających pretensji- przyznam że chwilami patrzyłam na to z zażenowaniem. A kiedy oczekuje dla siebie odrobiny szacunku, o - be Maria, be, jak ona śmie. Dodam, że zawsze byłam przeciwna urabianiu Michaela na drugiego Maxa, ale tu poprostu chodzi szacunek...a tego przyznam- nie widzę.
Dlatego mam mieszane uczucia, co do przedstawionego tu wizerunku Marii.
Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek.
Mam jednak pewne wątpliwości co do opisanej sytuacji, a ponieważ zawsze wyrzucałam je z siebie po telewizyjnym odcinku, może i teraz się odważę.
Maria...wszyscy wiemy, kim była...zwariowaną, niespokojną, nieco rozhisteryzowaną i egocentryczną dziewczyną...tak...ale była również wierną, lojalną przyjaciółką Liz i wobec tego nie wyobrażam sobie, żeby zwróciła się do niej per "narzeczona Frankensteina" - to tak jakby Michael powiedział coś w tym stylu do Maxa w "Antarian Sky"- czy ktoś to sobie wyobraża?
I czy ktoś próbuje postawić się na jej miejscu, zrozumieć co czuje, kiedy jej chłopak poświęca jej tyle uwagi co zeszłorocznemu śniegowi? Ja rozumiem- wypadek i cierpienie Liz, podróż i silne przeżycia na Rawie, wspólne sekrety i ból, nagle odnaleziona "siostra"...to wszystko łączy i dzieli.
Ale jak to powiedział Maria w Graduation- "zawsze istnieją jakieś okoliczności łagodzące"- dla Michaela- przecież mówiąc szczerze, on ZAWSZE był w ciężkiej sytuacji, jego ZAWSZE nikt nie rozumiał, on ZAWSZE przechodził 675 kryzys emocjonalny. Jak traktował Marię przez większość drugiego sezonu? Jak osobistą kucharę na zmianę z osobistym szoferem- kiedy jest niepotrzebna, to się ją grubiańsko zbywa, kiedy jest- wytarczyło żeby gwizdnął, a ona już leciała, żeby przykładowo, wieść go do sąsiedniego stanu przy akompaniamencie nieustających pretensji- przyznam że chwilami patrzyłam na to z zażenowaniem. A kiedy oczekuje dla siebie odrobiny szacunku, o - be Maria, be, jak ona śmie. Dodam, że zawsze byłam przeciwna urabianiu Michaela na drugiego Maxa, ale tu poprostu chodzi szacunek...a tego przyznam- nie widzę.
Dlatego mam mieszane uczucia, co do przedstawionego tu wizerunku Marii.
Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Hotaru, wykorzystując czas, gdy twój wirtualny sezon drukuje się w tajemnicy przed mamą (jak wpadnę, to będzie żle - mam ferie i nadrabiam roswellowskie zaległości w literaturze, a że nie lubię czytać przed komputerem, więc wszystko drukuję) chciałam tylko napisać, że dzisiaj przeczytam wszystkie 15 odcinków i prawdopodonie jutro dołączę do grona osób oczekujących niecierpliwie końca. A propo końca, może gdy już skończysz pisać IV sezon to napisałabyć coś może o M&M. Może być króciutko
Jam jest kielich bez dna. Jam jest śmierć bez grobu. Jam jest imię bez imienia.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 13 guests