Freak Nation [kompletne]
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Hehe, rozpieszczam dzisiaj. Ale potem będę niewzruszona. No i czekam na 13 część. Dwunastą także Odbija mi mój nadmiar hormonów tudziez paskudna pogoda za oknem.
Jak ci wiadomo, zeczęłam poprawiać DDDD część 7. Trudna sprawa. Pogoda za oknem fatalna, muzyczka powolna i smetna, tylko mi jakoś nastrój nie chce przyjść odpowiedni. Zaczęłam rozmyślać nad historią, do której bannerek ci wysłałam.... i rach trach, ciach i mutant numer jeden znowu śni na jawie :I roll my eyes: (poznajesz? - wiem, palma mi odbija). Ech, kiedy ja się nauczę nie rozmyslać nad nowymi pomysłami??
Iluzje... to miał być cyniczny i okrutny fic anty- xtremerkowy, właściwie. No i kończy się jak się kończy, czyli tym, że Liz odchodzi z Michaelem, wyrzucajac Alecowi, iż poderwał ją tylko dlatego, by mieć dostęp do Michaela. *ciężkie wetschnienie* Max zrobiłam strasznie wredną babą, nieprawdaż? Zgubny wpływ którejś części WTRBTF.
Iluzji na razie nie mam zamiaru pisać, bo od razu porzuciłabym pisanie Cieni. Jeśli się nie wezme dzisiaj ponownie za DDDD albo za kilka poprawek do kodu, który wiszę {o} (nie chce mis się...), to jutro je skończę i w poniedziałek opublikuję (podobnie jak coś gdzie indziej...). Jak chcesz, też możesz tłumaczyć.
Odnośnie FN i jego fabuły jeszcze raz. Alec jeszcze raz wygłosi swoje "Ale i tak mnie chcesz..." A nawet wiecej niż dwa, m.in. po scenie prysznicowej, o której wspominałam...
No dobra, idę sie dołować i kończyć kolejną część FN, w której to nasza Liz jest bardzo wkurzona na Aleca, który pod jej nosem flirtopwał z blond wywłoką...
Jak ci wiadomo, zeczęłam poprawiać DDDD część 7. Trudna sprawa. Pogoda za oknem fatalna, muzyczka powolna i smetna, tylko mi jakoś nastrój nie chce przyjść odpowiedni. Zaczęłam rozmyślać nad historią, do której bannerek ci wysłałam.... i rach trach, ciach i mutant numer jeden znowu śni na jawie :I roll my eyes: (poznajesz? - wiem, palma mi odbija). Ech, kiedy ja się nauczę nie rozmyslać nad nowymi pomysłami??
Iluzje... to miał być cyniczny i okrutny fic anty- xtremerkowy, właściwie. No i kończy się jak się kończy, czyli tym, że Liz odchodzi z Michaelem, wyrzucajac Alecowi, iż poderwał ją tylko dlatego, by mieć dostęp do Michaela. *ciężkie wetschnienie* Max zrobiłam strasznie wredną babą, nieprawdaż? Zgubny wpływ którejś części WTRBTF.
Iluzji na razie nie mam zamiaru pisać, bo od razu porzuciłabym pisanie Cieni. Jeśli się nie wezme dzisiaj ponownie za DDDD albo za kilka poprawek do kodu, który wiszę {o} (nie chce mis się...), to jutro je skończę i w poniedziałek opublikuję (podobnie jak coś gdzie indziej...). Jak chcesz, też możesz tłumaczyć.
Odnośnie FN i jego fabuły jeszcze raz. Alec jeszcze raz wygłosi swoje "Ale i tak mnie chcesz..." A nawet wiecej niż dwa, m.in. po scenie prysznicowej, o której wspominałam...
No dobra, idę sie dołować i kończyć kolejną część FN, w której to nasza Liz jest bardzo wkurzona na Aleca, który pod jej nosem flirtopwał z blond wywłoką...
