Nasze zwierzaki
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Smerfeta, nie uraziłaś mnie. Nie widać tego na zdjęciu, ale ogon ma taki trochę szczurzy, tylko z "miotełką" (kępka sztywnych włosów) na końcu. Koszatniczka odrzuca ogon w momentach zagrożenia - tak jak jaszczurka, a ta końcówka już nie odrasta. Znowuż ząbki ma żółciutkie, tak jak bobry
Liz16, postaram się zrobić mu w najbliższym czasie jakieś zdjecie, ale wierz mi, to strasznie trudne, bo on ma w sobie tyle energii, że nie potrafi zazwyczaj usiedzieć w miejscu Tak mniej więcej raz w tygodniu wypuszczamy go na wybieg do przedpokoju, ale wtedy też lata jak szalony
Liz16, postaram się zrobić mu w najbliższym czasie jakieś zdjecie, ale wierz mi, to strasznie trudne, bo on ma w sobie tyle energii, że nie potrafi zazwyczaj usiedzieć w miejscu Tak mniej więcej raz w tygodniu wypuszczamy go na wybieg do przedpokoju, ale wtedy też lata jak szalony
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Ekstra, naprawdę przypomina wiewiórkę. Słodziutka- lizzy_maxio ile ten zwierzak ma ? Pewnie jeszcze nie jest "dorosła" nie ? Ale słodka
"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
I ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią
Czy ostatnia pierwszą. "
Jan Twardowski
I ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią
Czy ostatnia pierwszą. "
Jan Twardowski
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Aras, suczka Twojej babci to rasowy psiak czy kundelek? Tak tylko pytam z ciekawości
Smerfeta - oczywiście, że mój maluch nie jest jeszcze dorosły, chociaż w sumie to ja nie wiem, jak to u tych zwierzaków jest - kiedy osiągają granicę dorosłości? Tofik ma mniej więcej pół roku.
Elip - wysoko skaczą te myszoskoczki?
Smerfeta - oczywiście, że mój maluch nie jest jeszcze dorosły, chociaż w sumie to ja nie wiem, jak to u tych zwierzaków jest - kiedy osiągają granicę dorosłości? Tofik ma mniej więcej pół roku.
Elip - wysoko skaczą te myszoskoczki?
No właśnie widzę, ale bardzo słodki ten twój Tofik. Mojemu chomiczkowi czasami "coś" staje z tyłu ale to normalka u samców. Już się przyzwyczaiłam do tego ale napoczątku to śmiać mi się chciało z "stojącego ogonka"lizzy_maxia wrote:Smerfeta - oczywiście, że mój maluch nie jest jeszcze dorosły, chociaż w sumie to ja nie wiem, jak to u tych zwierzaków jest - kiedy osiągają granicę dorosłości? Tofik ma mniej więcej pół roku.
"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
I ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią
Czy ostatnia pierwszą. "
Jan Twardowski
I ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią
Czy ostatnia pierwszą. "
Jan Twardowski
Suczka mojej babci jest kundelkiem. Jest malutka, mimo że ma już dwa lata jej pyszczek wygląda jak pyszczek szczeniaczka. Bardzo często płacze bo lubi żeby jej rzucać piłkę, ale chciałaby żeby to robić cały dzień, a tyle czasu moja rodzinka nie ma. Lubi też siedzieć ( a właściwie biegać ) na dworze, ale strasznie głośno szczeka i sąsiedzi się złoszczą, a ona szczeka bo chce żeby jej rzucać kamień ( podobna sytułacja jak z piłką ).
Jest bardzo rozpieszczona, nie sypia sama tylko z kimś na łóżku. Babcia myje ją codziennie przed spaniem tzn. łapki, brzuszek, pyszczek, acha a jak płacze to babcia wyciera jej łzy husteczką. Tolka je tylko mięso pokrojone na małe kawałki, najchętniej z ręki.
Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę .
Jest bardzo rozpieszczona, nie sypia sama tylko z kimś na łóżku. Babcia myje ją codziennie przed spaniem tzn. łapki, brzuszek, pyszczek, acha a jak płacze to babcia wyciera jej łzy husteczką. Tolka je tylko mięso pokrojone na małe kawałki, najchętniej z ręki.
Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę .
Czytaj między wierszami...
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
O mój Boże, to słooodkie! To się nazywa przywiązanie do zwierzątka i bezgraniczna miłośćAras wrote:jak płacze to babcia wyciera jej łzy chusteczką
Mnie się chce śmiać do tej pory, jak na niego patrzę, bo wiecie, Tofikowi też już conieco..eee...tzn. jakby znaleźć mu partnerkę, to myślę, że nie miałby problemu z prokreacjąSmerfeta wrote:Mojemu chomiczkowi czasami "coś" staje z tyłu ale to normalka u samców. Już się przyzwyczaiłam do tego ale napoczątku to śmiać mi się chciało z "stojącego ogonka"
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
Pisalem juz ze mam w domu szynszyla? No wiec te bestia w ubiegly wtorek przegryzla nam kabel telefoniczny!!! I, choc to bezmi malo prawdopodobnie, chba zdawala sobie sprawe, ze zle zrobila, bo przez 2 godziny siedziala za mojim luzkiem, podczas gdy my szukalismy jej po calym domu! A musicie wiedziec, ze to dosc ruchliwe zwierze i tak dlugo nigdy nie siedzi w jednym miejscu.
To jest szynszyla wiec nic jej nie "sterczy". Mielismy kiedys swinke morska i comika- tez samiczki, dlatego jestem ciekaw jak sie poruszja samce gdy im "sterczy", przeciesz musieli by chyba ciagnac TO po ziemi
To jest szynszyla wiec nic jej nie "sterczy". Mielismy kiedys swinke morska i comika- tez samiczki, dlatego jestem ciekaw jak sie poruszja samce gdy im "sterczy", przeciesz musieli by chyba ciagnac TO po ziemi
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Och Ty Swojej szynszyli pozwalasz przegryzać kable, a mojej (śp. ) śwince zabraniałeś Swoją drogą, to ona też, kiedy coś przeskrobała (a zdarzało jej się, choć staraliśmy się ją wychować na grzeczną dziewczynkę ), chowała się za tapczan i wyleźć stamtąd za nic nie chciała, albo robiła takie smutne oczka, że nie moglibyśmy jej nie przebaczyć. Brakuje mi jej Tofika na ręce wziąć nie sposób, bo wyrywa się jak szalony, a zresztą co go chcę na te ręce wziąć, to zaraz mnie obsika I przepraszam bardzo, ale po ziemi to on nic nie ciągnie. l nie wiem co sobie wyobrażasz, ale TO nie jest przecież aż tak duże
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 11 guests