Max Evans //\\ Jason Behr #2
Moderators: Olka, Ela, Xander, Pedros
To to była Sophia...? Zwsze myli mi się z Livią... Ta, całkiem urocza dzieweczka, nie ma co. Jej głównym celem w życiu jest chyba bronienie piedestału Shiri, żeby nikt nie ważył się dotknąć małym palcem u nogi choćby kurzu z jej piedestału... Nie, co ja mówię, jakiego kurzu, te dwie na zmanę odkurzają teren w promieniu 50 metrów od Shiri miotełkami Jeśli do tej pory nie istniał zawód Shiriolog albo Applebysta, to teraz już istnieje.
Zaskakujące. Jakoś mam wrażenie, że fanki JB są z tego wszystkiego najbardziej spokojne i najmniej agresywne, w tym całym kotle fanów. Może swój do swego ciągnie, a może najlepszą obroną jest atak...
Zaskakujące. Jakoś mam wrażenie, że fanki JB są z tego wszystkiego najbardziej spokojne i najmniej agresywne, w tym całym kotle fanów. Może swój do swego ciągnie, a może najlepszą obroną jest atak...
Dzieki Bogu, że tych kwękających i utyskujących na niego jest tak niewiele.
Kiedy patrzę na fanki Jasona - ze zjazdu i czytam maile tych ktore zostały, czekające z utęsknieniem na wiadomości o nim - to odnoszę wrażenie, że traktują go często jak kogoś bardzo bliskiego, jak członka rodziny, mówią o nim "our boy" z rozczuleniem i pewną dumą, jakby miały w tym swój udział. I może jest w tym sporo prawdy, tkwią przy nim, wspierają...organizują promocję aktora i filmu, zwracają na niego uwagę innych. Z przyjemnością patrzę na te zdjęcia (zwróćcie uwagę na koszulki jakie sobie sprawiły z logo filmu), są tam panie w różnym wieku, więc to nie tylko jakies szczeniackie zauroczenie nim ale autentyczna sympatia do kogoś kogo się lubi i podziwia, kto być może ujmującym zachowaniem i nieśmiałością budzi w nich odruch typu "opiekuńczość starszej siostry" Tylko się nie śmiejcie z mojego bajdurzenia ale jest w tym coś przemiłego. One zjeżdżają na spotkiania z nim setki kilometrów i cieszą się tym jak dzieci.
A teraz kilka zdjęć, miałam wrzucić je wczoraj ale ekm..nasze forum... Wydaje się, że swój wielki dzień miała Jen czyli D4E, przemiła dziewczyna, zapatrzona w swojego idola. Czy wiecie że były tam także Mockingbird i Breathless...i jeszcze jakieś pisarki (nie pamiętam imienia), które wymieniały Nan i Lizziett w czytelni.
Na kilku zdjęciach jest menager Jasona - często go koło niego widzę...ale warto zwrócić uwagę, że nie ma ochroniarza, nikt nie stoi pomiędzy nim a fankami.
Jeżeli ktoś chce obejrzeć więcej fotek to warto wejśc na stronę Dreamer 4Ever..tam jest ich dużo więcej.
http://public.fotki.com/Dreamer4Ever/
Find the Behr!!!
Kiedy patrzę na fanki Jasona - ze zjazdu i czytam maile tych ktore zostały, czekające z utęsknieniem na wiadomości o nim - to odnoszę wrażenie, że traktują go często jak kogoś bardzo bliskiego, jak członka rodziny, mówią o nim "our boy" z rozczuleniem i pewną dumą, jakby miały w tym swój udział. I może jest w tym sporo prawdy, tkwią przy nim, wspierają...organizują promocję aktora i filmu, zwracają na niego uwagę innych. Z przyjemnością patrzę na te zdjęcia (zwróćcie uwagę na koszulki jakie sobie sprawiły z logo filmu), są tam panie w różnym wieku, więc to nie tylko jakies szczeniackie zauroczenie nim ale autentyczna sympatia do kogoś kogo się lubi i podziwia, kto być może ujmującym zachowaniem i nieśmiałością budzi w nich odruch typu "opiekuńczość starszej siostry" Tylko się nie śmiejcie z mojego bajdurzenia ale jest w tym coś przemiłego. One zjeżdżają na spotkiania z nim setki kilometrów i cieszą się tym jak dzieci.
A teraz kilka zdjęć, miałam wrzucić je wczoraj ale ekm..nasze forum... Wydaje się, że swój wielki dzień miała Jen czyli D4E, przemiła dziewczyna, zapatrzona w swojego idola. Czy wiecie że były tam także Mockingbird i Breathless...i jeszcze jakieś pisarki (nie pamiętam imienia), które wymieniały Nan i Lizziett w czytelni.
Na kilku zdjęciach jest menager Jasona - często go koło niego widzę...ale warto zwrócić uwagę, że nie ma ochroniarza, nikt nie stoi pomiędzy nim a fankami.
Jeżeli ktoś chce obejrzeć więcej fotek to warto wejśc na stronę Dreamer 4Ever..tam jest ich dużo więcej.
http://public.fotki.com/Dreamer4Ever/
Find the Behr!!!
Last edited by Ela on Sat May 08, 2004 11:48 am, edited 1 time in total.
No to nie zdziwiłabym się, gdyby była tam również Deidre - co to dla niej, Atlanta, Floryda, Los Angeles albo Nowy Jork Tym bardziej, że zna się z innymi pisarkami i kiedyś już się spotykały. No i pewnie była Kath7
I wiecie co? Być może jestem jakąś dziwną tą fanką, ale jak patrzę na zdjęcia z takich imprez to jest mi milusio. Nie dlatego, że Jason jest taki wspaniały, no, nie tylko dlatego, ale też że musiał sprawiać niesamowitą frajdę tym dziewczynom - i dlatego się cieszę Jakoś nie mam zamiaru podrabiać zdjęcia Jasona z jakąś inną poprzez wstawienie tam mojej twarzy
I wiecie co? Być może jestem jakąś dziwną tą fanką, ale jak patrzę na zdjęcia z takich imprez to jest mi milusio. Nie dlatego, że Jason jest taki wspaniały, no, nie tylko dlatego, ale też że musiał sprawiać niesamowitą frajdę tym dziewczynom - i dlatego się cieszę Jakoś nie mam zamiaru podrabiać zdjęcia Jasona z jakąś inną poprzez wstawienie tam mojej twarzy
RosDeidre ? Kathy7...być może Nanuś, tyle ich było...i cały czas ukazują się nowe fotki. Dzisiaj napisała o nim LongTimeFan - pamiętam ją z pięknych fanartów. Właśnie taki fanart a raczej plakat wykonała na festiwal i wręczyła Jasonowi i ekipie filmowej.
Ciekawie opisuje to spotkanie, niżej mamy plakat...trzeba przyznać, że wyjątkowo udany.
Once we got to the party. There was a little alcove on the left as you entered with some tables. Jason, the rest of the cast, some friends and Robert, Jason's manager, were all sitting at some little tables. Nobody was bothering them so I didn't really want to either. Then someone came up briefly to talk and I realized they were approachable. I'd wanted to give Jason and the rest of the cast members copies of the poster so I went up and asked if I could intrude for a moment. I pulled the poster out of the bag I was carrying and Jason took it. Again he looked it over and asked if I'd made it. I said yes and he asked my name. When I told him Liz, he said, "No, what's your name?" so I told him my first and last name and he gave me a firm handshake. Then he showed the poster to Fay, who was sitting next to him and gestured to me that I'd made it. I showed him my tiny sig in his collar and he looked closely then gave me a smile and thumbs up. Then he hugged it to himself and said, with a boyish grin, "Is this for me?" sigh I smiled and said, yes! Then Teresa came over and we explained that Jen Borders had printed them up and shipped them at her own expense so we wanted him to sign one for her. I told him she was close to giving birth and he got all excited and grabbed the poster and was reaching around for someone to give him a pen. He was so cute. By now I'd been standing bent at the waist for a while so I asked Robert if it was ok for me to sit down. He was very nice and said of course. So I sat and pulled out another poster - this time for him to sign for me. Again he was very enthusiastic and he asked me where he should sign. I wasn’t' sure either - I said, "You're artistic, you can pick a spot." Then I suggested the lower corner over the image of himself painting. He started to hand it to me and I asked him to pass it to the others sitting there - Fay and Marina and Deb also signed the poster for me. So then I pulled out one of the medium sized ones and told him he could have that one too.
At this time Teresa got one signed for herself by Jason and the cast as well and then Cherie came over to have Jason sign something for her too. Meanwhile I pulled out one more postcard size of the art and slid it over to him. When he was finished with Cherie, he asked who this one was for. I told him for him - that I knew his mom collected those things. He grinned really large and said yes she did and thanked me. I sat there a little longer and talked with his friend. I said he was familiar and he said he'd been at the screening the day before. I said, "No, you're an actor." and he smiled and nodded. I didn't get his name though. Anyone have a pic? Then they all had to go to the back of the bar for a "meeting."
Jason z LTF
z Lotty
z Carol
z Angel
z Maggie aka Sarah
Tu dziewczyny uczą go francuskiego, ma chyba nietęgą minę
Lizziett, Nanuś a może ktoś jeszcze znajdzie jakieś ciekawostki ze spotkania na F4F...ufff, tyle tego jest
Ciekawie opisuje to spotkanie, niżej mamy plakat...trzeba przyznać, że wyjątkowo udany.
Once we got to the party. There was a little alcove on the left as you entered with some tables. Jason, the rest of the cast, some friends and Robert, Jason's manager, were all sitting at some little tables. Nobody was bothering them so I didn't really want to either. Then someone came up briefly to talk and I realized they were approachable. I'd wanted to give Jason and the rest of the cast members copies of the poster so I went up and asked if I could intrude for a moment. I pulled the poster out of the bag I was carrying and Jason took it. Again he looked it over and asked if I'd made it. I said yes and he asked my name. When I told him Liz, he said, "No, what's your name?" so I told him my first and last name and he gave me a firm handshake. Then he showed the poster to Fay, who was sitting next to him and gestured to me that I'd made it. I showed him my tiny sig in his collar and he looked closely then gave me a smile and thumbs up. Then he hugged it to himself and said, with a boyish grin, "Is this for me?" sigh I smiled and said, yes! Then Teresa came over and we explained that Jen Borders had printed them up and shipped them at her own expense so we wanted him to sign one for her. I told him she was close to giving birth and he got all excited and grabbed the poster and was reaching around for someone to give him a pen. He was so cute. By now I'd been standing bent at the waist for a while so I asked Robert if it was ok for me to sit down. He was very nice and said of course. So I sat and pulled out another poster - this time for him to sign for me. Again he was very enthusiastic and he asked me where he should sign. I wasn’t' sure either - I said, "You're artistic, you can pick a spot." Then I suggested the lower corner over the image of himself painting. He started to hand it to me and I asked him to pass it to the others sitting there - Fay and Marina and Deb also signed the poster for me. So then I pulled out one of the medium sized ones and told him he could have that one too.
At this time Teresa got one signed for herself by Jason and the cast as well and then Cherie came over to have Jason sign something for her too. Meanwhile I pulled out one more postcard size of the art and slid it over to him. When he was finished with Cherie, he asked who this one was for. I told him for him - that I knew his mom collected those things. He grinned really large and said yes she did and thanked me. I sat there a little longer and talked with his friend. I said he was familiar and he said he'd been at the screening the day before. I said, "No, you're an actor." and he smiled and nodded. I didn't get his name though. Anyone have a pic? Then they all had to go to the back of the bar for a "meeting."
Jason z LTF
z Lotty
z Carol
z Angel
z Maggie aka Sarah
Tu dziewczyny uczą go francuskiego, ma chyba nietęgą minę
Lizziett, Nanuś a może ktoś jeszcze znajdzie jakieś ciekawostki ze spotkania na F4F...ufff, tyle tego jest
Proszę mi wybaczyć, ale dostałam napadu śmiechu na widok "uczenia się francuskiego" Ciekawe, czego go uczyły
Plakat uroczy. Dziewczyna ma talent, nie można zaprzeczyć. I po raz kolejny mam wrażenie, że Jason naprawdę dobrze się tam bawił. No i jeszcze jedno - ten facet ma anielską cierpliwość do fanów, nie zgrywa wielkiej gwiazdy, której fani nie mają prawa dotknąć bo nastąpi profanacja, tak, jakby wizerunek idola miałby się przez to rozlecieć. No i to zdanie z Teresą, która miała rodzić i Jason się tym przejął - urocze !
I nie wiem, coś mi się majaczy, że Kath7 jest z NY... Nie, ona jest z Kanady, pisała przecież po francusku! Może to ona uczyła Jasona francuskiego ? To Majesty chyba jest z NY...
Plakat uroczy. Dziewczyna ma talent, nie można zaprzeczyć. I po raz kolejny mam wrażenie, że Jason naprawdę dobrze się tam bawił. No i jeszcze jedno - ten facet ma anielską cierpliwość do fanów, nie zgrywa wielkiej gwiazdy, której fani nie mają prawa dotknąć bo nastąpi profanacja, tak, jakby wizerunek idola miałby się przez to rozlecieć. No i to zdanie z Teresą, która miała rodzić i Jason się tym przejął - urocze !
I nie wiem, coś mi się majaczy, że Kath7 jest z NY... Nie, ona jest z Kanady, pisała przecież po francusku! Może to ona uczyła Jasona francuskiego ? To Majesty chyba jest z NY...
Nanus, ten ktoś kto "uczy" Jasona francuskiego, ta dziewczyna w okularach ma nick FL - nie mam pojęcia kto to jest, może Ty wiesz..
A narazie idziemy za ciosem, bo ukazuje się coraz więcej fotek. Tym razem realcje Breathless
I coś na temat naszyjnika o który pytała Nan:
For those of you interested in Jason's jewelry, he wore a nice watch on his left wrist, the leather cuff thing on his right wrist (that must be his new favorite toy), a ring on his left hand, and a nice silver pendant around his neck. I think there's speculation that he bought that during his stay in Japan while shooting The Grudge, but I don't think any of us know for sure.
A narazie idziemy za ciosem, bo ukazuje się coraz więcej fotek. Tym razem realcje Breathless
I coś na temat naszyjnika o który pytała Nan:
For those of you interested in Jason's jewelry, he wore a nice watch on his left wrist, the leather cuff thing on his right wrist (that must be his new favorite toy), a ring on his left hand, and a nice silver pendant around his neck. I think there's speculation that he bought that during his stay in Japan while shooting The Grudge, but I don't think any of us know for sure.
toczek...? Albo ja źle rozumiem...I guess it's called a toque
Zawsze wiedziałam, że Breathless umie pisać - i widać to idealnie w czymś tak banalnym jak sprawozdanie z festiwalu! Cherie - błyskawiczne skojarzenie z tą od "Carnival of Souls". A ten fragment z toaletą był rewelacyjny... WE'VE GOT JASON!!! No i te zdania podsumowujące cały repotrażyk - to o Bogu (urocze) i na koniec o litości dla popcornu i coli... Rany, ta kobieta ma talent!
Patrząc na zdjęcia widziałam jedno - oczy...
To skórzane zauważyłam już wcześniej, ale bardziej zainteresowało mnie to, co miał na szyi. Chiński vel japoński wisiorek - ha, możliwe. Dzięki Eluś
A tej RL nie znam - nie bywam na f4f a z francuskojęzycznych autorek kojarzę Kath7 i Mareloise (nie wiem, czy frenchkiss70 też pisze, nie pamiętam).
Między inymi dla Ciebie Olka żeby Ci trochę umilić oczekiwanie na to co przez całe życie będziesz wspominała z rozczuleniem. Bo matura ma to do siebie. Boisz się jak diabli a potem okazuje się, że w większości dla nas samych to powód do dumy. I nie chodzi o stopnie ale możliwość zmierzenia się z powodzeniem, z czymś niemal nieosiągalnym. I to jest ten próg do pokonania w dorosłość. Ściskam Cię i życzę połamania piór.
I chyba z nawyku kilka fotek Breathless, która przedstawia garderobę Jasona. W tym wszystkim zabrakło mi jego relacji z produkcji samego filmu. Na spotkaniu z dziennikarzami pewnie była o tym mowa ale wszyscy byli tak zajęci jego osobą że nie zwracali uwagi na to co mówił...
Tribeca Film Festival - "Stage Beauty" Premiere
5/8/2004
I chyba z nawyku kilka fotek Breathless, która przedstawia garderobę Jasona. W tym wszystkim zabrakło mi jego relacji z produkcji samego filmu. Na spotkaniu z dziennikarzami pewnie była o tym mowa ale wszyscy byli tak zajęci jego osobą że nie zwracali uwagi na to co mówił...
Tribeca Film Festival - "Stage Beauty" Premiere
5/8/2004
/westchnienie ulgi/ Boże, co za szczęście, że kiedyś szanowny rodziciel zmienił dysk na większy... Ten stary byłby już kompletnie zapchany, a tak wrzucam i wrzucam i końca nie widać... Ostatnio nagrywałam to na płytę - 9 mega samych zdjęć Jasona. Obsesja? Z całą pewnością...
Forum wczoraj siadło, ja w końcu zaczęłam oglądać film o tytule "Serenidipity" - to jak miałam tego nie obejrzeć? Przecież kilka dni temu skończyłam to czytać... W dodatku bohater zabrał bohaterkę na ślizgawkę i natychmiast pojawiło się we mnie granitowe przekonanie, że to ta z Antarian Sky - no i miałam rację. Koło Rockefeller Center
Cuuudne te zdjęcia... Ślicznie mu w tych kolorkach A na tym jednym zdjęciu to stoi chyba z ową RL, która uczyła go francuskiego? I niech nikt nie kupuje mu maszynki do golenia!!! Nie!!! Tylko się rozpłynąć Od razu lepiej mi się zrobiło, wcześniej biedziałam się z chemią i jeszcze chwila, a bym zwariowała od moli i innych świństw. Przecież nie będę liczyła ile moli soli kuchennej jest w misce zupy!
Forum wczoraj siadło, ja w końcu zaczęłam oglądać film o tytule "Serenidipity" - to jak miałam tego nie obejrzeć? Przecież kilka dni temu skończyłam to czytać... W dodatku bohater zabrał bohaterkę na ślizgawkę i natychmiast pojawiło się we mnie granitowe przekonanie, że to ta z Antarian Sky - no i miałam rację. Koło Rockefeller Center
Cuuudne te zdjęcia... Ślicznie mu w tych kolorkach A na tym jednym zdjęciu to stoi chyba z ową RL, która uczyła go francuskiego? I niech nikt nie kupuje mu maszynki do golenia!!! Nie!!! Tylko się rozpłynąć Od razu lepiej mi się zrobiło, wcześniej biedziałam się z chemią i jeszcze chwila, a bym zwariowała od moli i innych świństw. Przecież nie będę liczyła ile moli soli kuchennej jest w misce zupy!
Zdaje się że jednak pali cały czas. Czytałam na theddd reportaż z odwiedzin fanek na planie serialu (2002) i było tam zdanie, że w trakcie wizyty J. wymykał się na gdzieś na zaplecze na papierosa. Ale podobno obiecywał, że rzuci. I chyba rzuca do tej pory. Ale musi sporo palić skoro nie może na czas imprezy zrezygnować z dymka...jak on to godzi ze sportowym trybem życia.
Pomalutku zaczynam go poznawać. Wiemy, że na zewnątrz jest bardzo opanowany. Wiemy także, że lubi szybką jazdę samochodem, motocyklem, że lubi czynny tryb życia i pali. Dziewczyny, w tym chłopaku, w środku aż się gotuje !... Na pewno nie jest taki wyciszony a ten spokój jest pozorny. Tacy ludzie rzadko uzewnętrzniają swoje emocje, za to ich wnętrze to cudownie napisana książka. Boże, co ja bym dała żeby do niej zajrzeć.
Pomalutku zaczynam go poznawać. Wiemy, że na zewnątrz jest bardzo opanowany. Wiemy także, że lubi szybką jazdę samochodem, motocyklem, że lubi czynny tryb życia i pali. Dziewczyny, w tym chłopaku, w środku aż się gotuje !... Na pewno nie jest taki wyciszony a ten spokój jest pozorny. Tacy ludzie rzadko uzewnętrzniają swoje emocje, za to ich wnętrze to cudownie napisana książka. Boże, co ja bym dała żeby do niej zajrzeć.
Ileż materiałów! Wspaniale!
Na tych zdjęciach i czytając relację, znowu wyłania się przezde mną postać człowieka o bardzo bogatym wnętrzu. Z jakim pietyzmem traktuje swoich fanów! Te zainteresowanie z jakim podpisuje każde zdjęcie jest mało kiedy widoczne u innych aktorów (a moze go idealizuje ? ).
W każdym bądź razie szkoda, że nie wybiera się na wycieczkę do Europy! Taa... tylko czy bym się dopchała do niego, gdyby nawet zawitał w nasze europejskie progi?
Na tych zdjęciach i czytając relację, znowu wyłania się przezde mną postać człowieka o bardzo bogatym wnętrzu. Z jakim pietyzmem traktuje swoich fanów! Te zainteresowanie z jakim podpisuje każde zdjęcie jest mało kiedy widoczne u innych aktorów (a moze go idealizuje ? ).
W każdym bądź razie szkoda, że nie wybiera się na wycieczkę do Europy! Taa... tylko czy bym się dopchała do niego, gdyby nawet zawitał w nasze europejskie progi?
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"
Hotaru "Freak Nation"
Wiecie... Pocichu zastanawiam się, czy by czasem celowo nie zdać matury. Bo wtedy rodzinka wysłałaby mnie do wujów, którzy siedzą w Stanach, żebym co nieco może pozarabiała, a nie siedziała bezczynnie na tym zadupiu. Jakbym się załapała na opiekunkę, to po 2 tygodniach odrabiasz bilet w jedną i drugą stronę, a potem to już czysty zysk... No i może pod koniec mojego tam pobytu wybrałabym się na wycieczkę do Los Angeles, a wtedy to już nic mnie nie powstrzyma. Nie będę jadła, ani spała póki bym Jasonka nie znalazła DD Ach te marzenia...
Taaa... Wiesz, marzyć to sobie można - to tak jak z wyjazdem au pair, przyjaciółka usiłowała mnie namówić kusząc cenami, walorami językowymi i kulturalnymi (Paryż! Opera!) i projekt przedstawiał się całkiem interesująco dopóki nie przypomniałam sobie, że clue tej imprezy to dzieci, a ja dzieci nie lubię i nie mam do nich cierpliwości... Łagodnie mówiąc.
Elu, nie tylko ty ciekawa książeczka, nie ma co. To taka z tego typu, których nie chce się połknąć na raz, tylko spokojnie delektować się każdą stroną... Sportowy tryb życia, papierosy, samochody, alergia na komputery, dom w stylu hiszpańskim i campingi... A wygląda na aniołka i - nie, dobrze, starczy...
Elu, nie tylko ty ciekawa książeczka, nie ma co. To taka z tego typu, których nie chce się połknąć na raz, tylko spokojnie delektować się każdą stroną... Sportowy tryb życia, papierosy, samochody, alergia na komputery, dom w stylu hiszpańskim i campingi... A wygląda na aniołka i - nie, dobrze, starczy...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests