Krople pustyni
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
_liz, _liz, _liz.... skoro już tu jesteś ja mam takie małe, malutkie pytanko.... a raczej swego rodzaju prośbę. (no dobra, nie jest za malutka, ale... i tak nie mogę się powstrzymać )_liz... bo wiesz... ja to tak no... cichutko, nieśmiało pytam, czy jakbyś miała za dużo czasu, albo np. za dużo pomysłów na ficki, albo---- Moje pytanie brzmi: nie masz w planach przypadkiem jakiegoś nowego Candy? Prosię
No to już przeczytałam(a tak wogóle to czytałam je już 2 raz ). _liz Kropelki to moje ulubione opowiadanie(oczywiście nie jedyne- uwielbiam wszystkie twoje opo) i napewną są takie fragmenty Jeżeli znajdę chwilę czasu to oczywiście je wypiszę . Lizzy_maxia ja od początku mówiłam że kropelki nie tylko mi się podobają- ja je uwielbiam!!! A na ostatniej części to mi się chciało płakać bo tak się przywiązałam do tego opowiadania, że szoda mi było się z nim rozstawać. No to jeszcze napiszę, że postaram się jutro wypisać wszystkie fragmenty, które mi się szczególnie podobały
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Elip, przepraszam, źle Cię zrozumiałam, myślałam, że będziesz czytać pierwszy raz....Gapa jestem, teraz pamiętam, że czytałaś razem z nami. Skoro już tu jestem, powklejam dalszą część wybranych przeze mnie cytatów (zaznaczam jednak, że to nie koniec, ale za następne wezmę się dopiero za tydzień...).XIII
Jestem teraz jak Midas.Midas po genetycznej przeróbce.Czego sienie dotknę, zmieniam to. Tylko w moim przypadku nie w złoto a w trujący bluszcz, który splata się wokół mnie i dobiera dech.
Nie odpowiadam, nie mrugam, nie oddycham.Mumia.
Za późno.Klamka zapadła.Klamka zapadła i rąbnęła mnie przy okazji w głowę. Ból rozrywa moją czaszkę. Ale pamiętam o mojej misji. Za wszelką cenę wyleczyć się z pocałunku Michaela.
XIV„Michael ani Maria ci nie mówili?”Maria nic mi ostatnio nie mówi, poza tym jak Ben Affleck świetnie wyglądał w ostatnim filmie.A Michael... powiedzmy, że miał zajęte usta.
A ją aż rozpiera energia. Siada na murku i podryguje nogami. Wstaje. Robi dwa kroki. Wraca Siada. Nic nie mówię, tylko śledzę każdy jej krok. Zaciska usta. Wstaje. Przechodzi w tę i z powrotem.Co to? Kalambury?
Nerwica mnie nie weźmie, bo nie mam nerwów. Wszystko się powoli we mnie spala od iskry, którą wzniecił tamten pocałunek.Niech ktoś zadzwoni pod 998.
„Jestem z Michaelem”Patelnia.Patelnia i grabie.Patelnia, grabie i łyżka.
„Liz?” słyszę jego zdziwiony głos. Co się dzieje z tymi ludźmi, że potrafią wymawiać tylko moje imię? W końcu zacznie mi ono obrzydzać życie.
. „Słuchaj...” zaczyna. Nie mam najmniejszej ochoty na wysłuchiwanie jego nędznych argumentów, wszelkie sprzeciwy oddalam, świadkowie są krzywoprzysięzcami. Prokurator wygrywa.
To wyżej może nie jest tak stricte śmieszne, ale...odzywki Liz pasują do każdej sytuacji XVWiem, ze patrzy na mnie teraz jak na wariatkę. Wytrawny gracz do końca. Należy mu się za to Złoty Glob. „Nudziło się snobistycznemu chłopcu” mówię „To się zabawił mała, obłąkaną Liz”
XVIAlleluja!Chłopak bez słów, transparentów, audycji radiowych czy komunikatu w telewizji i bez dużych liter zrozumiał aluzję dziewczyny!Powinni to ogłosić świętem narodowym...
Przepraszam, że to takie długie, ale cały ten fragment ma swój sens i nie umiałam tego 'okroić', bo straciłby ten sens...On uparcie twierdzi, że znam odpowiedź na to pytanie. Problem tkwi w tym, że mam za dużo odpowiedzi.Pierwsza – chce odnowić przyjaźń, być z Marią – stare śmieci. Druga – nie chce ani mnie ani jej, ale stara się być delikatny, żeby nic nie zniszczyć – lanie wody. Trzecia – chce być z Marią, bo czuje się z nią związany, ale chce też być ze mną, bo coś go do mnie przyciąga – miód i pszczoły. Czwarta – jest na tyle bezczelny, że chce mieć ją, ale nie może znieść myśli, że mogę nie należeć do niego tylko do Maxa – pies ogrodnika. Piąta – coś go do mnie ciągnie, ale on boi się, ze to coś poważnego, wiec chwyta się Marii, uszczęśliwiając ją, ale nie zmieniając swoich uczuć, czyli wszystko jest na odwrót niż powinno – lustrzane odbicie.I co szanowna pani wybiera? Same atrakcje. W bramce pierwszej czekają stare, wypróbowane śmieci. W drugiej zapas wody na kilka lat. A w trzeciej słodko i niebezpiecznie. Może pani również wybrać pudełko z wściekłym owczarkiem. Lub niewielki pakunek ze zwierciadłem.Idź na całość Liz.
Co on jej znów zrobił? On – czyli oczywiście Nieszczęście Naszej Płci Michael.
XVIINa pewno ją kocha. Na swój sposób. Na swój dziwny michaelowaty sposób, którego nawet ja nie rozumiem.
Słyszę jego cichy głos „Bo jesteś niebezpieczna”Co to za odpowiedź? Niebezpieczna? To niech mi wlepi mandat.
Ciąg dalszy nastąpi....„Bo wiesz... um... troszkę się u niego zasiedziałam” mówi, a ja nie kryję rozbawienia i jednocześnie niesmaku. „Chyba zależałaś” mówię złośliwie
Naprawdę? Yyy... nie podejrzewałam, że pasują do wszystkich sytuacji, a biorąc pod uwagę fakt, że na dodatek Liz była dość skomplikowana, to efekty mogły być odwrotne.Poza tym chciałabym wam powiedzieć, ze niezmiernie doceniam waszą pracę - od nowa wyszukiwanie wszystkiego i wpisywanie Należy się wam za to jakas nagroda. Tylko jaka? Może macie jakieś życzenia, propozycje?odzywki Liz pasują do każdej sytuacji
Heh. Dlaczego od razu wiedziałam, że w końcu padnie ta odpowiedź? Może dlatego, że wiem co wam chodzi po głowie, a może dlatego, że byłabym w stanie spełnić tę prośbę? No dobra, przyznaję, że istnieje pewien zarys pewnego polarka, który może pewnego dnia pojawi się w pewnym temacie... Mówiąc najprościej - mam pomysł, mam wątek, może i znajdzie sie wena. Ale jednak liczę na to, że Lizzy, Olka, Aras i Elip też mają jakieś życzenia (no tylko oczywiście w granicach rozsądku). Może tak domowej szarlotki?Polarek, polarek, polarek!!!!
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
JESTEM PRZESZCZĘŚLIWA !!! 4 z polskiego, uwierzycie Ja sama jeszcze nie mogę w to uwierzyć... Teraz tylko (aż) ustne, potem egzaminy na studia i będę WOLNA !!! Przepraszam, ale musiałam się tym z Wami podzielić Dobrze, ochłonęłam i do rzeczy:
_ liz, toż to sama przyjemność od nowa czytać Kropelki! Doprawdy, nie spodziewałam się, że aż taka wielka!_liz wrote:Poza tym chciałabym wam powiedzieć, ze niezmiernie doceniam waszą pracę - od nowa wyszukiwanie wszystkiego i wpisywanie
_liz, nie trzeba Ale skoro nalegasz... Propozycja Renyi jak najbardziej, chociaż jeśli chodzi o mnie, to nie ma znaczenia, czy to polarek, dreamerek, candy - byleby była prawdziwa miłość i słowa wypełnione uczuciami, tylko Ty tak potrafisz pisać, _liz ... Po namyśle poprosiłabym o Stargazers - Issy i Alexa, bo po obejrzeniu "Orange County" nie mogę się pozbyć z główki wizerunku Colina Myślę, że to jest w granicach rozsądku_liz wrote:Należy się wam za to jakas nagroda. Tylko jaka? Może macie jakieś życzenia, propozycje?
Z chęcią spróbowałabym Twoich domowych wypieków Ale to wiązałoby się z .... Dziewczyny, zwalamy się do _liz na podwieczorek_liz wrote:Może tak domowej szarlotki?
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
Czuje sie nie zauwazona. Dlatego zamierzam sie wprosic na ta polarkowa szarlotke. No wiec dlugo mnie tu nie bylo (problemy z kompem i te inne) ale ostatnia czesc rewelacja... swietne opowiadanie ehhm... i dlatego ubolewam ze to juz koniec.. :/ To z tym kontaktem bylo dla mnie dziwne ale i przynajmniej to nie byo cos w stylu zwyklej ziemskiej choroby za co skladam hold _liz bo jakby tak bylo to mialabym do tego pewien nie smak. Bylo malo kosmicznych wrazen za co tez musze _liz pochwalic. I oczywiscie niezawodne texty Liz... przypomina mi sie odrazuTess: Rozerwij sieLiz: Chyba granatem.To bylo cos takiego w pierwszej czesci Kropelek. Nie no musze powiedziec ze jestem pod wrazeniem. I musze przyznac ze zakonczylas to w dobrym momencie. No nic... zegnam
Nie licząc polarka który piszesz(?) _liz to nie miałabym żadnych propozycji ani próśb.Oczywiście cokolwiek byś nie napisała, to ja i tak przeczytam i mi się napewno spodoba. Lizzy_maxia- Gratuluje 4
No To Kiedy Roimy "Wjazda Na Teren"No to teraz troszeczkę fragmentów, ale na raze tylko z jednej części:XIXDziewczyny, zwalamy się do _liz na podwieczorek
Precz z jajnikami...
„Co gryzie Liz Parker?” albo lepiej „Kogo ugryzła Liz Parker?”
Szare budynki, odgłos letnich zabaw, zapach tłustych frytek, resztki z ozdobnych afiszy z okazji rocznicy wydarzenia z 1947’, które prześladuje wszystkich mieszkańców. Taa... to na pewno Roswell.
A na huśtawce ogrodowej siedzą Michael i ta blond wywłoka z Luwru.
Odpowiadam jej równie miłym wzrokiem i mówię „Jest lato. Rozmroziłabyś się wreszcie Lodowa Księżniczko”
Oddałam klucze do wrót mojego jestestwa zdziwaczałemu, złośliwemu i odpychającemu egoiście, który jest kosmitą
Michael – homo kosmikus; udrękus i egoistus vulgarisMax – homo kosmikus; maslanus Romeus cogitusIsabel – homo kosmikus (chociaż i tego bym nie była pewna); omnia zimnus vipera
Wiem, że malutko ale chyba lepszy rydz niż nic nie??„No i przede wszystkim...” Gdzie jest pieprz? „Rozstałam się z Michaelem”Pieprz...(...)„Pieprz... to znaczy, jak to rozstałaś?”
Gratuluję i trzymam kciuki na ustnych!4 z polskiego
Hmmm... To chyba będzie jeszcze trudniejsze od Candy. Ale umówmy się tak: na razie skończę Traitors, Solenoid i ten ff, który na razie jest tylko zarysem. A potem spróbuję napisać coś o Alexie i Issy. A kto wie, może w trakcie pisania tych natchnie mnie coś na jakieś "starkowanie"Po namyśle poprosiłabym o Stargazers -
Yyy... No wiesz, bardzo chętnie, ale nie wiem czy sie zgramy w czasie...Dziewczyny, zwalamy się do _liz na podwieczorek
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
To ja jeszcze dodam coś od siebie. Elip, uzupełnię troszkę wybrane przez Ciebie fragmenty z części XIX. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza XIX
Bycie kobietą jest naprawdę nieznośne...Precz z jajnikami...
Pamiętacie słowa „Moje życie to jeden kiepski dzień”? Teraz to powraca, ale ze zdwojoną siłą. Bo moje życie to jeden tragiczny dzień. Chociaż za udostępnienie mojej historii jakiemuś reżyserowi zgarnęłabym sporo kasy, a film okazałby się hitem makabry i alogicznych zachowań.„Co gryzie Liz Parker?” albo lepiej „Kogo ugryzła Liz Parker?”
Blond piękność (…) zatrzymuje się na chwilkę i posyła mi z góry spojrzenie a la ‘góra, która zatopiła Titanica’. Odpowiadam jej równie miłym wzrokiem i mówię „Jest lato. Rozmroziłabyś się wreszcie Lodowa Księżniczko”
XXMount Isabel Everest
Ja? Na imprezę? Liz na imprezie – oksymoron
XXIA ja szukam jakiegoś przytulnego miejsca do rozmowy ze swoim odbiciem lustrzanym.Gdzie by tu klapnąć? A może powspinam się po tych niewiarygodnie powykręcanych schodkach? Tylko jak na nie trafić, skoro się ruszają?
Powinni produkować kosmitoszczelne okna.
Potrząsam głową, wmawiając sobie na powrót, że nienawidzę tego gada.Godzilla Guerin.Albo raczej bezmózgi Yeti.
Nie obchodzi mnie co ten kosmita w powłoce człowieka i z mózgiem topika robi. Kompletnie mnie nie obchodzi. Tylko dlaczego tak dziwnie boli myśl, że może teraz być z nią? Że jego słowa wtapiają się w jej umysł, jego obecność kołysze jej duszę, jego dłonie dotykają jej ciała.A żeby jej zmienił strukturę molekularną!
XXIIUnoszę głowę.Godzilla Reaktywacja.Michael „Loch Ness” Guerin.
Wiecie, leżenie jest przyjemne. Zwłaszcza, gdy się leży z Michaelem. O nie, pozbądźcie się tych zbereźnych myśli. Ja rozumiem hormony wam buzują, ale bez przesady... Leżymy na moim balkonie, na kocu, obok siebie, a oddziela nas spory fragment przestrzeni. Po prostu leżymy.Jak sardynki w puszce – też szukamy klucza.
XXIIIGłośne miauknięcie wyrywa mnie z marazmu. Te zakupy spowodowały we mnie taki natłok myśli, że nie patrzę nawet dokąd idę. I właśnie prawie zdeptałabym jakiegoś kocura.Byłaby kOtastrofa.
XXIVAle oczywiście Michael wyznaje tę swoja genialną, typowo męską zasadę:Nie kochaj niczego, prócz siebie samego.
XXVIgła...Faceci naprawdę są jak igły – ostrzy, zimni, mogą pokłuć i wsączyć jak, a na zawołanie sztywni...
O nie! Natychmiast wyrzućcie tę niedorzeczną myśl z waszych umysłów. Jak nawet możecie tak sądzić? Tak, jasne, wypadki chodzą po ludziach i w obecnych czasach jest to często spotykane u dziewczyn w moim wieku, ale nie. Nie jestem w ciąży!
Moje ciało wtula się w plastik. Tak, jestem już na tyle zdesperowana, że przytulam się do leżaka. Momentami i tak jest bardziej czuły od ludzi.No cóż, skoro nie mam do kogo innego się przytulić...
Wszystko dzieje się tak, jakbym odbierała każdym zmysłem każdy szmer, ruch, zapach ze spotęgowaną siłą, jakbym była odbiornikiem jakiś fal.Liz Radio Wolna Masakra.
Bo nikt nie jest w stanie dać mi tego, czego łaknie moje wnętrze.Nikt poza Panem Obrażalskim Poirytowanym Michaelem Musze Pomyśleć
Właściwie to doszłam już do końca, ale gdybyście znalazły coś jeszcze (ja tak te ostatnie części "przeleciałam" na szybko), byłoby świetnie * * *Dzięki, dziewczyny, za gratulacje, ale moze trzeba z tym entuzjazmem poczekać do 1 czerwca (wtedy mam ostatni egzamin)„Masz zamiar mi to wyjaśnić?” z ust Marii pada zimne pytanie. Nie reaguję. Nie jestem przestępcą, żeby tak do mnie mówić. „Rany” jęczy, a mój wzrok nawet na chwilę na nią nie wraca „Jesteś jak Michael” mruczyTo miało być złośliwe?
lizzy_maxia doleciałaś z tym juz do końca , czuje się taka ... wyprzedzona , nie wiem czy teraz łatwo mi będzie znaleźć jeszcze jakieś "przydatne" stwierdzenia, czyt. orginalne, które można wykorzystać w zyciu codziennym, (jak się nauczę tego , czego się teraz uczę to pomyślimy)Co do mojego życzenia na temat opowiadanka to ja też zgadzam się na wszystko, co prawda paryy Is i Alex nie lubię ale jak _liz napisze o nich opo to pewnie polubię Po "nauce" - po namyśle i pierwszym rozdziale Gravity Always Wins [by RosDeidre] doszłam do wniosku, że jednak mam życzenie co do jednego z bohaterów być może doszłego do skutku opowiadanka - Tess, a z kim ona by tam była to mi wszystko jedno, byle była pokazana w "różowym" świetle No a teraz kolej na kropelkiXXIIIdokładnie ten sam cytat co lizzy_maxiaXXIV
„Nie nauczyli was rodzice, że trzeba pukać?”
XXV„O, czyżbyście się szykowali do drugiego podejścia?”
Najwyraźniej oboje mamy w sobie tę denerwującą nutę, którą chętnie gramy, kiedy chcemy się kogoś pozbyć. Może to wrodzone, a może zaraziłam się tym od niego. Nie ważne – grunt, że skutkuje.
„Już dobrze” słyszę jego słowa, ale nie zawierają nawet miligrama pewności.
Czytaj między wierszami...
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Surprise Od paru dni nosiłam się z zamiarem stworzenia jakiegoś arcika...Pobawiłam się trochę w Paincie i w Photoshopie, a oto wyniki mojej pracy --> bardzo prymitywny bannerek do "Kropelek" niestety, na tym etapie, tylko na coś takiego mnie stać
Słowa "bo Max to nie Michael" odzwierciedlają chyba główną ideę wszystkich fanów polarków
Słowa "bo Max to nie Michael" odzwierciedlają chyba główną ideę wszystkich fanów polarków
Lizzy x 1000
Bardzo dziękuję ci za ten banerek. Rzeczywiście oddaje główne przesłanie Kropelek i wcale nie jest taki zły, przynajmniej mnie się podoba. Kolory w jakich to wykonałaś (ta szarość) kojarzy mi się z poglądem Liz na jej świat - szara, nudna, zwykła rzeczywistość. Dziękuję raz jeszcze! W nagrodę prześlę ci szarlotkę Albo... a zastanowię się jeszcze nad nagrodą
P.S: W sumie ten banerek może rozpocząć proponowany wcześniej konkursik na najlepszy baner do Kropel pustyni.
Bardzo dziękuję ci za ten banerek. Rzeczywiście oddaje główne przesłanie Kropelek i wcale nie jest taki zły, przynajmniej mnie się podoba. Kolory w jakich to wykonałaś (ta szarość) kojarzy mi się z poglądem Liz na jej świat - szara, nudna, zwykła rzeczywistość. Dziękuję raz jeszcze! W nagrodę prześlę ci szarlotkę Albo... a zastanowię się jeszcze nad nagrodą
P.S: W sumie ten banerek może rozpocząć proponowany wcześniej konkursik na najlepszy baner do Kropel pustyni.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 18 guests