Ranking? Może i dobry pomysł, ale po 40 częściach to nie dość że ciężko wybrać, to poprostu się nie pamieta co gdzie było, co w której mówili i kiedy się najbardziej obściskiwali
Dziwi mnie, że Liz tak zareagowała w stosunku do Biggsa Ja bym go zdzieliła przez łeb czymś NAPRAWDĘ ciężkim Wiem, że Liz kocha braciszka, ale im trzeba czasem przypomnieć, kto żądzi
Ahh, ta ostatnia scena Była chyba nawet lepsza od tej z 39 W końcu Alec wie, jak dobrze
Dziwi mnie, że Liz tak zareagowała w stosunku do Biggsa Ja bym go zdzieliła przez łeb czymś NAPRAWDĘ ciężkim Wiem, że Liz kocha braciszka, ale im trzeba czasem przypomnieć, kto żądzi
Dobrze, dobrze, aby tak dalejPsiakrew, im więcej czasu mija od tamtej chwili, tym bardziej go chcę. To jest silniejsze ode mnie. Wszędzie gdzie pójdę w TC, czuję jego zapach. Kiedy ktoś rzuca zakład, żałuję, że jego nie ma by coś postawić. Niedobrze. NIEDOBRZE
Ahh, ta ostatnia scena Była chyba nawet lepsza od tej z 39 W końcu Alec wie, jak dobrze
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
H. twój nadmiar hormonów udziela się innym (mnie)... Skąd wiem? Zobaczysz po kolejnych częściach SZD - nie jestem sie w stanie powstrzymać przed tym, żeby napisać je tak a nie inaczej
Czekam niecierpliwie na tem poniedziałek, bo to chyba dla mnie równie silny stres co dla ciebie. Eh, czuję się współodpowiedzialna Ale jakby co to ucieknę i zwalę winę na ciebie, w końcu to ty jesteś autorką. JA tu tylko tłumaczę...
Ah... "I rol my eyes" uzależnia, więc wiem co przechodzisz. Starasz się myśleć o czymś innym, skupić się, ale nagle łup - wraca niczym koszmar. Hmm, niezwykle przyjemny koszmar chyba.i rach trach, ciach i mutant numer jeden znowu śni na jawie :I roll my eyes:
Czekam niecierpliwie na tem poniedziałek, bo to chyba dla mnie równie silny stres co dla ciebie. Eh, czuję się współodpowiedzialna Ale jakby co to ucieknę i zwalę winę na ciebie, w końcu to ty jesteś autorką. JA tu tylko tłumaczę...
Ekhm, ja cię ostrzegałam już chyba ze trzy części temu, że jeśli wywiniesz mi numer z blondynką to możesz nie zasypiać spokojnie Słowa jestem w stanie dotrzymać w zależności jak rozpiszesz tę scenę i jak ją zakończysz (chyba, że przekupisz mnie czymś innym). Chyba, że chcesz żebym jednak to ja cie pobierała krew i robiłą zastrzykiNo dobra, idę sie dołować i kończyć kolejną część FN, w której to nasza Liz jest bardzo wkurzona na Aleca, który pod jej nosem flirtopwał z blond wywłoką...
Zastrzyki? Nie, ja naprawdę mam juz dosyć, _liz. I ty o tym dobrze wiesz.
A blond wywłoka? Kto by się nią przejmował? Liz ma teraz inny problem. Większy problem.
Ty tu tylko tłumaczysz? Hm, ciekawe, co powiedzą na RF.
Nowa - Liz kocha braciszka... ale jakby co ona dobrze rozumie, co Biggs robi. Bawi się w Isabel (tylko bez podtekstów, proszę).
onar-ek, znam ból nie pisania na bieżąco... Jak wysłałam mojego posta, to twój juz był. Moja buzia otworzyła się w zdumieniu baaardzo szeroko. Oby tak dalej Wiecie, czym to skutkuje - aktualkami ponad miarę. Odpowiem jutro, jak bedę czekać na nową część WTRBTF.
A blond wywłoka? Kto by się nią przejmował? Liz ma teraz inny problem. Większy problem.
Ty tu tylko tłumaczysz? Hm, ciekawe, co powiedzą na RF.
Nowa - Liz kocha braciszka... ale jakby co ona dobrze rozumie, co Biggs robi. Bawi się w Isabel (tylko bez podtekstów, proszę).
onar-ek, znam ból nie pisania na bieżąco... Jak wysłałam mojego posta, to twój juz był. Moja buzia otworzyła się w zdumieniu baaardzo szeroko. Oby tak dalej Wiecie, czym to skutkuje - aktualkami ponad miarę. Odpowiem jutro, jak bedę czekać na nową część WTRBTF.
Witam kochane sępiki po długim weekendzie... Czy też w jego trakcie, ponieważ ja do jutrzejszego popołudnia teoretycznie mam wolne. Teoretycznie, oczywiście, bo ilość materiału do przygotowania się na zajęcia przyprawiło mnie o wytrzeszcz oczu. Profesorzy chyba myślą, że my, studenci nie mamy co robić.
Dzisiaj część 41. Tylko. Nie więcej. Z pisaniem jestem 10 części do przodu i naprawdę brakuje mi czasu.
Dzisiaj część 41. Tylko. Nie więcej. Z pisaniem jestem 10 części do przodu i naprawdę brakuje mi czasu.
Last edited by Hotaru on Thu Feb 10, 2005 8:47 pm, edited 1 time in total.
Postanowiłam komentować na bierząco Bo jeśli znów to zostawię to czeka mnie kolejne wypracowanko
Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
A'propo tego całego Crash to ja nie rozumiem Biggsa... Jak mógł nie zaprosić swojej sis? Rozumiem, że chłopak się o nią martwi, ale... Przecież było tak troszkę X5-tek więc chyba byłaby bezpieczna w ich towarzystwie nie? Ci faceci, zrozum rozum...
Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
No H. czekam na kolejne części
A teraz 100 pytań do H. Zadaje ja No po chwili namysłu nie będzie ich 100, ale mam pytanka
1.Kiedy zobaczymy Twoje 'Cienie'? Dopiero po końcówce FN?
2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
3.Powiadomisz nas kiedy i gdzie umieścisz FN po angielsq nie? A właśnie kiedy to będzie?
Tyle tych pytań
Ok juz nic nie piszę bo jeszcze będziecie mieli mnie dość za tak długie komentarze
Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać Hyhy oby tak dalejLeżę rozciągnięta na Alecu w każdym znaczeniu tego słowa. Nasze nogi są splecione ze sobą, moja głowa spoczywa w zagłębieniu jego szyi, a ręce wędrują gdzieś... Gdzieś pod ubraniem. Tak, ubraniem. Jesteśmy kompletnie ubrani. Ani jedna sztuka odzieży nie upadła na podłogę. No, ale spinki do włosów do odzieży nie należą.
Alec zdecydowanie uwielbia moje włosy. Kocham to, co z nimi robi, kocham to, co jego dotyk na nich robi ze mną. Jestem gdzieś między błogim snem a błogim rozbudzeniem. Nie wiem dokładnie. Tylko czuję się jak niesamowicie szczęśliwa szalona nastolatka po emocjonalnych przejściach. Co najgorsze, piekielniemi się to podoba.
Hmmm pewny siebie facet Przez tydzień? Hyhy"Rób tak dalej, a nie wyjdziemy stąd przez tydzień..." sączy swój gorący oddech wprost do mojego gardła. Ledwo rozumiem, co mówi... ale dociera do mnie wyraz jego oczu.
Ręcznej robocie? Jezuuu H. co za słowa Ok ok ja juz nic nie mówię"Wykończysz moje męskie opanowanie!" jęczy tuż przy mojej szyi, nie przestając jej całować. Moja skóra płonie od jego pocałunków, od jego języka, od lekkich ukąszeń. Psiakrew, a myślałam, że Alec jest dobry w ręcznej robocie.
A'propo tego całego Crash to ja nie rozumiem Biggsa... Jak mógł nie zaprosić swojej sis? Rozumiem, że chłopak się o nią martwi, ale... Przecież było tak troszkę X5-tek więc chyba byłaby bezpieczna w ich towarzystwie nie? Ci faceci, zrozum rozum...
No jak Alec mógł pójść bez niej? Normalny facet wolałby zostać z taka panna jak Liz w dimu, ale nie Alec... To dziwne nie? Jedynym logicznym wytłumaczeniem jakie mi się nasuwa to to, że Alec poszedł tam dla Biggsa bo to jego przyjaciel...Alec patrzy na mnie przez chwilę.
"Naprawdę nie chcesz iść do Crash?"
Jasne, wprost marzę o kolejnych godzinach zamknięcia w murach Terminal City...
"Nie. Idź. A zresztą, nie potrzebujesz mojego pozwolenia."
"Maleństwo..." widzę, że znowu ma zamiar rozpocząć dyskusję, więc zamykam mu usta pocałunkiem. Na długo.
"Przyjdź, jeśli się rozmyślisz, ok.?"
Hyhy zabawne Bardzo zabawne nawet"On ogólnie był słabszy. Osiągał gorsze wyniki niż pozostali... i zachorował. Z początku myśleli, że to przez hibernację, ale kiedy z powodu zaburzonej chemii mózgu z czasem zaczęli chorować inni, powód znalazł się sam. Może jednak coś było w tej hibernacji. Może to wzmacnia coś, co ci z laboratoriów spieprzyli?"
Mrużę oczy i patrzę na niego oskarżająco.
"Sugerujesz, że jestem spieprzona?" warczę. Alec całuje mnie natychmiast... głęboko, obezwładniająco, pozbawiając mnie tchu. Odpycham go w końcu, ciężko dysząc.
"Ależ nie..." mówi z niewinnym uśmieszkiem. I jest ten niebezpieczny błysk w jego oczach. Zaraz będę miała kłopoty, jeśli czegoś nie zrobię. I to szybko.
Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
No H. czekam na kolejne części
A teraz 100 pytań do H. Zadaje ja No po chwili namysłu nie będzie ich 100, ale mam pytanka
1.Kiedy zobaczymy Twoje 'Cienie'? Dopiero po końcówce FN?
2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
3.Powiadomisz nas kiedy i gdzie umieścisz FN po angielsq nie? A właśnie kiedy to będzie?
Tyle tych pytań
Ok juz nic nie piszę bo jeszcze będziecie mieli mnie dość za tak długie komentarze
Wybacz Hotaru, ale po tej części nie możeszzorganizować tego rankingu części - za duży wybór
Oczywiście żartuję Część była świetna.
Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
Oczywiście żartuję Część była świetna.
Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
O nowa Ty też nic nie wiesz?
Hotaru nieładnie oj nieładnie...
Oto link: http://s7.invisionfree.com/Crossovers/i ... wtopic=249
H.umieściła FN na Crossovers Forum...
Hotaru nieładnie oj nieładnie...
Oto link: http://s7.invisionfree.com/Crossovers/i ... wtopic=249
H.umieściła FN na Crossovers Forum...
Całkowicie. I Calinia jak zwykle ucięła część w niemożliwym momencie. Alec roztrzaskujący sprzęt domowy był świetny...oner-ek wrote:Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
I komu tu hormony szalejąonar-ek wrote:Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać Hyhy oby tak dalej
X5 może wytrzymać tydzień bez picia. Poza tym... to jest właśnie cały Alec.onar-ek wrote:Hmmm pewny siebie facet Przez tydzień? Hyhy
A pamiętacie jeszcze 4 i 5 część? Tam też była "ręczna robota" . Alec robił masaż Liz. I o tym właśnie myślała Liz, nie wiem o czym tyonar-ek wrote:Ręcznej robocie? Jezuuu H. co za słowa Ok ok ja juz nic nie mówię
Hm, teoretycznie powód wyjaśni się w następnej części... Ale do tej sytuacji wrócę jeszcze w pewnej części oznaczonej numerem 5x - jeszcze jej nie napisałam.onr-ek wrote:A'propo tego całego Crash to ja nie rozumiem Biggsa... Jak mógł nie zaprosić swojej sis? Rozumiem, że chłopak się o nią martwi, ale... Przecież było tak troszkę X5-tek więc chyba byłaby bezpieczna w ich towarzystwie nie? Ci faceci, zrozum rozum...
Raz, że przyjacielem. Ale może Alec miał cichą nadzieję, że Liz jednak przyjdzie do Crash dla niego i wbrew woli brata... Jak to będzie, dowiecie się z następnej części.onar-ek wrote:No jak Alec mógł pójść bez niej? Normalny facet wolałby zostać z taka panna jak Liz w dimu, ale nie Alec... To dziwne nie? Jedynym logicznym wytłumaczeniem jakie mi się nasuwa to to, że Alec poszedł tam dla Biggsa bo to jego przyjaciel...
Nie ma to jak dobrze wychować małe sępikionar-ek wrote:Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
Nie. Z Cieni została mi do napisania tylko podwójna scena. 75% opowiadania (krótkiego) została napisana podczas choroby dręczącej mnie przez pół miesiąca. Nie miałam sił ani inwencji na napisanie zakończenia, wiec odłożyłam na później. Prawdopodobnie Cienie pojawią się już niedługo, w każdym bądź razie niedługo możecie spodziewać się sporej aktualki moich opowiadań.1.Kiedy zobaczymy Twoje 'Cienie'? Dopiero po końcówce FN?
Defekt jest trudny do napisania ze względu na to, co się stało w Białym Pokoju. No i czas Wieki minęło od aktualizacji opowieści, wiem. Nie wiem, kiedy będzie kolejna. Na pewno nie w najbliższym czasie.2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
Odpowiedni dział na RF oraz na Crossovers . Zamieściłam pierwszą część, tłumaczoną przez _liz i po poprawkach lyri (autorka Crossroads ). Pojawiły się pierwsze komentarze i nie wiem dlaczego niektórzy sądzą, że Nancy to matka Max i dlatego Max jej szuka.3.Powiadomisz nas kiedy i gdzie umieścisz FN po angielsq nie? A właśnie kiedy to będzie?
Ależ to jest właśnie to! Co to za ranking, kiedy nie ma wyboru? Ale daję wam możliwość wielu kategorii, tak więc macie duże pole do popisu... Nawet 60 kategorii.nowa wrote:Wybacz Hotaru, ale po tej części nie możeszzorganizować tego rankingu części - za duży wybór
Mam nadzieje, że w sensie platonicznymnowa wrote:]Kocham to opowiadanie
Ale ja też. Jestem beznadziejnie uzależniona od tej historii.
Blond wywłoka - co do niej, to się pojawi, ale nie w tej części.nowa wrote:Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
Na chwilkę wrócę jeszcze do wątku WTRBTF i FN na Roswell Fanatics. Tak patrząc na WTRBTF i na moje FN, gdzie tematyka około NC-17 pojawia się dopiero w 33 części, dochodzę do wniosku, że czytelnicy z RF dostaną świra nim dojdzie do czegoś poważnego. Nie, żeby mnie to martwiło W dodatku _liz nie śpieszy się z tłumaczeniem. Taka moja mała dygresja na koniec...
----
Po wysłaniu postu.
Widzę, że już wyczaiłyście, co trzeba. Sępiki
Początek... hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).
Co do tłumaczenia... _liz, owszem tłumaczy i chwała jej za to Ale duże zasługi ma też lyra, która pomaga przy ostatecznej wersji, wyłapuje błędy i inne takie. Z drugiej strony podejrzewam, iż wkupiła się na stanowisko bety po to, by czytać wcześniej i wiedzieć wcześniej to, czego inni nie mogą
Zgadzam się w 100%Hotaru wrote:Całkowicie. I Calinia jak zwykle ucięła część w niemożliwym momencie. Alec roztrzaskujący sprzęt domowy był świetny...oner-ek wrote:Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
No właśnie komu komu? Kto się przyzna?Hotaru wrote:I komu tu hormony szalejąonar-ek wrote:Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać Hyhy oby tak dalej
H. zawstydzasz mnie Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli Pamietam tamtą 'ręczną robotę' jak miałabym nie pamietaćHotaru wrote:A pamiętacie jeszcze 4 i 5 część? Tam też była "ręczna robota" . Alec robił masaż Liz. I o tym właśnie myślała Liz, nie wiem o czym tyonar-ek wrote:Ręcznej robocie? Jezuuu H. co za słowa Ok ok ja juz nic nie mówię
Więc jestem cacy dziewczynka nieHotaru wrote:Nie ma to jak dobrze wychować małe sępikionar-ek wrote:Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
Więc czekam niecierpliwie, ale ale... Coś mi właśnie przyszło do główki. Pisałaś, że w tym ff chcesz ukazać więź Michaela i Liz... Zbliżyli się do siebie po tym co przeszli i tu mi przychodzi do główki pewien ff który kiedyś czytałam, ale od początq... Czytałam mojej Misi (córcia mojego brata ciotecznego) Harrego Poterra bo go uwielbia malutka i przeszłyśmy razem przez wszystkie części i sama jakoś się w to wciągnęłam mimo woli. Później w poszukiwaniu czegoś na internecie natrafiłam przez przypadek na ff o HP, w sumie to jest taka jakby trylogia, no ale pierwsza część 'Szczęsliwe Dni w Piekle' bardzo mnie zainteresowała właśnie ze względu na taką więź... zaczęłam czytać ten ff ot tak z ciekawości, ale o dziwo wciągnęłam się w to, znaczy w ten ff... Warto go przeczytać, sama jestem pełna podziwu dla autorki bo to co opisała było świetne. Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to znieseHotaru wrote:Defekt jest trudny do napisania ze względu na to, co się stało w Białym Pokoju. No i czas Wieki minęło od aktualizacji opowieści, wiem. Nie wiem, kiedy będzie kolejna. Na pewno nie w najbliższym czasie.2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
I ja i jaHotaru wrote:Mam nadzieje, że w sensie platonicznymnowa wrote:]Kocham to opowiadanie
Ale ja też. Jestem beznadziejnie uzależniona od tej historii.
Tak tak wiem o kogo chodzi, ale jestem ciiiHotaru wrote:Blond wywłoka - co do niej, to się pojawi, ale nie w tej części.nowa wrote:Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
Wiem wiem też się tym zdziwiłam... No, ale się rozczarują jeśli na to liczą Nie wiedzą co ich czeka a ja wiem Oj będę śledziła ich komentarze Ciekawe co będzie jak się dowiedzą, że Liz to X5Hotaru wrote:Pojawiły się pierwsze komentarze i nie wiem dlaczego niektórzy sądzą, że Nancy to matka Max i dlatego Max jej szuka.
Jezuuu i znów się rozpisałam
Gdzie dzisiaj nie spojrzę tam mi same ciąże przed oczami latają! He, he,he... to będziemy ciociami!
I jeszce w tym temacie, to czy Liz nie będzie mogła mieć dzieci? Nie mogę się dostać w tym momencie na poprzednią stronę do wcześniejszych części, ale tak by z tego wynikało. Coś przeoczyłam? Czy tylko złe zrozumienie materiału?
No to teraz będzie! Nasz pociągający mutant wyzbył sie oporów, czytaj męskiej solidarności, jeżeli chodzi o Liz. Plum! I wleciała śliwka w kompot! Akcja zaczyna sie rozwijać...
Ale swoją drogą, nieźle to sobie Biggs wymyślił! Ma facet łeb!
Czy ktoś tu wspominał o jakieś blondynie przy Alecu? A fe Alec, fe.... Tak się nie robi! Chyba, że się ma na imię Alec i jest się zielonookim mutantem nastawionym na zdobywanie niewieścich serc... No a to już inna bajeczka...
Jeżeli chodzi o Liz to za długo przeleżała się w lodówce? I stąd te wszystkie jej kłopoty ze zdrowiem... No, tak zimna temperatura nie zawsze jest wskazana! Ale poważnie patrząc z perspektywy jej poprzednika, który już nie żyje, to jest nieciekawie!
I jeszce w tym temacie, to czy Liz nie będzie mogła mieć dzieci? Nie mogę się dostać w tym momencie na poprzednią stronę do wcześniejszych części, ale tak by z tego wynikało. Coś przeoczyłam? Czy tylko złe zrozumienie materiału?
No to teraz będzie! Nasz pociągający mutant wyzbył sie oporów, czytaj męskiej solidarności, jeżeli chodzi o Liz. Plum! I wleciała śliwka w kompot! Akcja zaczyna sie rozwijać...
Ale swoją drogą, nieźle to sobie Biggs wymyślił! Ma facet łeb!
Czy ktoś tu wspominał o jakieś blondynie przy Alecu? A fe Alec, fe.... Tak się nie robi! Chyba, że się ma na imię Alec i jest się zielonookim mutantem nastawionym na zdobywanie niewieścich serc... No a to już inna bajeczka...
Jeżeli chodzi o Liz to za długo przeleżała się w lodówce? I stąd te wszystkie jej kłopoty ze zdrowiem... No, tak zimna temperatura nie zawsze jest wskazana! Ale poważnie patrząc z perspektywy jej poprzednika, który już nie żyje, to jest nieciekawie!
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"
Hotaru "Freak Nation"
H. no no, ale ci obrodziło komentarzami. Widzisz zamieszczanie FN na RF nie było takim złym pomysłem
Taaaa... ale jakim kosztem. Wy wiecie jakiej nerwicy ja się przy tym nabawię? Już jestem uzależniona od melisy. Dzięki Bogy lyra jeszcze po mnie poprawia.Doskonałe tłumaczenie, _liz.
Powiem wam coś sępiki. To niesamowicie miłe znęcać się nad wami i wiedzieć co będzie dalej, ale wierzcie mi, że lepiej wam się żyje w tej błogiej nieświadomości tego co nadchodzi. Ja już to wiem i chyba zapiszę się na jakąś terapię, żeby się uspokoić (ale oczywiście nadal chcę wcześniej otrzymywać kolejne rozdziały)hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).
Zdecydowanie tobie H. Wiesz ręczne robótki, przecinki między nogami i gałki, to raczej twoja nadwyraz "rozbudzona" wyobraźniaI komu tu hormony szaleją
Sama się o to prosiłaś Hotaru. Ja ci zrobię ranking po zakończeniu całego FN. Ułoże kategorie, zbiorę głosy i na koniec ogłoszę wyniki (które sama ewentualnie sfałszuję na swoje potrzeby). Co ty na to? A będą takie kategorie, że się za swoją śliczną główkę złapiesz...Co to za ranking, kiedy nie ma wyboru? Ale daję wam możliwość wielu kategorii, tak więc macie duże pole do popisu... Nawet 60 kategorii.
No właśnie. Wywłoka daje się nie tylko mi we znaki widzę. I dobrze. Jeszcze trochę a założymy konspirację przeciwko niej Ale co ja mówię, w końcu nie tylko tu jest jakas wywłoka...Blond wywłoka
Cierpliwośc wynagradza, zwłaszcza, że twoje scenki NC-17 są boskie Myślę, że czytelnicy na RF będą cię zadręczać, ale spodoba im się to czekanie. Zobaczysz.tematyka około NC-17 pojawia się dopiero w 33 części, dochodzę do wniosku, że czytelnicy z RF dostaną świra nim dojdzie do czegoś poważnego.
Widziałam to! Czy ty chcesz mnie kompletnie wykończyć nerwowo H.? Spokojnie, zabiorę się za tłumaczenie... w swoim odpowiednim czasie... (no dobra, ten weekend)W dodatku _liz nie śpieszy się z tłumaczeniem. Taka moja mała dygresja na koniec...
Jejq czyli jeszce jest przewidziany jakiś większy szok tak? To i chyba ja skończę u jakiegoś terapeuty bo i tak już ledwo ledwo zipię, a może to będzie jakiś zielonooki_liz wrote:Powiem wam coś sępiki. To niesamowicie miłe znęcać się nad wami i wiedzieć co będzie dalej, ale wierzcie mi, że lepiej wam się żyje w tej błogiej nieświadomości tego co nadchodzi. Ja już to wiem i chyba zapiszę się na jakąś terapię, żeby się uspokoić (ale oczywiście nadal chcę wcześniej otrzymywać kolejne rozdziały)Hotaru wrote:hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).
Tak tak zgadzam się z _liz ja o gałeczkach nie myślę w przeciwieństwie do Ciebie H._liz wrote:Zdecydowanie tobie H. Wiesz ręczne robótki, przecinki między nogami i gałki, to raczej twoja nadwyraz "rozbudzona" wyobraźniaHotaru wrote:I komu tu hormony szaleją
Hm, a co w tym złego? W końcu - według dzisiejszej psychologii (wiem to, bo uczę się psychopedagogiki - fantastyczny przedmiot, po prostu kocham go, mamy tam m.in. elementy teorii psychologii, a więc klasyfikację potrzeb i popędów na przestrzeni ostatnich lat i jak to się zmieniało) - zalicza się to do jednych z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka, a nie popędów, jak to bywało niegdyś. Pewnie wielu studentów psychologii wyśmiałoby takie stwierdzenie jeszcze parę lat temu i co najmniej dostałabym pomidorem za napisanie tego. Tylko ilu z nich miało jakąkolwiek praktykę np. w ośrodku dla sprawnych inaczej, gdzie przy wielu schorzeniach na tle umysłowym człowiek nie ma kontroli nad własnym zachowaniem i wychowawcy zwyczajnie wkraczają z antykoncepcją u osób w wieku, który niejednego by zaszokował... To po prostu tkwi w człowieku, jest przypisane jego naturze i zaprzeczanie temu nie wiem czemu miałoby służyć. No, ale my, Polacy, przywykliśmy do pewnej pruderyjności, a te tematy są zazwyczaj tabu wbrew temu, czym epatuje teraz telewizja.onar-ek wrote:H. zawstydzasz mnie Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli
Ech, to nie było osobiście do ciebie. Nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. Nie mam nic przeciwko kosmatym myślom przy czytaniu FN, byleby nie dotyczyły one mnie
Tylko pogłaskać po główce.onar-ek wrote:Więc jestem cacy dziewczynka nie
U mnie było odwrotnie - czytałam jakiś beznadziejny polar o więzi... zgroza. Ale o tym napisałam w NA do Defektu.onar-ek wrote: pierwsza część 'Szczęsliwe Dni w Piekle' bardzo mnie zainteresowała właśnie ze względu na taką więź...
Powinnaś z dumą twierdzić, że czytasz takie rzeczy. HP mimo wszystko jest ciekawie napisany i z całą pewnością nie pozostał bez echa tak samo jak Roswell. Co do samego HP... ma swoje zalety (wciąąąąąąga, jak w poniedziałek zaczęłam czytać 1. część serii, tak w sobotę rano dobrnełam do końca 5 - szczęście, że to były tegoroczne wakacje), ale ma i swoje wady. Dla mnie cały ten szał wokół HP (nie muszę chyba wyjaśniać) obniża zdecydowanie wartość tekstu i sam w sobie odstrasza starszych czytelników od przyznawania się do lektury.onar-ek wrote: Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to znies
Nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Nie pociągnę historii na tyle długo, by Biggsowi zdążył się urodzić jakikolwiek potomek.Adka wrote:Gdzie dzisiaj nie spojrzę tam mi same ciąże przed oczami latają! He, he,he... to będziemy ciociami!
Nie, dobrze zrozumiałaś moją pokręconą logikę. Własny układ odpornościowy Liz zaatakowałby nienarodzone dziecko (o ile wcześniej nie zrobiłby to samo), w efekcie zabijając i Liz i dziecko.Adka wrote:I jeszce w tym temacie, to czy Liz nie będzie mogła mieć dzieci? Nie mogę się dostać w tym momencie na poprzednią stronę do wcześniejszych części, ale tak by z tego wynikało. Coś przeoczyłam? Czy tylko złe zrozumienie materiału?
Ale tylko tak chora umysłowo osoba jak ja w przeszłym miesiącu, mogła wymyślić dodatkowo przewrotny fakt, iż Cece jest w ciąży akurat wówczas, kiedy do Liz dociera ta wieść.
Dowiedzieć się o samej możliwości, iż nigdy się nie będzie miało dzieci... to bardzo uderza w psychikę kobiety, szczególnie młodej, która dopiero nieśmiało myśli o tym (w sensie na przyszłość). Można oszaleć. A Liz jeszcze odczuwała emocje Biggsa związane z ojcostwem, wciąż odczuwa...
Ech,Adka wrote:No to teraz będzie! Nasz pociągający mutant wyzbył sie oporów, czytaj męskiej solidarności, jeżeli chodzi o Liz. Plum! I wleciała śliwka w kompot! Akcja zaczyna sie rozwijać...
To w końcu facet i dobrze wie, jak myśli facet, zwłaszcza najlepszy kumpel... do tego jeszcze wrócę bodajże w 48 części w rozmówce przy piwku pomiędzy Liz a Biggsem .Ale swoją drogą, nieźle to sobie Biggs wymyślił! Ma facet łeb!
Nie, to ta sama bajeczka. Nie robi się tak i nie ma żadnego usprawiedliwieniaCzy ktoś tu wspominał o jakieś blondynie przy Alecu? A fe Alec, fe.... Tak się nie robi! Chyba, że się ma na imię Alec i jest się zielonookim mutantem nastawionym na zdobywanie niewieścich serc... No a to już inna bajeczka...
Zimno - jedyne, co niemal natychmiast może doprowadzić do śmierci X5. Było w 1 sezonie DA, więc tego wątku nie wyssałam z palca. I to, co jest i będzie dolegało Liz, także pochodzi jak najbardziej z 1 sezonu. Podpowiem, że chorowała na to Brin, ale to już było naprawdę o wiele poważniejsze stadium niż Liz jest obecnie.Jeżeli chodzi o Liz to za długo przeleżała się w lodówce? I stąd te wszystkie jej kłopoty ze zdrowiem... No, tak zimna temperatura nie zawsze jest wskazana! Ale poważnie patrząc z perspektywy jej poprzednika, który już nie żyje, to jest nieciekawie!
_liz... Mleczna wróżka
Nie powiem, przydomek wiele mówiący tym, co są po lekturze 51 części FN. A co do kategorii... masz wolną rękę.
No nie ja nic nie widziałam... Jak jeszcze troszke popłaczę pokażecie ocb?
Ok my tu gadu gadu a gdzie nowa część H.?
Interesujące od dziś się nie wstydze, że mam kosmate myśli o Alecu bo to zdrowo nieHotaru wrote:Hm, a co w tym złego? W końcu - według dzisiejszej psychologii (wiem to, bo uczę się psychopedagogiki - fantastyczny przedmiot, po prostu kocham go, mamy tam m.in. elementy teorii psychologii, a więc klasyfikację potrzeb i popędów na przestrzeni ostatnich lat i jak to się zmieniało) - zalicza się to do jednych z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka, a nie popędów, jak to bywało niegdyś. Pewnie wielu studentów psychologii wyśmiałoby takie stwierdzenie jeszcze parę lat temu i co najmniej dostałabym pomidorem za napisanie tego. Tylko ilu z nich miało jakąkolwiek praktykę np. w ośrodku dla sprawnych inaczej, gdzie przy wielu schorzeniach na tle umysłowym człowiek nie ma kontroli nad własnym zachowaniem i wychowawcy zwyczajnie wkraczają z antykoncepcją u osób w wieku, który niejednego by zaszokował... To po prostu tkwi w człowieku, jest przypisane jego naturze i zaprzeczanie temu nie wiem czemu miałoby służyć. No, ale my, Polacy, przywykliśmy do pewnej pruderyjności, a te tematy są zazwyczaj tabu wbrew temu, czym epatuje teraz telewizja.onar-ek wrote: H. zawstydzasz mnie Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli
Ech, to nie było osobiście do ciebie. Nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. Nie mam nic przeciwko kosmatym myślom przy czytaniu FN, byleby nie dotyczyły one mnie
Tak masz rację... Przyznam się bez bicia, że sama podkradałam Miśce książkę bo okazała się interesująca i strasznie wciągająca i też szybko przez to przebrnęłam Ale ta cholerna komercja... Ech co zrobisz A ta trylogia co o niej pisałam doskonale opisuje taka rodzącą się więź w trudnej sutuacji bo oto Harry i Snape trafiają do lochów Voldemorta no i tak to się zaczyna... Jeśli ktoś czytał HP to polecam ten ff 4realHotaru wrote:Powinnaś z dumą twierdzić, że czytasz takie rzeczy. HP mimo wszystko jest ciekawie napisany i z całą pewnością nie pozostał bez echa tak samo jak Roswell. Co do samego HP... ma swoje zalety (wciąąąąąąga, jak w poniedziałek zaczęłam czytać 1. część serii, tak w sobotę rano dobrnełam do końca 5 - szczęście, że to były tegoroczne wakacje), ale ma i swoje wady. Dla mnie cały ten szał wokół HP (nie muszę chyba wyjaśniać) obniża zdecydowanie wartość tekstu i sam w sobie odstrasza starszych czytelników od przyznawania się do lektury.onar-ek wrote: Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to zniese
Ok my tu gadu gadu a gdzie nowa część H.?
To tak jak ja, kiedy czytałam 51 i robiłam ten obrazek Jak dojdziemy do tego rozdziału, to wszyscy zaczną płakać ze śmiechu. A ty na zawsze zostaniesz Mleczną Wróżką.O nie mogę... aż się popłakałam ze śmiechu.
Eh, szykuję te kategorie i strasznie sporo ich wychodzi (oczywiście kategorie sa conajmniej niekonwencjonalne i szurnięte).
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 11 guests