Freak Nation [kompletne]
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem, że ty wiesz, że obie wiemy co taki szantażyk mógłby zrobić... Więc może umówmy się, że nie będziemy spoilerować? Ani ja do twoich opowiadanek, ani ty do mojego
Calinia nas po prostu zadręcza. Wydaje mi sie, że na DTD czekam już całą wieczność. Ah ta tradycja, co ona z człowiekiem wyprawia. A sama autorka rozsiewa tego wirusa gdzie popadnie. Ostatnio poleciłam DDIO swojej koleżance, która nienawidzi wszelkiego rodzaju crossoverków, twierdząc, że to już nie ff o Roswell. Cóż... powinnam teraz stosować formę przeszłą od nienawidzi - nienawidziła, bo obecnie czyta na raz WTRBTF, DDIO i oczywiście DTD. Wydaje mi się, że Kat ma po prostu dar do tych opowiadań.
Powracając do twojego opowiadania, to na razie ciekawi mnie jedna scna i ty wiesz jaka, ale mówić o niej nie będę, bo miało nie być spoilerowania (a to byłoby już na dużą skalę, bo aż do części... dalekiej).
Tak na stronę GUS już wchodziłam i na inne i podają tylko na rok 2002. Chyba będę musiała z tego skorzystać. Przedsiębiorczość...
Calinia nas po prostu zadręcza. Wydaje mi sie, że na DTD czekam już całą wieczność. Ah ta tradycja, co ona z człowiekiem wyprawia. A sama autorka rozsiewa tego wirusa gdzie popadnie. Ostatnio poleciłam DDIO swojej koleżance, która nienawidzi wszelkiego rodzaju crossoverków, twierdząc, że to już nie ff o Roswell. Cóż... powinnam teraz stosować formę przeszłą od nienawidzi - nienawidziła, bo obecnie czyta na raz WTRBTF, DDIO i oczywiście DTD. Wydaje mi się, że Kat ma po prostu dar do tych opowiadań.
Powracając do twojego opowiadania, to na razie ciekawi mnie jedna scna i ty wiesz jaka, ale mówić o niej nie będę, bo miało nie być spoilerowania (a to byłoby już na dużą skalę, bo aż do części... dalekiej).
Tak na stronę GUS już wchodziłam i na inne i podają tylko na rok 2002. Chyba będę musiała z tego skorzystać. Przedsiębiorczość...
Dare to dream? Dobrze kojarzę, że to crossover, ale z Angelem czy tam Buffy, czy znowu mi się coś pomysliło? Bo do tego to już mnie nikt nie przekona
Wiecie co, przez te wasze 3 crossoverki na raz wszystko zaczyna mi się mieszać Wpadłyście z tym tak niezapowiedzianie i tak wszystko poprzekręcałyście, że czytając scenę z Aleciem w 5 części Freak Nation przez cały czas zastanawiałam się, co on u diabła robi u Liz, przecież dopiero co żarła się z nim w mieszkaniu Hotaru FN pomyliło mi się z Shettered Like A Falling Glass
No dobrze, naszczęście zorientowałam się w sytuacji Podobały mi się te rękoczyny Aleca I cała nasz Maria, kochająca przyjaciółka.
Zaczynam naprawdę wciągać się w to wszystko, nie mam już takich wątpliwości co do crossoverków... Dziwne
Wiecie co, przez te wasze 3 crossoverki na raz wszystko zaczyna mi się mieszać Wpadłyście z tym tak niezapowiedzianie i tak wszystko poprzekręcałyście, że czytając scenę z Aleciem w 5 części Freak Nation przez cały czas zastanawiałam się, co on u diabła robi u Liz, przecież dopiero co żarła się z nim w mieszkaniu Hotaru FN pomyliło mi się z Shettered Like A Falling Glass
No dobrze, naszczęście zorientowałam się w sytuacji Podobały mi się te rękoczyny Aleca I cała nasz Maria, kochająca przyjaciółka.
Zaczynam naprawdę wciągać się w to wszystko, nie mam już takich wątpliwości co do crossoverków... Dziwne
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Nowa ja też się troszq gubię, ale jakoś sobie radzę
No to już po zajęciach jeee Ekonomia mówisz Hotaru? Też fajnie
No i przeczytałam tą część spoko nareszcie była Maria
Szkoda tylko, że Alec nie występował, no ale będę cierpliwie czekać na kolejną część
Ku czci mojego nowego ulubieńca zmieniłam avatarek
No to już po zajęciach jeee Ekonomia mówisz Hotaru? Też fajnie
No i przeczytałam tą część spoko nareszcie była Maria
Szkoda tylko, że Alec nie występował, no ale będę cierpliwie czekać na kolejną część
Ku czci mojego nowego ulubieńca zmieniłam avatarek
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
Kłania się Elektrotechnika. Mądra Renatka (czyt. ja) wkopała się na amen. Po nocach już mi się śnią rezystory i cewki.
Wracając do komentarza. Co się ze mną dzieje?! Miesiąc temu jak Hotaru wspomniała gdzieś o tej parze pomyslałam sobie Nie!! To nie przejdzie. A teraz extremerki są jedną z moich ulubionych par.
Właśnie zerknęłam do Calinii. I aż mi mowę odjęło.
Wracając do komentarza. Co się ze mną dzieje?! Miesiąc temu jak Hotaru wspomniała gdzieś o tej parze pomyslałam sobie Nie!! To nie przejdzie. A teraz extremerki są jedną z moich ulubionych par.
Właśnie zerknęłam do Calinii. I aż mi mowę odjęło.
Jeśli chce się naprawdę "wtopić" w świat Alec/Liz to koniecznie trzeba przeczytać opowiadania Calinii! Jest chyba najlepszą autorką tej kategorii. Oto linki do jej opowiadań:
Don't dream it's over
Dare to dream
When the rain begins to fall
Galadriela, wiem co masz na myśli. Tak jak jestem zagorzałą polarką i sądziłam, że nic nigdy mnie z tego stanu nie wyrwie, tak teraz mogłabym tonami pochłaniać opowiadania o x-tremerkach. Wydaje mi sie, że mimo wszystko to nie tkwi tylko w postaci 494...
onar-ek widzę, że cię też dopada - ten avatar
A teraz cicho-sza... czekamy na kolejne części FN (nie żebym coś mówiła, ale "kap...kap...kap" - Hotaru chyba domyślasz się o co mi chodzi )
Don't dream it's over
Dare to dream
When the rain begins to fall
Galadriela, wiem co masz na myśli. Tak jak jestem zagorzałą polarką i sądziłam, że nic nigdy mnie z tego stanu nie wyrwie, tak teraz mogłabym tonami pochłaniać opowiadania o x-tremerkach. Wydaje mi sie, że mimo wszystko to nie tkwi tylko w postaci 494...
onar-ek widzę, że cię też dopada - ten avatar
A teraz cicho-sza... czekamy na kolejne części FN (nie żebym coś mówiła, ale "kap...kap...kap" - Hotaru chyba domyślasz się o co mi chodzi )
HA! Przeczytałam! I cóż...
Jejku! Się mi to podoba!
Od razu mówię, że zostanę sobie dreamerkiem , ale to też mnie "kręci".
Jak się oczywiście nie pogubię w tym wszystkim. Co jest możliwe...
Hotaru! Wena Ci dopisuje, tyle dzieł na raz! Kiedy ja to wszystko przeczytam?!
Ale oczywiście oby tak dalej... Nie przerywaj!
I a'propos: elektrotechnika, ekonomia, stosunki międzynarodowe... Nieźle, nieźle... Ja ze swoją historią odpadam w przedbiegach!
Jejku! Się mi to podoba!
Od razu mówię, że zostanę sobie dreamerkiem , ale to też mnie "kręci".
Jak się oczywiście nie pogubię w tym wszystkim. Co jest możliwe...
Hotaru! Wena Ci dopisuje, tyle dzieł na raz! Kiedy ja to wszystko przeczytam?!
Ale oczywiście oby tak dalej... Nie przerywaj!
I a'propos: elektrotechnika, ekonomia, stosunki międzynarodowe... Nieźle, nieźle... Ja ze swoją historią odpadam w przedbiegach!
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"
Hotaru "Freak Nation"
Domowa strona Calinii:
http://members.kabsi.at/katastrophee/index.htm
Znajdziecie tutaj jej opowiadania. Może Dare to drem czy WTRBTF nie są aktualizowane na bieżąco, jak na forach, ale DDIO znajdziecie tam w całości.
Miśka - ja zamierzam tłumaczyć WTRBTF... Nie mam jednak pojęcia, kiedy się za to wezmę. Plus, musze napisać w tej sprawie do Calinii, ponieważ biedaczka jeszcze o tym nie ma pojęcia.
onar-ek Hehe, witam w klubie Absolutnych Wielbicieli WTRBTF. Avaterek niezły, nie powiem... Moja sygnaturka jest w połowie stworzona przez _liz, a w połowie przeze mnie.
ADka - dreamerki także mile widziane W gruncie rzeczy przez chwilę SPOILER!!! dremerki będą obrzucać mnie błotem przez jakieś 5 części Spoilerrr!!!! ale poza tym da się wytrzymać, jeśli pomyślicie, że to wszystko jest pisane z punktu widzenia Liz... i nikogo innego. Co do historii, to ja mam Historie myśli ekonomicznej... i powiem, że historia wcale nei odpada w przedbiegach. To wręcz bardzo trudny kierunek...
Galadriela - mowę odjęło? Coś ostatnio często się to zdarza Ale nie narzekam.
_liz - po prostu poszukaj jeszcze gdzie indziej, może zadzwoń do swojego regionalnego oddziału GUS-u. Czasem nie zdąrzą publikować pewnych danych, niektóre są płatne - zwłaszcza najnowsze! - a niektóre publikują tylko raz na rok.
I nie będę spoilerować zbytnio...
Eh, Calinia nas zadręcza... Muszę napisać coś do 23 części, ale brakuje mi po prostu słów. Moja x-tremerkowa duszyczka płacze razem z Liz. Mam ochotę schować się do kąta i przeczekać co najmniej tydzień na następną część... albo i kilka, zanim nastaną bardziej słoneczne dni.
nowa - rękoczyny... No cóż, powiedzmy sobie szczerze. Alec przechodził przez kobiety jak błyskawica i pewne doświadczenie i wiedzę to on ma Co stanie sie oczywiście przyczyna pewnych zawirowań... ale o tym jeszcze długo, długo...
http://members.kabsi.at/katastrophee/index.htm
Znajdziecie tutaj jej opowiadania. Może Dare to drem czy WTRBTF nie są aktualizowane na bieżąco, jak na forach, ale DDIO znajdziecie tam w całości.
Miśka - ja zamierzam tłumaczyć WTRBTF... Nie mam jednak pojęcia, kiedy się za to wezmę. Plus, musze napisać w tej sprawie do Calinii, ponieważ biedaczka jeszcze o tym nie ma pojęcia.
onar-ek Hehe, witam w klubie Absolutnych Wielbicieli WTRBTF. Avaterek niezły, nie powiem... Moja sygnaturka jest w połowie stworzona przez _liz, a w połowie przeze mnie.
ADka - dreamerki także mile widziane W gruncie rzeczy przez chwilę SPOILER!!! dremerki będą obrzucać mnie błotem przez jakieś 5 części Spoilerrr!!!! ale poza tym da się wytrzymać, jeśli pomyślicie, że to wszystko jest pisane z punktu widzenia Liz... i nikogo innego. Co do historii, to ja mam Historie myśli ekonomicznej... i powiem, że historia wcale nei odpada w przedbiegach. To wręcz bardzo trudny kierunek...
Galadriela - mowę odjęło? Coś ostatnio często się to zdarza Ale nie narzekam.
_liz - po prostu poszukaj jeszcze gdzie indziej, może zadzwoń do swojego regionalnego oddziału GUS-u. Czasem nie zdąrzą publikować pewnych danych, niektóre są płatne - zwłaszcza najnowsze! - a niektóre publikują tylko raz na rok.
I nie będę spoilerować zbytnio...
Eh, Calinia nas zadręcza... Muszę napisać coś do 23 części, ale brakuje mi po prostu słów. Moja x-tremerkowa duszyczka płacze razem z Liz. Mam ochotę schować się do kąta i przeczekać co najmniej tydzień na następną część... albo i kilka, zanim nastaną bardziej słoneczne dni.
nowa - rękoczyny... No cóż, powiedzmy sobie szczerze. Alec przechodził przez kobiety jak błyskawica i pewne doświadczenie i wiedzę to on ma Co stanie sie oczywiście przyczyna pewnych zawirowań... ale o tym jeszcze długo, długo...
Last edited by Hotaru on Tue Jan 11, 2005 8:51 pm, edited 1 time in total.
No to mnie troszkę zaszokowało. Liz mutantem? Eeee... W sumie to zobaczymy co będzie dalej, ale ciekawie zaczyna się robić i to bardzo więc kcem jeszcze
Już jestem w połowie opowiadanka Calinii, byłoby super jakbyś zaczęła to tłumaczyć Hotaru Więc będę czekać i na to bo po polsq też z chęcią przeczytam Ech te sceny z Liz i Aleckiem
Fajniutka sygnaturka H. też taką kcem...
Już jestem w połowie opowiadanka Calinii, byłoby super jakbyś zaczęła to tłumaczyć Hotaru Więc będę czekać i na to bo po polsq też z chęcią przeczytam Ech te sceny z Liz i Aleckiem
Fajniutka sygnaturka H. też taką kcem...
Ja też jestem nieźle zaskoczona. Naprawdę, NIEŹLE Liz mutantem? No proszę... (BTW nie potoba mi się to określenie Ogólnie rzecz biorąc wolałabym już być kosmitką )
Więc Liz dowiedziała się prawdy... Jak teraz będzie z tym żyć? Co na to Alec, jak się zachowa? I co będzie dalej? Hm, jeszcze tyle przed nami
Więc Liz dowiedziała się prawdy... Jak teraz będzie z tym żyć? Co na to Alec, jak się zachowa? I co będzie dalej? Hm, jeszcze tyle przed nami
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
W zasadzie ciągle zastanawiam się czemu komentuję coś, co miałam niesamowitą przyjemność przeczytać wcześniej. To chyba bierze się z mojej manii i uwielbienia do tego opowiadanka
Tak, Liz powoli poznaje prawdę... Nie, nie napiszę nic więcej w tej kwestii, bo bym spoilerowała a obiecałam tego nie robić! Powtórzę więc raz jeszcze, że część bardzo dobra i czekam na dalej zwłaszcza na sceny w wykonaniu Aleca i Liz
To zadanie z przedsiębiorczości już zrobiłam i nie mam zamiaru nic poprawiać. Ja się na ekonomię nie wybieram. A na mojej psychologii czy medycynie raczej mi się nie przyda znać sferę budżetową średniego stopnia.
Hotaru podoba mi się twoja sygnaturka Kiedy przyjrzałam się jej (bardzo mi miło, że skorzystałaś troszkę z mojego wykonania) i dostrzegłam ten napis, od razu przypomniały mi się wszystkie scenki, w których Alec poprawia wszystkich odpowiadając na zarzuty o bycie mutantem: "I prefer genetically empowered"
Tak, Liz powoli poznaje prawdę... Nie, nie napiszę nic więcej w tej kwestii, bo bym spoilerowała a obiecałam tego nie robić! Powtórzę więc raz jeszcze, że część bardzo dobra i czekam na dalej zwłaszcza na sceny w wykonaniu Aleca i Liz
To zadanie z przedsiębiorczości już zrobiłam i nie mam zamiaru nic poprawiać. Ja się na ekonomię nie wybieram. A na mojej psychologii czy medycynie raczej mi się nie przyda znać sferę budżetową średniego stopnia.
Hotaru podoba mi się twoja sygnaturka Kiedy przyjrzałam się jej (bardzo mi miło, że skorzystałaś troszkę z mojego wykonania) i dostrzegłam ten napis, od razu przypomniały mi się wszystkie scenki, w których Alec poprawia wszystkich odpowiadając na zarzuty o bycie mutantem: "I prefer genetically empowered"
Hehe. Hotaru ludzie zaczynają cię już nazywać jak Alec, per "H." Sygnaturki z Aleciem? Mam kilka gotowych, więc gdyby ktoś miał ochotę na boskiego 494, to proszę mi wysłać pm'a. - to taka mała promocja samej siebieFajniutka sygnaturka H. też taką kcem...
Oj, podoba mi się to opowiadanie, podoba.
A za co? Odpowiedź jest już trudniejsza. Za to, że jest inne od przeczytanych do tej pory, że jest napisane w lubianym przeze mnie stylu, że postacie są dobrze scharakeryzowane, za orginalny temat i połączenie dwóch różnych światów... itd.
Więc (ulubione słowo polonistów!!!) jak widać, będziesz miała Hotaru, kolejną stałą czytelniczkę. Może nie będę często komentować, ale co dzień będę spradzać czy są już nowe części.
A za co? Odpowiedź jest już trudniejsza. Za to, że jest inne od przeczytanych do tej pory, że jest napisane w lubianym przeze mnie stylu, że postacie są dobrze scharakeryzowane, za orginalny temat i połączenie dwóch różnych światów... itd.
Więc (ulubione słowo polonistów!!!) jak widać, będziesz miała Hotaru, kolejną stałą czytelniczkę. Może nie będę często komentować, ale co dzień będę spradzać czy są już nowe części.
Matko! Hotaru!
To ja proszę przed każdą taką częścią ostrzeżenie!
Ale prawdziwa sztuka wymaga poświęceń, przebrnę przez te 5 (!) bo takiej gratki(czyli FN) nie przepuszczę! A co!
No proszę, proszę... Liz też jest z Manticore Ładnie! A tak się już wcześniej zastanawiałam, jak ona ich wyczuwała. Teraz już wiadomo.
A wogóle Hotaru to nie oszczędzasz Liz. Zerwanie z Maxem, wiadomość o Manticore...
Co dalej?
PIĘĆ!? Uff...jakieś 5 części
To ja proszę przed każdą taką częścią ostrzeżenie!
Ale prawdziwa sztuka wymaga poświęceń, przebrnę przez te 5 (!) bo takiej gratki(czyli FN) nie przepuszczę! A co!
No proszę, proszę... Liz też jest z Manticore Ładnie! A tak się już wcześniej zastanawiałam, jak ona ich wyczuwała. Teraz już wiadomo.
A wogóle Hotaru to nie oszczędzasz Liz. Zerwanie z Maxem, wiadomość o Manticore...
Co dalej?
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"
Hotaru "Freak Nation"
*diabelski śmiech wydobywa się z czeluści mojego gardła*A wogóle Hotaru to nie oszczędzasz Liz. Zerwanie z Maxem, wiadomość o Manticore...
Co dalej?
Ostrzeżeń przed częściami nie będzie! Maxowi w tym opowiadaniu dostanie się i tyle, chociaż może nie tak, jak wszyscy oczekują.
Taaaa. Obiecałaś nie spoilerować!Hotaru podoba mi się twoja sygnaturka. Kiedy przyjrzałam się jej (bardzo mi miło, że skorzystałaś troszkę z mojego wykonania) i dostrzegłam ten napis, od razu przypomniały mi się wszystkie scenki, w których Alec poprawia wszystkich odpowiadając na zarzuty o bycie mutantem: "I prefer genetically empowered"
Jestem całkowicie roztrzęsiona i zachwiana emocjonalnie. Wszystko przez Hotaru. Co i jak i dlaeczego - nie wyjaśnię, już ona wie, co mam na myśli.
Eh, teraz nie jestemw stanie sklecić chyba nic senswonego. Kiedy tak czytam od początku FN, powoli ponownie przeżywam wszystkie zawirowania i emocje, jakie rodzą się w Liz, to jeszcze bardziej się pognębiam. A w częsci 8 to Alec jeszcze bardziej pognębia ją. Wiem, że nie powinno się tego tak odbierać, że musiał jej to powiedzieć, ale spójrzmy prawdzie w oczy - czy Liz mogła się poczuć lepiej wiedząc o tym kim jest i słysząc od Aleca co się działo z innymi mutantami? Nie sądzę. Dziewczyna jest roztrzaskana wewnętrznie jeszcze bardziej. Zaledwie kilka dni temu (a chyba nawet tylko dwa dni wcześniej) musiała praktycznie dokonać zabójsta samej siebie, raniąc Maxa by ratować przyszłość. Potem nagle w jej życiu pojawiają się obcy ludzie, którzy na dodatek są mutantami i oświadczają jej, że ona jest jedną z nich. Własna matka ją dobiła, bo przez całe życie ją okłamywała (tym razem nie widze tu usprawiedliwień, że chciała jej oszczędzić bólu itp. nie przesadzajmy, Liz powinna znać o sobie prawdę, chociażby po to by móc zrozumieć to, co będzie się działo teraz). A teraz jeszcze Alec ją przestraszył i zrzucił na jej ramiona kolejny ciężar. Pytania, jakmi zadręcza się Liz szybko nie ucichną.
Świetnie, jeszcze bardziej się pognębiłam. Mam nadzieję, że jednak nie rozdrażniłam nikogo swoimi "czarnymi" wnioskami z tej części.
P.S: Hotaru i tak wiesz, że cię uwielbiam, bez względu na to, co robisz z bohaterami i moją psychiką. Czekam na dalej!
Eh, teraz nie jestemw stanie sklecić chyba nic senswonego. Kiedy tak czytam od początku FN, powoli ponownie przeżywam wszystkie zawirowania i emocje, jakie rodzą się w Liz, to jeszcze bardziej się pognębiam. A w częsci 8 to Alec jeszcze bardziej pognębia ją. Wiem, że nie powinno się tego tak odbierać, że musiał jej to powiedzieć, ale spójrzmy prawdzie w oczy - czy Liz mogła się poczuć lepiej wiedząc o tym kim jest i słysząc od Aleca co się działo z innymi mutantami? Nie sądzę. Dziewczyna jest roztrzaskana wewnętrznie jeszcze bardziej. Zaledwie kilka dni temu (a chyba nawet tylko dwa dni wcześniej) musiała praktycznie dokonać zabójsta samej siebie, raniąc Maxa by ratować przyszłość. Potem nagle w jej życiu pojawiają się obcy ludzie, którzy na dodatek są mutantami i oświadczają jej, że ona jest jedną z nich. Własna matka ją dobiła, bo przez całe życie ją okłamywała (tym razem nie widze tu usprawiedliwień, że chciała jej oszczędzić bólu itp. nie przesadzajmy, Liz powinna znać o sobie prawdę, chociażby po to by móc zrozumieć to, co będzie się działo teraz). A teraz jeszcze Alec ją przestraszył i zrzucił na jej ramiona kolejny ciężar. Pytania, jakmi zadręcza się Liz szybko nie ucichną.
Świetnie, jeszcze bardziej się pognębiłam. Mam nadzieję, że jednak nie rozdrażniłam nikogo swoimi "czarnymi" wnioskami z tej części.
P.S: Hotaru i tak wiesz, że cię uwielbiam, bez względu na to, co robisz z bohaterami i moją psychiką. Czekam na dalej!
Wiesz, że to mi nie przyszło do głowy? Myślałam raczej o tym, czym to było dla Aleca niż o reakcji Liz. Może jestem sadystyczna i okrutna, ale uważam, że to wcale wówczas nie dotarło do Liz... bo wówczas jeszcze Liz nie rozumie nienawiści ludzi do mutantów. Odczuła boleśnie na sobie nienawiść do kosmitów (biały pokój, koszmary), ale przecież na ukazanie niechęci ludzi do mutantów dopiero nadejdzie pora.A w częsci 8 to Alec jeszcze bardziej pognębia ją.
Dokładnie. I w końcu Liz sama zada pewne pytanie sobie i "nie istniejącemu już" Maxowi z przyszłości - jak on mógł ją zostawić w takim momencie?!? Co tak naprawdę działo się w przyszłości, dlaczego wybrał ten moment na przybycie z 2014? Jak dla mnie teoria o nocy koncertu Gomez itd. była jedną wielką bujdą. Max z przyszłosci sam powiedział, że Tess odeszła z powodu N I E G O. Ponieważ tak źle traktował Tess. I serce mi się kraje, kiedy pomyślę, co musiała czuć Liz, słysząc od Maxa z przyszłości, że żałuje tych 14 lat spędzonych z nią... Jak można być tak okrutnym? Oczywiście, wszystko ujęte w oprawkę "ratujmy świat przed zagładą"... tylko, ze Max z przyszłosci nei zrobił nic, by zmnienic siebie - winowajcę. Nie, on musiał przyjśc do Liz i zupełnei podeptać jej serce. Mam ochotę rozszarpać go na kawałki I niech dreamerki teraz się bronią, jeśli chcą. Jak dla mnie postąpił możliwie najgorzej.Dziewczyna jest roztrzaskana wewnętrznie jeszcze bardziej. Zaledwie kilka dni temu (a chyba nawet tylko dwa dni wcześniej (...) Potem nagle w jej życiu pojawiają się obcy ludzie, którzy na dodatek są mutantami i oświadczają jej, że ona jest jedną z nich. Własna matka ją dobiła, bo przez całe życie ją okłamywała (tym razem nie widze tu usprawiedliwień, że chciała jej oszczędzić bólu itp. nie przesadzajmy, Liz powinna znać o sobie prawdę, chociażby po to by móc zrozumieć to, co będzie się działo teraz). A teraz jeszcze Alec ją przestraszył i zrzucił na jej ramiona kolejny ciężar. Pytania, jakmi zadręcza się Liz szybko nie ucichną.
Wreszcie ktoś popiera moją opinię odnoścnie Maxa, a zwłaszcza Future Maxa. Z całym szacunkiem do tego bohatera i jego miłości, ale to, co zrobił z życiem Liz i jej sercem woła o pomstę do nieba. Nie będę powtarzać tego, co już powiedziałaś Hotaru - zgadzam sie z tym całkowicie.
Może i Liz jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, co tak naprawdę działo sie dokoła, nie pojmowała tej nienawiści ludzi do mutantów, ale nie sądze też aby przy jej wrażliwości (Liz jest silna itd. ale posiada bardzo emocjonalne wnętrze, więc wiele spraw przeżywa dogłębnie) mogła przejść obojętnie obok tego, co jej opowiedział Alec. Być może troszkę to przerysowałam, ale mimo wszystko... Cóż, mnie na miejscu Liz totalnie by dobiły słowa Aleca.
Może i Liz jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, co tak naprawdę działo sie dokoła, nie pojmowała tej nienawiści ludzi do mutantów, ale nie sądze też aby przy jej wrażliwości (Liz jest silna itd. ale posiada bardzo emocjonalne wnętrze, więc wiele spraw przeżywa dogłębnie) mogła przejść obojętnie obok tego, co jej opowiedział Alec. Być może troszkę to przerysowałam, ale mimo wszystko... Cóż, mnie na miejscu Liz totalnie by dobiły słowa Aleca.
Tak, mnie też spodobała się ta scena zdań Hotaru przeplatanych z innym tekstem... Liczyłam, że ci się spodoba. A kwestia O.C. to po prostu czysto moja wyobraźnia. Ja wiem, że ona znała sekret Max... w serialu. Po prostu musiałam tak to rozegrać, bo panna Cindy jeszcze pojawi się na scenie. W tym celu została "unieświadomiona" o pochodzeniu Max.
Dwie części? I to niby ja ich rozpieszczam?
Eh, jak mi się podoba Alec w twoim opowiadaniu... Straszebnie! Max jest taka jak powinna być, czyli Guevara w pełni swojej okazałości. Cóż, Alec w sumie też
Dwie części? I to niby ja ich rozpieszczam?
Eh, jak mi się podoba Alec w twoim opowiadaniu... Straszebnie! Max jest taka jak powinna być, czyli Guevara w pełni swojej okazałości. Cóż, Alec w sumie też
Tak... Transegnicznym, pewnym siebie, zniewalającym, uzależniającym, niesamowicie seksownym, inteligentnym i gorącym facetem. Tak, zdecydowanie idealne określenie "facet"."Lepiej nałóż coś na siebie. Jestem tylko facetem."
Idziesz jak burza Hotaru, nie nadążam czytać. I wreszcie uporałam się z kolejnymi rozdziałami. "Okres godowy" ? Czy nam to czasem czegoś nie przypomina ? Doskonale Ci idzie, tylko trzymaj tego Aleca z dala od Liz...chociaż przyznam, trudno się oprzeć takiemu...hmm mutantowi, mającemu w sobie na dodatek kocie DNA. Dzięki Słonko, jak zawsze czyta się doskonale.
Tak, ty, to głównie przez ciebie. Normalnie pcozekaliby sobie do środy na kolejną część, ale nie mogłam się oprzeć po 25 częśi SLFG i umieściłam 10 część FN, która jest niejako przełomem._liz wrote:Dwie części? I to niby ja ich rozpieszczam?
Tak, zostawiłam jak najbardziej "oryginalnych" bohaterów, nawet Liz, chociaż w kilku momentach dreamerkom będzie sie wydawać, że to nie ona.ta sama osóbka wrote:Eh, jak mi się podoba Alec w twoim opowiadaniu... Straszebnie! Max jest taka jak powinna być, czyli Guevara w pełni swojej okazałości. Cóż, Alec w sumie też
I tutaj składam apel do dreamerków - nie zostawiajcie czytania opowieści po 21 części. Będzie wam trudno, to już wiem. Ale rozbite serce nie dba o uczucia innych... chce odwzajemnić ranę.
I takim ma być. W końcu jak zapowiedziałam w meilu, Liz musi mieć coś od życia, skoro los odebrał jej inną szczęśliwą przyszłość u boku kochanego mężczyzny.ta sama osóbka wrote:Tak... Transegnicznym, pewnym siebie, zniewalającym, uzależniającym, niesamowicie seksownym, inteligentnym i gorącym facetem. Tak, zdecydowanie idealne określenie "facet".
Przypomina. Ale to akurat nie jest moim wymysłem, tylko pochodzi z serialu Dark Angel. Panie z X5 (o młodszych seriach brak danych w tej sprawie), naprawdę tracą rozum w tych chwilach. I Liz zdecydowanie jeszcze nie odczuła sławetnego "okresu godowego". Na to będziecie musieli poczekać do osławionej części 33. Uprzedzając z góry wszelkie domysły - Liz wybrnie z tej części "nietknięta".Ela wrote: "Okres godowy" ? Czy nam to czasem czegoś nie przypomina ?
A wiesz, Elu, to chyba zmora dorosłych widzenie sytuacji w ten sposób. Tak, tak, ktoś jeszcze dostrzega już symptomy zafascynowania Aleca Liz. I przedsięwzie stosowne kroki, by nie zatopił swych transgenicznych pazurków w mutancie Liz o rozbitym sercu.. zbyt łatwo ją teraz zranić, sprawic, ze już nigdy nie "wyzdrowieje" po ranie zadanej przez Maxa z przyszłosci. Jedne "kroki" będą widoczne, inne nie. Subtelne zagrania będą tutaj wchodziły w grę i o pewnych Liz nie bedzie wiedziała nawet do aktualnie skończonej przeze mnie części 35.Ela wrote:Doskonale Ci idzie, tylko trzymaj tego Aleca z dala od Liz...chociaż przyznam, trudno się oprzeć takiemu...hmm mutantowi, mającemu w sobie na dodatek kocie DNA. Dzięki Słonko, jak zawsze czyta się doskonale.
Naprawdę pragnęłam wyokreować Aleca na mutanta, któremu trudno się oprzeć, którego urok przebije się przez ponure rozmyślania Liz i sprawi, że mimo złamanego serca zapragnie uśmiechnąć się. Cieszę się, że mi się udało.
I nie musisz martwić się o zbyt szybkie aktualizacje. Zwalniam niestety. Studia razy dwa plus jeden niezaliczony do końca przedmiot (jeszcze ćwiczenia) to nie przelewki. A chcę zostawic sobie co najmniej 5 części Freak Nation i 2 Długiej drogi do domu naprzód w przypadku jakiegoś szalonego okresu nauki, wyjazdów lub zwykłęgo braku weny.
Hotaru jak możesz Do części 21 jest jeszcze długa droga a ja sie już jej doczekać nie mogęI tutaj składam apel do dreamerków - nie zostawiajcie czytania opowieści po 21 części. Będzie wam trudno, to już wiem. Ale rozbite serce nie dba o uczucia innych... chce odwzajemnić ranę.
H. spoilerujesz to okrutneI Liz zdecydowanie jeszcze nie odczuła sławetnego "okresu godowego". Na to będziecie musieli poczekać do osławionej części 33. Uprzedzając z góry wszelkie domysły - Liz wybrnie z tej części "nietknięta".
Więc czekam do wtorq taa? Jejq troszkę długo... 3mam kciuki za ten niezaliczony do końca przedmiot oby na 5 i oby szybko
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests