Lost - dyskusje po odcinku #1
Moderator: Olka
A mnie zainteresowała historia Boone'a i Shannon. Widać tu doskonale, jaką osobą jest Shannon. Do tej pory wydawało nam się, że to próżna istotka, która w razie czego sobie w życiu poradzi. Teraz wiemy, że to bardzo przebiegła kobieta, która realizuje swoje plany nie bacząc na uczucia innych. Idzie przez życie po trupach byleby osiągnąć swój cel - łatwe życie kosztem innych. Spodziewałabym się wszystkiego, ale nie słów Boone'a, który odczuł ulgę po śmierci kochanej osoby. Z drugiej jednak strony wszystko, co się między nimi działo było bardzo toksyczne, zatem taka reakcja jest zrozumiała. Szkoda mi go...
Ja bym powiedziała, że radzić sobie potrafi Kate, albo Sun. Ale Shanon potrafi wykorzystywać. Nie miałabym jej za złe takiego zachowania i tego, co ją "łączyło" z Boonem, gdyby nie jedna, króciutka kwestia, którą wypowiedziała. "Wiem, że mnie kochasz. Zawsze o tym wiedziałam". I tak, jak złośliwość, bezczelność i inne grzeszki na jej sumieniu nie są obrzydliwe i zdarzają się każdemu, choć nie w takiej dawce, odepchnęła mnie od niej bezwzględność w postępowaniu. Z serialu wiemy, że Boone płacił 4 mężczyznom, z którymi się spotykała, by ją zostawili. Wiemy też, że za każdym razem był to podstęp Shanon, by wyciągnąć od Boone'a pieniądze. Tylu partnerów nie ma się w krótkim okresie czasu. Wynika z tego, że Shanon, wiedząc o uczuciu, jakim darzy ją brat wykorzystywała go przez kilkanaście miesięcy (kilka lat?). A kiedy zorientował się, jaka jest naprawdę ponownie wykorzystała jego słabośc w najgorszy z możliwych sposobów. Wiele bym dała by taka osoba nigdy nie staneła na mojej drodze. Po krętactwie i obłudzie najbadziej nienawidzę dążenia do celu po trupach i wykorzystywania ludzi do własnych celów.
Święta prawda Olka, i chwała <del>Lockowi</del> <ins>Locke'owi</ins> za umożliwienie Boone'owi zrozumienie, jak bardzo niszczące było jego uczucie do egoistycznej siostry. Przyznam się, że początkowo Locke był dla mnie postacią bardzo dwuznaczną. Teraz zaczynam odbierać go jak głos sumienia. Nabiera bardzo pozytywnych cech.
Nie do końca. Matka Boone'a i ojcies Shannon pobrali się kiedy ci mieli 10 i 12 lat (albo na odwrót, nie pamiętam, które z nich jest młodsze). Boone i Shannon maja nawet inne nazwiska. Rodzeństwem są, ale tylko na papierze. W przypadku takich rodzeństw możliwe są nawet małżeństwa, tylko trzeba wszytsko wcześniej załatwić w urzędach i dowieść, że nie jest się spokrewnionym, chyba 7 pokoleń wstecz... Tak to jakoś było
Co do Locke'a trudno mi sie wypowiedzieć na jego temat tym bardziej, że znam jego przyszłe losy. Więc ja może zaczekam :]
Co do Locke'a trudno mi sie wypowiedzieć na jego temat tym bardziej, że znam jego przyszłe losy. Więc ja może zaczekam :]
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Dla mnie Locke póki co pozostaje postacią negatywną. Nawet pewnym zagrożeniem dla grupy.
A Shannon ... cóż, nic nie jest takie proste. Od tego 10 i 12 roku życia było nie było żyli jak brat z siostrą. Stąd zrozumiałe ich opory przed związkiem ze sobą. Także ze strony Shannon, która chyba raczej nie kocha Boone'a w ten sposób. Należy wziąć pod uwagę, że została pozbawiona spadku (niby nie z winy Boone'a, ale przecież i nie ze swojej), więc co się dziwić że próbowała uszczknąć co nieco. Boone też nie jest święty - spławianie jej facetów za pomocą pieniędzy było baaardzo niskie. Zwłaszcza tego co niby ją pobił - zrobił coś takiego, a Boone jeszczemu płaci? Co z niego za facet?
A Shannon ... cóż, nic nie jest takie proste. Od tego 10 i 12 roku życia było nie było żyli jak brat z siostrą. Stąd zrozumiałe ich opory przed związkiem ze sobą. Także ze strony Shannon, która chyba raczej nie kocha Boone'a w ten sposób. Należy wziąć pod uwagę, że została pozbawiona spadku (niby nie z winy Boone'a, ale przecież i nie ze swojej), więc co się dziwić że próbowała uszczknąć co nieco. Boone też nie jest święty - spławianie jej facetów za pomocą pieniędzy było baaardzo niskie. Zwłaszcza tego co niby ją pobił - zrobił coś takiego, a Boone jeszczemu płaci? Co z niego za facet?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
-
- Nowicjusz
- Posts: 73
- Joined: Fri Jul 30, 2004 11:07 am
- Contact:
Na tej wyspie wszystko jest możliwe, więc dlaczego nie miałby ojciec Jaka sam sobie wyjśc z trumny. O ile dobrze pamiętam to kiedy zajrzał do trumny nie było ciała. Jeżeli nie zabrał ciała z Sydney to po co zaglądał do trumny skoro wiedział, że i tak tam nie ma ciała. Moze ojciec poprostu wypadł podczas katastrofy.
" Well, it's all a mystery, that's all I can say. That's my honest opinion. A mystery..."-James Saunders Alas poor Fred.
A ja jednak powstrzymywałabym się przed tłumaczeniem, że "na tej wyspie wszystko jest możliwe". Mam wrażenie, że jednak wszystko da się normalnie wytłumaczyć i właściwie mam nadzieję, że na końcu nie okaże się, że to jakiś trójkąt bermudzki (wiem, wiem nie te okolice), albo działania kosmitów. Jeśli chodzi o tego potwora, to nie wiem, czy też macie takie wrażenie, ale on wydaje takie dźwięki, jakby metal tarł o metal. Wydaje mi się, że to jakaś ogromna maszyna...Kilka innych tajemnic rozwiąże się w najbliższym czasie. Kilka nowych się pojawi Chociaż może z tą zgodnością z prawami natury i człowieka tajemniczych zajść na wyspie również nie wszystko jest pewne.
-
- Nowicjusz
- Posts: 73
- Joined: Fri Jul 30, 2004 11:07 am
- Contact:
zdradze Wam sekret: ten 'potwor' to tak naprawde jest gigantyczny rozowy wibrator. nie wierzycie? przyjrzyjcie sie z jakim przerazeniem wszyscy normalni bohaterowie przed nim uciekaja. co wiecej, Locke zamiast uciekac, gapil sie na niego z chorobliwa fascynacja (a ten facet od poczatku robil na mnie wrazenie, jakby pod spodniami nosil ponczochy..). a pamietacie jak rozprulo tego biednego pilota? mowilem - jest naprawde gigantyczny.
i nie bede wnikal co spotkalo cialo ojca Jacka...
i nie bede wnikal co spotkalo cialo ojca Jacka...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Mam takie małe pytanko. Czy ktoś wie ile serii wypuści TVP 1? Aktualnie leci pierwsza jeśli sie nie mylę. A czy bedzie druga?
Last edited by femii on Tue Dec 20, 2005 2:23 am, edited 1 time in total.
Nie sądzę żeby to był jakiś robot to byłoby całkiem bez sensu. Już bym wolała by w <del>ogule</del> <ins>ogóle</ins> nie wyjawiali tej tajemnicy. A tak z innej beczki, wyczuwam podobieństwo do "Roswell". Tam zniknła w pewnym sensie Tess, a później ni stad ni z owad wróciła. Tak samo Claire w "Zagubionych". Obie też były w ciąży. Czy to nie dziwne, że obie te role są do siebie w jakimś stopniu podobne? I gra je ta sama aktorka.
Who is online
Users browsing this forum: Google [Bot] and 0 guests