Filmy Roswell-fanów...
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Siostra wczoraj przyniosła "Piraci z Karaibów", "Oszukać przeznaczenie 2" i coś co się nazywa "Lost Memories". Brachol natomiast przyniósł "Dog Soldiers". No to zabieram się za oglądanie . Na pierwszy ogień pójdą "Piraci ..."
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
malinko to zareagowałaś jak ja, film naprawdę był wstrząsający. Przerażające były słowa Brooksa, gdy mówił, że chce do domu. Więzienie stało się dla niego domem. Czy rzeczywiście tak się dzieje w więzieniach? Wiecie do tej pory nigdy nie zastanawiałam się nad tym.......
Graalion ooo to czeka cię prawdziwa uczta oglądania. "Piraci..." to naprawdę świetny film, uśmiejesz się na nim jak nigdy
"Oszukać....2" jest równie dobry co pierwsza część, jeśli podobała ci się jedynka to na dwójce się nie zawiedziesz, gwarantuje ci.
"Dog Soldiers" bardzo mi się podobał ten film, chociaż fabuła taka troche dziwna, ale bardzo ciekawie jest wszytko przedstawione, no i duża dawka dreszczyku. Chyba ci się spodoba, chociaż twoje opisy Rzeźni są chyba bardziej makabryczne niż to co można zobaczyc w tym filmie
"Lost Memories" nei widziałam, napisz o czym to i czy ci się podobało:))
Graalion ooo to czeka cię prawdziwa uczta oglądania. "Piraci..." to naprawdę świetny film, uśmiejesz się na nim jak nigdy
"Oszukać....2" jest równie dobry co pierwsza część, jeśli podobała ci się jedynka to na dwójce się nie zawiedziesz, gwarantuje ci.
"Dog Soldiers" bardzo mi się podobał ten film, chociaż fabuła taka troche dziwna, ale bardzo ciekawie jest wszytko przedstawione, no i duża dawka dreszczyku. Chyba ci się spodoba, chociaż twoje opisy Rzeźni są chyba bardziej makabryczne niż to co można zobaczyc w tym filmie
"Lost Memories" nei widziałam, napisz o czym to i czy ci się podobało:))
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Obejrzałem jak na razie "Piratów ..." i "Lost memories". Najpierw o tym drugim.
Film potrafi poruszyć. Niby akcja jest dość przewidywalna i domyślamy się o co chodzi wcześniej od bohaterów, ale jest naprawdę dobrze zrobiony i są momenty że widz po prostu patrzy w ekran mówiąc "ale to piękna scena ". Film w ogóle jest, jak mi się wydaje, koreański. Historia dzieje się w lternatywnym świecie, w którym historia potoczyła się trochę inaczej. Powód wyjaśni się w trakcie filmu. Japonia w II WŚ była po stronie aliantów, a Korea obecnie nie istnieje, jest częścią Japonii. Główny bohater to członek JBI (Japanese Bureau of Investigation , to nie żart). Jest Koreańczykiem, ale walczy przeciwko terrorystom żądającym przywrócenia Korei. Film który może nie jest wart pójścia do kina, ale obejrzenia na pewno.
"Piraci ..." - cóż, uśmiać się nie uśmiałem, ale film jest z całą pewnością bardzo fajny. Bardzo mi się podobał. Wiedzieliście że po napisach jest jeszcze jedna krótka scenka?
Film potrafi poruszyć. Niby akcja jest dość przewidywalna i domyślamy się o co chodzi wcześniej od bohaterów, ale jest naprawdę dobrze zrobiony i są momenty że widz po prostu patrzy w ekran mówiąc "ale to piękna scena ". Film w ogóle jest, jak mi się wydaje, koreański. Historia dzieje się w lternatywnym świecie, w którym historia potoczyła się trochę inaczej. Powód wyjaśni się w trakcie filmu. Japonia w II WŚ była po stronie aliantów, a Korea obecnie nie istnieje, jest częścią Japonii. Główny bohater to członek JBI (Japanese Bureau of Investigation , to nie żart). Jest Koreańczykiem, ale walczy przeciwko terrorystom żądającym przywrócenia Korei. Film który może nie jest wart pójścia do kina, ale obejrzenia na pewno.
"Piraci ..." - cóż, uśmiać się nie uśmiałem, ale film jest z całą pewnością bardzo fajny. Bardzo mi się podobał. Wiedzieliście że po napisach jest jeszcze jedna krótka scenka?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Właśnie obejrzałem "Oszukać przeznaczenie 2" ... i jestem pod wrażeniem. Te sceny śmierci były po prostu piękne. Fabuła była przyzwoita - znamy juz pomysł, więc tym nas nie zaskoczą, choć było parę elementów ... dobra, nie będę spoilerował, ale to jest trochę jak puzzle. Niewątpliwie jednak sceny śmierci są największym atutem filmu.
PS: Depp rzeczywiście świetnie grał Sparrowa. Jego postać fajnie się zachowywała.
PS: Depp rzeczywiście świetnie grał Sparrowa. Jego postać fajnie się zachowywała.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Piraci sa swietni...
mam takie troche dziwne pytanie...
czy tylko mnie sie wydawalo, ze Johny Depp, z tymi podmalowanymi oczami, wygladal troche jak Jennifer Love Hewitt..?
ja ogladalem, to nie moglem sie oprzec temu wrazeniu...
a jak dobrze pojdzie, to jutro bede mial Bad Boys II.... oczywiscie ten kumpel, ktory ma mi to przyniesc nie nalezy niezawodnych, ale nedzieje miec mozna zawsze ...
mam takie troche dziwne pytanie...
czy tylko mnie sie wydawalo, ze Johny Depp, z tymi podmalowanymi oczami, wygladal troche jak Jennifer Love Hewitt..?
ja ogladalem, to nie moglem sie oprzec temu wrazeniu...
a jak dobrze pojdzie, to jutro bede mial Bad Boys II.... oczywiscie ten kumpel, ktory ma mi to przyniesc nie nalezy niezawodnych, ale nedzieje miec mozna zawsze ...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Piter... mowilem Ci... mozemy dobic deal i dam Ci DVDripa Bad Boys 2 za jedyne 5 dych btw. ja rozumiem ze Jennifer Love jest zajesuper... ale zeby ja mylic z Deppem... ?
a teraz gwozdz programu - Matrix: Revolutions
######## UWAGA SPOILERY #########
Zacznijmy od poczatku... gdzies zniknela magia Matrixa... defintywnie... Piter mowi ze wraz z Reloaded.. Szczerze mowiac oceniajac juz calosc, 2 czesc nie byla taka zla.. Nie zrozumcie mnie zle - Rewolucje to dobry film sci-fi / sens., ALE jako 3 czesc uzyskuje jakies 6 pkt na 10 przy 8 pkt Reloaded... i oczywiscie 10 / 10 pierwszej czesci. Rewolucje nie zachwycily mnie niczym, tematy i gadki staly sie "oklepane" i cala inwencja tworcza Wachowskich widac wypalila sie... Za duzo paplania o milosci, za malo akcji.. nie zauwazylem tez zadnych smaczkow jak napisy na murach w 2 czy nr pietra reustaracji Merovinga... gdzies to wszystko ulecialo Uwazam ze tworcy poszli po najmniejszej lini oporu i zakonczyli trylogie w najmniej spodziewany po nich sposob - N O R M A L N I E. I gdzie tu "rewolucje" ? Pokoj miedzy maszynami i ludzmi ma byc rewolucja ? no rzeczywiscie... przypadek 1 / 6. Ogladajac trailer spodziewalem sie wiecej po tym filmie i niestety sie zawiodlem. Wieksza wyobraznia wykazali sie internauci ktorych alternatywne zakonczenia i wizje ktore jak sie okazalo przycmily cale "rewolucje" a przeciez dobrze wiemy ze Wachowiskch stac na wiecej. . . dobra narazie koniec wynurzen, jak cos jeszcze wymysle to nie omieszkam sie z Wami tym podzielic
a teraz gwozdz programu - Matrix: Revolutions
######## UWAGA SPOILERY #########
Zacznijmy od poczatku... gdzies zniknela magia Matrixa... defintywnie... Piter mowi ze wraz z Reloaded.. Szczerze mowiac oceniajac juz calosc, 2 czesc nie byla taka zla.. Nie zrozumcie mnie zle - Rewolucje to dobry film sci-fi / sens., ALE jako 3 czesc uzyskuje jakies 6 pkt na 10 przy 8 pkt Reloaded... i oczywiscie 10 / 10 pierwszej czesci. Rewolucje nie zachwycily mnie niczym, tematy i gadki staly sie "oklepane" i cala inwencja tworcza Wachowskich widac wypalila sie... Za duzo paplania o milosci, za malo akcji.. nie zauwazylem tez zadnych smaczkow jak napisy na murach w 2 czy nr pietra reustaracji Merovinga... gdzies to wszystko ulecialo Uwazam ze tworcy poszli po najmniejszej lini oporu i zakonczyli trylogie w najmniej spodziewany po nich sposob - N O R M A L N I E. I gdzie tu "rewolucje" ? Pokoj miedzy maszynami i ludzmi ma byc rewolucja ? no rzeczywiscie... przypadek 1 / 6. Ogladajac trailer spodziewalem sie wiecej po tym filmie i niestety sie zawiodlem. Wieksza wyobraznia wykazali sie internauci ktorych alternatywne zakonczenia i wizje ktore jak sie okazalo przycmily cale "rewolucje" a przeciez dobrze wiemy ze Wachowiskch stac na wiecej. . . dobra narazie koniec wynurzen, jak cos jeszcze wymysle to nie omieszkam sie z Wami tym podzielic
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
...SPOILER ALERT...
wlasnie wrocilem z kina...
przysiegem, ze aktualnie moim nawiekszym marzeniem jest obudzic sie dzien po obejrzeniu Matrixa I i upewnic sie, ze II i III to tylko wytwor mojej chorej wyobrazni...
patrzac z perspektywy trzech czesci musze przyznac Maxelowi racje: Reloaded mial calkiem sporo tej "magii"... Revolutions nie ma juz nic...
do polowy filmu staralem sie zachowac powage... pozniej juz nie... do tego stopnia, ze przy scenie, ktora (jak sadze) miala byc najdramatyczniejsza we wszystkich trzech czesciach (smierc Trinity) tarzalem sie ze smiechu (na ile pozwalal mi fotel...)
przypuszczam, ze smiech bylo swoista reakcja na zawod jakiego doznalem... oczywiscie bylem ostrzezony (Maxel ) - wiedzialem, ze Rewolucje nie dorownaja Reaktywacji, nie mowiac juz o jedynce, ale na to nie mialem sie jak przygotowac...
film jest nakrecony bardzo poprawnie - nie ma w nim zadnych stylistycznych niedociagniec (przynajmniej moje laickie oko takowcyh nie wychwycilo), niektore sceny zapieraja dech w piersiach (bardzo nieliczne), i... i to wszystko, co moge powiedziec o Matriksie III dobrego... reszta jest juz kpina... zupelnie zbedne, patetyczne dialogi i przemowy, jakies kretynskie, wyrwane z kontekstu okrzyki (w srodku walki szesnastolatek, ktory powinien myslec o ratowaniu swiata, w niemalze w berserkerskim szale, nagle ni z tego ni z owego przypomina sobie o Neo, ktory gdzies tam cos robi (wtedy nikt nie wie nawet czy Neo zyje...) i zanim odda decydujacy o losach bitwy strzal, wrzeszczy "Wierze w ciebie Neo!!" - no wolne zarty...), typowo Hollywoodzkie wstawki (jak ta o zonie (?) Linka rozwalajacej gigantyczne wiertlo...)...
wreszcie nawet finalowa walka Neo z moim ulubionym Agentem wygladala jak odcinek Dragonballa...
a jak zobaczylem ta Twrz utworzana przez Sentinele, to myslalem, ze wyjde z sali...
tak sobie myslalem... kiedy Matrix zmienil sie w cos co wlasnie obejrzalem... no i chyba wymyslilem: kiedy stal sie epopeja...
ocena 4/10 - nie zamierzam byc poblazliwy - Revolutions nie jest jakims tam filmem - jest czescia trylogii, ktora zaczela sie od Matrixa i tylko pod tym katem mozna go oceniac...
wlasnie wrocilem z kina...
przysiegem, ze aktualnie moim nawiekszym marzeniem jest obudzic sie dzien po obejrzeniu Matrixa I i upewnic sie, ze II i III to tylko wytwor mojej chorej wyobrazni...
patrzac z perspektywy trzech czesci musze przyznac Maxelowi racje: Reloaded mial calkiem sporo tej "magii"... Revolutions nie ma juz nic...
do polowy filmu staralem sie zachowac powage... pozniej juz nie... do tego stopnia, ze przy scenie, ktora (jak sadze) miala byc najdramatyczniejsza we wszystkich trzech czesciach (smierc Trinity) tarzalem sie ze smiechu (na ile pozwalal mi fotel...)
przypuszczam, ze smiech bylo swoista reakcja na zawod jakiego doznalem... oczywiscie bylem ostrzezony (Maxel ) - wiedzialem, ze Rewolucje nie dorownaja Reaktywacji, nie mowiac juz o jedynce, ale na to nie mialem sie jak przygotowac...
film jest nakrecony bardzo poprawnie - nie ma w nim zadnych stylistycznych niedociagniec (przynajmniej moje laickie oko takowcyh nie wychwycilo), niektore sceny zapieraja dech w piersiach (bardzo nieliczne), i... i to wszystko, co moge powiedziec o Matriksie III dobrego... reszta jest juz kpina... zupelnie zbedne, patetyczne dialogi i przemowy, jakies kretynskie, wyrwane z kontekstu okrzyki (w srodku walki szesnastolatek, ktory powinien myslec o ratowaniu swiata, w niemalze w berserkerskim szale, nagle ni z tego ni z owego przypomina sobie o Neo, ktory gdzies tam cos robi (wtedy nikt nie wie nawet czy Neo zyje...) i zanim odda decydujacy o losach bitwy strzal, wrzeszczy "Wierze w ciebie Neo!!" - no wolne zarty...), typowo Hollywoodzkie wstawki (jak ta o zonie (?) Linka rozwalajacej gigantyczne wiertlo...)...
wreszcie nawet finalowa walka Neo z moim ulubionym Agentem wygladala jak odcinek Dragonballa...
a jak zobaczylem ta Twrz utworzana przez Sentinele, to myslalem, ze wyjde z sali...
tak sobie myslalem... kiedy Matrix zmienil sie w cos co wlasnie obejrzalem... no i chyba wymyslilem: kiedy stal sie epopeja...
ocena 4/10 - nie zamierzam byc poblazliwy - Revolutions nie jest jakims tam filmem - jest czescia trylogii, ktora zaczela sie od Matrixa i tylko pod tym katem mozna go oceniac...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
No ja troche doejdę do tematu Matrixa...
Maxel wreszcie obejrzałam "Identity" i powiem tylko jedno - od dziś polecasz mi thillery do oglądania To było absolutnie genialne, całe rozwiązanie sprawy tak mnie zaskoczyło, wogóle się tego nie spodziewałam. W sumie zakończenie nadaje to coś filmowi, gdyby reżyserzy poszli utartą ścierzką film straciłby wiele, stał by się jednym z wielu konwencjonalnych obrazów. A tak było to genialne
Przy okazji obejrzałąm też "Underworld" i tylko jedno powiem - jak tylko będę miałą okazję spotkać wytwórce tego filmu to powieszę go za język Tak strasznie zmaścić filmu się już nie dało. Namieszali pomieszali, wogóle żadnej akcji, tzn żadnego nawiązania nic się niczego nie trzymało. Jednym słowem było to połączenie "Kruka" i "Matrixa". Taki wampir ala Eric Draven w spódnicy walczący w stylu Matrix z wilkołakami.
Gdyby aktorzy dostawali gaże do ilości wypowiedzianych kwestii to ci tam grający musieli by pewnie jeszcze do filmu dopłacać.
Jestem naparwdę wściekła, bo historia mogłabyć całkeim fajna, w filmie jedynie godna uwagi jest tylko wspaniała muzyka i mroczny klimat. Jednak wybierającym się do kina na niego stanowczo odradzam bo to strata pieniędzy.
Maxel wreszcie obejrzałam "Identity" i powiem tylko jedno - od dziś polecasz mi thillery do oglądania To było absolutnie genialne, całe rozwiązanie sprawy tak mnie zaskoczyło, wogóle się tego nie spodziewałam. W sumie zakończenie nadaje to coś filmowi, gdyby reżyserzy poszli utartą ścierzką film straciłby wiele, stał by się jednym z wielu konwencjonalnych obrazów. A tak było to genialne
Przy okazji obejrzałąm też "Underworld" i tylko jedno powiem - jak tylko będę miałą okazję spotkać wytwórce tego filmu to powieszę go za język Tak strasznie zmaścić filmu się już nie dało. Namieszali pomieszali, wogóle żadnej akcji, tzn żadnego nawiązania nic się niczego nie trzymało. Jednym słowem było to połączenie "Kruka" i "Matrixa". Taki wampir ala Eric Draven w spódnicy walczący w stylu Matrix z wilkołakami.
Gdyby aktorzy dostawali gaże do ilości wypowiedzianych kwestii to ci tam grający musieli by pewnie jeszcze do filmu dopłacać.
Jestem naparwdę wściekła, bo historia mogłabyć całkeim fajna, w filmie jedynie godna uwagi jest tylko wspaniała muzyka i mroczny klimat. Jednak wybierającym się do kina na niego stanowczo odradzam bo to strata pieniędzy.
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
Graalion naprawdę nie polecam go, strata kasy, zreszta moze ty miałbyś inne zdanie ale chyba nie sądzę. Naparwdę film strasznie jest zepsuty..... Wogóle szkoda słów, tak bardzo zawiódł mnie ten film. Aha zapomniałabym były tam też elementy zaczerpnięte z Balde'a... Taki misz masz zrobiony, heh....
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Wojna wampirów z wilkołakami mnie się kojarzy z RPG "World of Darkness". Tam gracz może się właśnie wcielić w rolę wampira lub wilkołaka. Zresztą słyszałem że firma White Wolf, twórca systemu, pozwała autorów filmów za plagiat.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Osobko Ciesze sie ze podobal Ci sie film dzisiaj wlasnie przeczytalem pochlebna recenzje Tozsamosci piora Beaty Klaps z gazety Angora i powiem Wam szczerze ze sie zdziwilem Sledze recenzje Pani Beaty od wielu wielu miesiecy i rzadko kiedy podoba jej sie jakis film Co do Underworld - takie mialem przeczucie ze sknoca ten film pokusze sie na niego jak mi wpadnie plytka w rece...
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
wlasnie obejrzalem Blade'a II... dlugo sie do tego zabieralem, bo jedynka byla beznadziejna...
jednak zostalem mile zaskoczony - ten film jest naprawde niezly. poza kilkoma zenujacymi scenami (jak walka Nessy z Bladem - to wygladalo momentami jak demo z Tekkena...) i nieco pretensjonalnym (uklon w strone naczelnego cynika kraju ) wizerunkiem glownego bohatera, wlasciwie przez caly czas dobrze sie bawilem. powiem wicej: przy scenach z majacych budowac napiecie, lapalem sie czasem na tym, ze wstrzymuje oddech ...
sama fabula zadziwiajaco ciekawa (jak na film akcji )... nie wiem czego mozna chcec wiecej
tak wiec, polecam kazdemu, kto jeszcze nie mial okazji ogladac...
jednak zostalem mile zaskoczony - ten film jest naprawde niezly. poza kilkoma zenujacymi scenami (jak walka Nessy z Bladem - to wygladalo momentami jak demo z Tekkena...) i nieco pretensjonalnym (uklon w strone naczelnego cynika kraju ) wizerunkiem glownego bohatera, wlasciwie przez caly czas dobrze sie bawilem. powiem wicej: przy scenach z majacych budowac napiecie, lapalem sie czasem na tym, ze wstrzymuje oddech ...
sama fabula zadziwiajaco ciekawa (jak na film akcji )... nie wiem czego mozna chcec wiecej
tak wiec, polecam kazdemu, kto jeszcze nie mial okazji ogladac...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests