- Max to Zan prawda , tzn. zmienił sie w niego czy jak tam to się określa , o już wiem - Zan przejął kontrolę nad Max'emTeraz jego tęczówki miały barwę zimnej stali lekko zmieszanej z lazurem.
Iskry
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
denerwuje mnie to podejście Michael'a , czy on nie rozumie, że Maria wolałaby być z nim nawet gdyby to miały być ostatnie minuty jej życia ( a może jeszcze jest na to za wcześnie )
Czytaj między wierszami...
Jestem mile zaskoczona tym opowiadaniem. Nie spodziewałam się, że historia typy candy może tak mi się spodobać. Może to dlatego, że nie jest tylko o Marii i Michaelu, ale i o Liz i Maxie. A poza tym ( mimo iż napisałaś, że wszystko wywróciłaś do góry nogami), to charakterów znowu tek bardzo nie zmieniłaś. No i te rozmówki pomiędzy M i M - zabójczo śmieszne.
Aaa... lubię Candy. Nie! Lubię to Candy Nie wiem czy to styl _liz czy tak jakoś przypadkiem, ale to opowiadanko lubię i tyle. I widze, że zmieniamy nieco klimat, bo coraz mniej "kłótni", a więcej uczuć. Tak mi się przynajmniej wydaje. A na urozmaicenie wątek Liz i...
Heh... Ja wiem, ze jestem szurnięta, ale mnie się nie wydaje, że to Zan. Dlaczego? Wszystko przez te oczy:Max to Zan prawda , tzn. zmienił sie w niego czy jak tam to się określa , o już wiem - Zan przejął kontrolę nad Max'em
Stalowe oczy - zimne oczy i patrzące na nią tak intensywnie?Nie Zan. To Kivar! Chyba Ja bym tak stawiała, zwłaszcza, że _liz lubi parę Traitors. Mam rację?Teraz jego tęczówki miały barwę zimnej stali lekko zmieszanej z lazurem
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
_liz Kiedzys ci cos zrobie przez ciebie poszla mi polowa tuszu no wiec wzdrukowalam sobie Iskry (24 strony w tym kilka nie pelnych) Ale moje ubolewanie nad tuszem zniklo gdz przecyytalam... No wiec mnie po pierwsze nie denerwuje postawa Michaela (no chyba ze wtedy kiedy Maria wyznala mu milosc a on ja unikal a potem powiedzial jej cos w stylu ze ona na jego widok dostaje orgazmu - ahh ta milosc?) Co do ogolnej sytuacji to najbardziej zmiana w zachowaniu jest u Liz... no ale sie z tym pogodze... No nic to by bylo na tyle...
Buuuu już koniec, buuuu..... a tak dobrze się czytało !! Jednak kłótnie to wychodziły Ci konkursowo, niezależnie jakie czy to pomiędzy Liz i Michaelem czy Marią i Michaelem, po prostu wspaniałe. Bardzo teraz podobało mi się rozmyślanie Marii i wspominanie przez nią tych lepszych i tych gorszych chwil, ech wspaniałe. Szkoda, że już koniec.... a może będzie jakiś inny fic Candy twojego autorstwa ???
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Ko...ko...(kukuryku ) koniec Tak dawno nie było nowej części (rozumiem, że skupiasz się na Kropelkach --> i tak 3maj ), zaglądam dzisiaj i co widze? Jest nowa część, ale ostatnia...Jak można, tak bez ostrzeżnia? ...Pierwsze skojarzenie z Iskierkami - zabójcze teksty Marii i Michaela. Takie, jakie być powinny. No i oczywiście słowne przepychanki Michaela z Liz --> ale to na drugim planie. Synonimem uczucia, jakie łączy tę wybuchową parę Candy są właśnie iskierki I całe to opo również było..hmmm..moze nie wybuchowe, ale energetyzujące na pewno I nie brakowało też refleksji...Idealna harmonia.I znów Coldplay... Shiver & Sparks na sam koniec, w końcu to Iskierki
Wiedziałam! Poprostu jak czytałam, to coś mi mówiło, ze to już koniec. Zaskoczona jakoś straszliwie nie byłam. I właśnie tak czytając zastanawiałam się, co bym wolała - happy end teraz, czy czekanie na kolejną część? I chyba naprawdę wybrałabym happy end.Iskry zawsze będą mi się kojarzyły przede wszystkim z tą zaciętością słowną Marii i Michaela, jak również Michaela i Liz. No i z pięknymi opisami uczuć między naszymi bohaterami... Iskierki były piękne- dziekujemy
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
Eeee... niepodoba mi się w tej części tylkok to że niedoszłao do żądnej "bitwy" słownej które w tym ff najbardziej lubie. Nie ale pozatym bardzo ładne. Tylko poproszę o jeszcze chociaż krótką bitwe słowną i rozinięcie wątku z Maxem w którego ciało wstąpił Kivar to będzie dobrze. Ale i tak była fajna częśźć chociaż po Kropelkach dziwnie się ją czyta bo tzreba się przenieść... :/
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
K...k....kk...koniec?! Jak to możliwe... przecież tak po prostu. Tak nie można! Oż wy zakończycie mi takie miłe czytanie. No cóż naprawde szczerze mówiąc to się nie połapałam Ale no wiecie co... Jak tak można. Możesz jeszcze jedną cześć napiszac a najlepiej 15 no nie no... Nie moge w to uwierzycJestem zdruzgotana
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 17 guests