Chodź, mnie łatwo zadowolić
Moderator: piter
nahhh... malo bledow mnie tak irytuje jak ten.. pomarańcza jest rodzaju zenskiego!
PO-MA-RAŃ-CZA
kogo czego: pomarańczy
komu czemu (sie przygladam): pomarańczy
kogo co (widze): pomarańczę //ew. pomarańcz (tylko i wylacznie w Bierniku!)
z kim z czym: z pomarańczą
o kim o czym: o pomarańczy
wolacz: o! pomarańczo!
po drugie: to melon! juz to gdzies pisalem... macie pojecie jak moglby wygladac nasz swiat, gdyby ludzie nie odrozniali arbuzow od melonow..? wyobrazcie sobie na przyklad, ze Kolumb jest uczulony na arbuzy. prosi jakiegos sluge na statku, zeby mu podal pokrojonego melona. tamten przez pomylke podaje arbuza. Kolumb umiera. statki zawracaja. Ameryka pozostaje nieodkryta. Indianie sie mnoza i rozwijaja. wreszcie buduja statki i plyna do Europy. tymczasem Stary Swiat dusi sie we wlasnym szambie: wojny, zarazy, Lepper...Indianie przeprowadzaja blyskawiczna kampanie i zdobywaja kontynent przy uzyciu wynalezionej przez siebie broni (nie pytajcie jakiej - rozwijaja sie odizolowani od naszej cywilizacji - ich podazyla w zupelnie innym kierunku..). w tej chwili nie ma narodow - sa plemiona. cholera wie czy sa komputery... prawdopodobnie obowiazujaca religia zaklada skladanie ofiar z ludzi (najlepiej bialych), bogom, ktorych imion niepodobna wymowic... ogolnie zycie ssie.. jedyna dobra strona, to ta, ze Renate Beger ktos uznal za tuczna swinie, zatlukl tepa siekiera i przerobil na wyjatkowo malo smaczne kotlety...
widzisz inti do czego prowadzi taka ignorancja..? wszystko przez Ciebie...
PO-MA-RAŃ-CZA
kogo czego: pomarańczy
komu czemu (sie przygladam): pomarańczy
kogo co (widze): pomarańczę //ew. pomarańcz (tylko i wylacznie w Bierniku!)
z kim z czym: z pomarańczą
o kim o czym: o pomarańczy
wolacz: o! pomarańczo!
po drugie: to melon! juz to gdzies pisalem... macie pojecie jak moglby wygladac nasz swiat, gdyby ludzie nie odrozniali arbuzow od melonow..? wyobrazcie sobie na przyklad, ze Kolumb jest uczulony na arbuzy. prosi jakiegos sluge na statku, zeby mu podal pokrojonego melona. tamten przez pomylke podaje arbuza. Kolumb umiera. statki zawracaja. Ameryka pozostaje nieodkryta. Indianie sie mnoza i rozwijaja. wreszcie buduja statki i plyna do Europy. tymczasem Stary Swiat dusi sie we wlasnym szambie: wojny, zarazy, Lepper...Indianie przeprowadzaja blyskawiczna kampanie i zdobywaja kontynent przy uzyciu wynalezionej przez siebie broni (nie pytajcie jakiej - rozwijaja sie odizolowani od naszej cywilizacji - ich podazyla w zupelnie innym kierunku..). w tej chwili nie ma narodow - sa plemiona. cholera wie czy sa komputery... prawdopodobnie obowiazujaca religia zaklada skladanie ofiar z ludzi (najlepiej bialych), bogom, ktorych imion niepodobna wymowic... ogolnie zycie ssie.. jedyna dobra strona, to ta, ze Renate Beger ktos uznal za tuczna swinie, zatlukl tepa siekiera i przerobil na wyjatkowo malo smaczne kotlety...
widzisz inti do czego prowadzi taka ignorancja..? wszystko przez Ciebie...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Ciekawe, piter. Opisałeś wersję historii z ksiązki którą czytałem jakiś czas temu. O tym, że gdyby nie Kolumb, jakieś 100-200 latach później do Europy przybyłaby potężna flota zjednoczonych plemion z Ameryki Południowej, znająca już tajniki stali i bodajże prochu. Ksiązka zresztą całkiem interesująca, szkoda że nie pamiętam tytułu.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
takie srednio ciekawe.. ksiazka to "Badacze Czasu" Orsona Scotta Carda. (chyba, ze jakas inna). nie pamietam dokladnie tamtejszej wersji historii (czytalem to dobrych pare lat temu), tylko tyle, ze zostala zalternowana wlasnie w kwestii Kolumba. reszte sobie dorobilem pamietajac mniej wiecej w jakim klimacie byl napisany pierwowzor...
ps: niech nikogo nie zmyli to, co z Graalionem piszemy. to jest ksiazka stricte SF. podroze w czasie i te rzeczy. zadne 'co by bylo gdyby'...
ps: niech nikogo nie zmyli to, co z Graalionem piszemy. to jest ksiazka stricte SF. podroze w czasie i te rzeczy. zadne 'co by bylo gdyby'...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Pożyczysz? Pft... Jak wiewiórki dorwą się do rajtuz słynnego pitera, który to ratuje świat nie wiem czy coś z nich zostanie One są cholernie pazerne a razmnażają się w zaskakującym tempie
Więc ja chcę nagrodę! Wiedziałam, że to melon więc powinnam dostać nagrogę! Możesz mi oddać ten jacht I tak Ci się nie przyda
Więc ja chcę nagrodę! Wiedziałam, że to melon więc powinnam dostać nagrogę! Możesz mi oddać ten jacht I tak Ci się nie przyda
mam nadzieje, ze nie bedzie mnie w srodku tych rajtuz, kiedy dorwa sie do nich Twoje nadpobudliwe seksualnie wiewiorki...
jacht.. pff.. dobre sobie... jak bede mial bardzo dobry humor, to moze dostanie Ci sie jakas drzazga z rufy...
jak nie chcesz rajtuz, to moze mlekczko?
jacht.. pff.. dobre sobie... jak bede mial bardzo dobry humor, to moze dostanie Ci sie jakas drzazga z rufy...
jak nie chcesz rajtuz, to moze mlekczko?
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests