Co by było gdyby Max zginął naprawdę?????
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Co by było gdyby Max zginął naprawdę?????
No tak.. Nikt nie chce napisać nowego tematu, więc sama sie tego podjęłam A pytanie jest tak jak widać wyżej: co by było gdyby Max zginął naprawdę??? Co Wy o tym myślicie? Jak dalej potoczyły by sie losy naszych ukochanych bohaterów? Co by sie stało gdyby Micheal przejął pałeczkę? A może kosmici zostaliby złapani przez FBI? Jestem bardzo ciekawa jakie macie zdanie na ten temat... Piszcie, piszcie i jeszcze raz piszcie !!!!!
szczerze???
wiadomo, że głównym bohaterem jest Liz, Liz kocha Maxa, więc gdyby ten zginął nasza ukochana albo sama skoczyłaby przez okno, albo zniknęło by całkiem z niej życie i serial wykończył by się odcinek później.... a reszta kosmitów, nie wiadomo albo white room i testy, albo spokojne życie z przeświadczeniem, że wszystko poszło się walić....
A jeśli Michael przejąłby pałeczkę?? widać było po części w WDAMYK pewnie wyłapali by ich wszystkich, pomijając oczywiście fakt mordu Jessego, za co Isabel nigdy by nie wybaczyła Michaelowi i przestali by się do siebie odzywać, co.... jak wielokrotnie było podkreślane.... spowoduje ich upadek.
takie jest oczywiście moje zdanie i wolałbym sie nie przekonywac jakie jest zdanie katimsa )
wiadomo, że głównym bohaterem jest Liz, Liz kocha Maxa, więc gdyby ten zginął nasza ukochana albo sama skoczyłaby przez okno, albo zniknęło by całkiem z niej życie i serial wykończył by się odcinek później.... a reszta kosmitów, nie wiadomo albo white room i testy, albo spokojne życie z przeświadczeniem, że wszystko poszło się walić....
A jeśli Michael przejąłby pałeczkę?? widać było po części w WDAMYK pewnie wyłapali by ich wszystkich, pomijając oczywiście fakt mordu Jessego, za co Isabel nigdy by nie wybaczyła Michaelowi i przestali by się do siebie odzywać, co.... jak wielokrotnie było podkreślane.... spowoduje ich upadek.
takie jest oczywiście moje zdanie i wolałbym sie nie przekonywac jakie jest zdanie katimsa )
Max ginie... Liz i Maria wracają do Roswell. Isabel powoli przychodzi do zdrowia i razem z Jesse'm pewnie wyjeżdżają... Michael usiłuje wszystkimi dowodzić, ale nie bardzoi mu to wychodzi, Liz pokazowo trzaska drzwiami i potem wyjeżdża na Uniwersytet.... Kyle zostaje w Roswell, z Marią, i usiłują coś zrobić z Michaelem... Grupa się rozsypała. Evansowie dalej nic nie wiedzą o właściwościach swoich dzieci...
Co by było? hm...Liz wpadła by w alkoholizm( a byla juz na najlepszej drodze ) zwariowała i do konca zycia chodzila juz w tym gustownym kapturku z cała pewnoscia do Roswell by juz nie wrócila i dobrze bo omineły by ją czystki jakie przeprowadzałby Król Huragan Michael.
Isabel byłaby kolejna w kolejce do sfksowania- najpierw brat, potem mąż...na to wszysto zwaliło by się FBI...krotko mówiąc Apokalipsa, Armageddon i jeden wielki CRASH
Isabel byłaby kolejna w kolejce do sfksowania- najpierw brat, potem mąż...na to wszysto zwaliło by się FBI...krotko mówiąc Apokalipsa, Armageddon i jeden wielki CRASH
Widzę, że przeważają bardzo optymistyczne wersje
Michael zabiłby Jessego. Isabel - Michaela.
Potem skontaktowałaby się przez sen z Kivarem i zaproponowałaby, żeby "spróbowli jeszcze raz".
Michael zabiłby Jessego. Isabel - Michaela.
Potem skontaktowałaby się przez sen z Kivarem i zaproponowałaby, żeby "spróbowli jeszcze raz".
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Odcinków...? No, jakby wziąć niezłe tempo, to po dwa na jeden odcinek, chociaż jakby się ktoś uparł, to mógłby wszystko ścisnąć w jednym, tylko że wtedy to by był thriller połączony z horrorem i miałby czerwony kwadracik w rogu... Ale można by i rozwlec to w czasie, pokazać, jak się tworzą zbrodniarze i mordercy, he he he...
to już byłaby historyjka o rozwijaniu się morderczych planow w mózgach amerykańskich nastolatków. Także dodany do tego motyw z literatury realistycznej )) czyli związek przyczynowo-skutkowy. W końcu każde kolejne morderstwo byłoby spowodowane kolejnym.
Ciekawe byłoby też wprowadzenie wyprzedzenia przyszłosci. Ktoś by się pospieszył z morderstwem, bo przewidziałby, ze i tak jest w planie(niezły zamot ) ) wiec zanim Isabel zamordowałaby Michaela, to juz Maria zamordowałaby Isabel(ze tylko o tym mogla pomyśleć), ale wtedy to już byłoby niby nie usprawiedliwione i podchodziłoby pod chorobę psychniczną ze zwykłych trillerów )
Ciekawe byłoby też wprowadzenie wyprzedzenia przyszłosci. Ktoś by się pospieszył z morderstwem, bo przewidziałby, ze i tak jest w planie(niezły zamot ) ) wiec zanim Isabel zamordowałaby Michaela, to juz Maria zamordowałaby Isabel(ze tylko o tym mogla pomyśleć), ale wtedy to już byłoby niby nie usprawiedliwione i podchodziłoby pod chorobę psychniczną ze zwykłych trillerów )
może może.....
ale kto by to oglądał, jakby sezon miał nawet te 10odcinkow, i wszyscy nawzajem by się mordowali ???
Już ciekawsze by było, jakby włączył sie do tego wróg i niechęć tych ludzi do siebie spowodowała brak pomocy w trudnych chwilach, i tak na dobra sprawe umarli by wszyscy niby przez wrogów, ale tak naprawde gdyby chcieli, to wszyscy by mogli żyć, to by było coś )
najdrastyczniejszy koniec Roswell ??
ale kto by to oglądał, jakby sezon miał nawet te 10odcinkow, i wszyscy nawzajem by się mordowali ???
Już ciekawsze by było, jakby włączył sie do tego wróg i niechęć tych ludzi do siebie spowodowała brak pomocy w trudnych chwilach, i tak na dobra sprawe umarli by wszyscy niby przez wrogów, ale tak naprawde gdyby chcieli, to wszyscy by mogli żyć, to by było coś )
najdrastyczniejszy koniec Roswell ??
No pięknie, widać, że pozarażałam moją zwyrodniałą wyobraźnią... Nie ma to jak dawka optymizmu widać, że gdybym miała wpływ na 4 serię, to chyba bym tam nieźle namotała... A swoją drogą to owszem, Pedros, w końcu Liz ma wizje... Powiedziała by Marii o planach Isabel, Maria zabiłaby Isabel, ale wtedy z kolei ona zginęłaby z rąk Kyle'a... Nie, lepiej zmieńmy temat!!!
Rozumiem, że masz chrapkę na coś takiego...? Wiesz, z drugiej strony to by było szokujące, więc sława jak w banku. I wywiady Mamusie by o tym opowiadały przy karmieniu "Jak nie zjesz kaszki, to przyjdzie do ciebie taka pani jak Maria z toporem w dłoni.,.." Hm, może troszkę przesadziłam z tym toporem...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests