Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Moderator: Galadriela
Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Zastanawiam się którą bohaterkę wolicie??? Tutaj mały dopisek dla panów (moze takze nawet dla pan): możecie się kierować rózwnież wyglądem aktorek. Dopisalem to poniewaz oczekuje szczerych opinii
Roswell 4ever
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Czasami wolałam Tess,czasami Liz.Wszystko zależało od sytuacji,odcinka,itp.Chociaż musze przyznać,że chyba częściej na nerwy działała mi postać Liz.Harding była strasznie wyrazistą postacią,nie była mdła.Wiedziała czego chcę i za wszelką cenę dożyła do celu ( chyba lubię czarne charaktery ) .
Liz tak naprawdę podobała mi się gdy walczyła o wyjawienie tejemnicy śmierci Alexa.Odstawiła Maxa i działała,to było piękne!
Tess ma ogromny minus za śmierć Alexa,ale mimo tego lubię jej postać,a szczególnie podoba mi sie w świątecznym odcinku.
Co do urody obu pań,to Shiri jest według mnie tą ładniejszą,ale przecież nie wygląd się liczy w tym przypadku,tylko charakter jaki kreują obie aktorki.
Liz tak naprawdę podobała mi się gdy walczyła o wyjawienie tejemnicy śmierci Alexa.Odstawiła Maxa i działała,to było piękne!
Tess ma ogromny minus za śmierć Alexa,ale mimo tego lubię jej postać,a szczególnie podoba mi sie w świątecznym odcinku.
Co do urody obu pań,to Shiri jest według mnie tą ładniejszą,ale przecież nie wygląd się liczy w tym przypadku,tylko charakter jaki kreują obie aktorki.
"Now you're flirting with death
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Dla mnie wybór jest oczywisty - Tess
Uwielbiam Tess, jej poczucie humoru, urok, sposób w jaki rozmawia z Maxem w "romantycznych" scenach {Ten słodki szept }.
Oczywiście jej zachowanie w pierwszym sezonie bywało dosyć irytujące, podobnie jak męczy nie to co sie stało z Alexem, ale mam na to jakieś tam swoje własne wyjaśnienia, które w miarę usprawiedliwia działania Tess, ale to już dłuższa bajka.
Cenie ją również za zimną krew jaką wykazała się chociaż by w White room czy Harvest to cecha którą bardzo cenię w Roswell a czasem rzadko ją widać to u innych. Bardzo żałuje tego jak potoczyły się jej losy.
Co do urody to oczywiście moim zdaniem jest najładniejsza. Kiedy się pokocha jakąś osobę widzi się w niej same pozytywne cechy które przysłaniają resztę świata i tak właśnie jest u mnie z Tess, uważam, że w każdym calu jest najfajniejszą postacią w Roswell.
Do Liz jakoś szczególnie nic nie mam, ale ta cukierkowata miłość jakoś mnie nie porwała. poza tym do większości spraw podchodziła dużo bardziej emocjonalnie niż Tess, niektóre decyzje podejmowała praktycznie przez łzy - cóż taka cecha u bohaterki Roswell mi sie nie podoba. Ale trzeba przyznać że umie logicznie myśleć, podejmować słuszne decyzje i bardzo pomaga pozostałym, jest ważna częścią grupy, której nigdy nie powinno zbraknąć
Liz nie polubiłem tak bardzo jak Tess więc powiem, że jest po prostu ładna, bez żadnych wyższych uniesień
Uwielbiam Tess, jej poczucie humoru, urok, sposób w jaki rozmawia z Maxem w "romantycznych" scenach {Ten słodki szept }.
Oczywiście jej zachowanie w pierwszym sezonie bywało dosyć irytujące, podobnie jak męczy nie to co sie stało z Alexem, ale mam na to jakieś tam swoje własne wyjaśnienia, które w miarę usprawiedliwia działania Tess, ale to już dłuższa bajka.
Cenie ją również za zimną krew jaką wykazała się chociaż by w White room czy Harvest to cecha którą bardzo cenię w Roswell a czasem rzadko ją widać to u innych. Bardzo żałuje tego jak potoczyły się jej losy.
Co do urody to oczywiście moim zdaniem jest najładniejsza. Kiedy się pokocha jakąś osobę widzi się w niej same pozytywne cechy które przysłaniają resztę świata i tak właśnie jest u mnie z Tess, uważam, że w każdym calu jest najfajniejszą postacią w Roswell.
Do Liz jakoś szczególnie nic nie mam, ale ta cukierkowata miłość jakoś mnie nie porwała. poza tym do większości spraw podchodziła dużo bardziej emocjonalnie niż Tess, niektóre decyzje podejmowała praktycznie przez łzy - cóż taka cecha u bohaterki Roswell mi sie nie podoba. Ale trzeba przyznać że umie logicznie myśleć, podejmować słuszne decyzje i bardzo pomaga pozostałym, jest ważna częścią grupy, której nigdy nie powinno zbraknąć
Liz nie polubiłem tak bardzo jak Tess więc powiem, że jest po prostu ładna, bez żadnych wyższych uniesień
Things change, just like people, just like me...
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Charaker - Liz, charyzma - Tess
Musze przyznać że te dwie aktorki przypadły mi zdecydowanie najbardziej do gustu, ani Issy ani Maria nie budziły nigdy mojego zachwytu.
Liz była w serialu od samego początku do samego końca, mogliśmy ją poznać bardzo dobrze. Tess pojawiając się pod koniec I sezonu wniosła wiele kolorytu do serialu, jej występ był jednak zdecydowanie za krótki - losy byłyby na pewno inne gdyby nie rezygnacja Hanksa z serialu, wówczas mogłaby stworzyć ciekawa parę z Kylem. Była jendak od Liz osobą bardziej wyrazistą, dość pewną siebie, twardo stapającą po ziemi. Częste wahania Liz i zmiany uczuć w stosunku do Maxa troszkę mnie denerwowały, nie mniej jednak była bardzo słodka i pocieszna, a dla Maxa na pewno idealną kandydatką na żonę. Cieszę się że sie pobrali Z drugiej strony żałuję losów Tess, szkoda że scenarzyści tak kiepsko rozwiązali jej wątek
Musze przyznać że te dwie aktorki przypadły mi zdecydowanie najbardziej do gustu, ani Issy ani Maria nie budziły nigdy mojego zachwytu.
Liz była w serialu od samego początku do samego końca, mogliśmy ją poznać bardzo dobrze. Tess pojawiając się pod koniec I sezonu wniosła wiele kolorytu do serialu, jej występ był jednak zdecydowanie za krótki - losy byłyby na pewno inne gdyby nie rezygnacja Hanksa z serialu, wówczas mogłaby stworzyć ciekawa parę z Kylem. Była jendak od Liz osobą bardziej wyrazistą, dość pewną siebie, twardo stapającą po ziemi. Częste wahania Liz i zmiany uczuć w stosunku do Maxa troszkę mnie denerwowały, nie mniej jednak była bardzo słodka i pocieszna, a dla Maxa na pewno idealną kandydatką na żonę. Cieszę się że sie pobrali Z drugiej strony żałuję losów Tess, szkoda że scenarzyści tak kiepsko rozwiązali jej wątek
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Zgadzam się absolutnie z kolegą No może oprócz kwestii bycia Tess z Kylem Powinna byc z Maxem (wbrew temu co pisalem juz na forum wczesniej po prostu zmienilem zdanie, wszyscy robia bledy, nie???) jednak to co zrobila z Alexem odpycha mnie od niej. Liz z poczatku wzbudzila moje zainteresowanie ale z biegiem akcji coraz mniej zaczela mi sie podobac. Stała się wnerwiająca. Więc odpada jako wybranka Maxa. Nie moge przezyc ze losy Tess sie wlasnie tak potoczyly no trudno a historia jej i Maxa mogla byc taka wspaniala ehh... Mogli odleciec razem i żyć szczęśliwie na swojej planecie Chcialbym zeby ta historia z Alexem nie miala miejsca tak samo jak zdrada Naseda i Tess. Wtedy Max nie odwrocilby sie od niej i byloby pieknie.Michał wrote: Charaker - Liz, charyzma - Tess
...
Liz była w serialu od samego początku do samego końca, mogliśmy ją poznać bardzo dobrze. Tess pojawiając się pod koniec I sezonu wniosła wiele kolorytu do serialu, jej występ był jednak zdecydowanie za krótki - losy byłyby na pewno inne gdyby nie rezygnacja Hanksa z serialu, wówczas mogłaby stworzyć ciekawa parę z Kylem. Była jendak od Liz osobą bardziej wyrazistą, dość pewną siebie, twardo stapającą po ziemi. Częste wahania Liz i zmiany uczuć w stosunku do Maxa troszkę mnie denerwowały, nie mniej jednak była bardzo słodka i pocieszna, a dla Maxa na pewno idealną kandydatką na żonę. Cieszę się że sie pobrali Z drugiej strony żałuję losów Tess, szkoda że scenarzyści tak kiepsko rozwiązali jej wątek
Roswell 4ever
- miss independent87
- Gość
- Posts: 27
- Joined: Sun Mar 25, 2007 4:55 pm
- Location: Gliwice
- Contact:
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Liz, szczególnie w 3 serii, bo wcześniej strasznie irytowało mnie jej bałwochwalcze zapatrzenie w Maxa, przesadna delikatność i skłonność do poświęcania się w imię wyższych celów, to całe "nie możemy razem być, bo Twoim przeznaczeniem jest Tess"; Liz po prostu starała się być idealna a nikt nie przepada za idealnymi ludźmi w 3 serii zmieniła się na lepsze sama postać Tess była świetna, wyrazista i kolorowa, z jednej strony zimna i wyrachowana, ale jednak widać było, że jest zdolna do cieplejszych uczuć, zaczęła się nawet "otwierać" niestety, jak już gdzieś napisałam, gra Emilie mnie odpychała, często wydawała mi się sztuczna a tak najbardziej to lubiłam Isabel
"Ladies leave yo man at home / The club is full of ballas and they pockets full grown / And all you fellas leave yo girl with her friends / Cause its 11:30 and the club is jumpin jumpin"
http://www.scoobygang.fora.pl/
http://www.scoobygang.fora.pl/
- Liz Parker :)
- Gość
- Posts: 13
- Joined: Mon Nov 19, 2007 5:54 pm
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Wybieram Liz!
1- jest bardzo ładna a zarazem bardzo delikatna
2- za to, że pod skorupą wrażliwej nastolatki kryje się silna kobieta która potrafi walczyć o swoją miłość
3- za odwagę
4- za to, że jest prawdziwą przyjaciółką
5- za to, że wierzy w prawdziwą i jedyną miłość, własne przeznaczenie.
1- jest bardzo ładna a zarazem bardzo delikatna
2- za to, że pod skorupą wrażliwej nastolatki kryje się silna kobieta która potrafi walczyć o swoją miłość
3- za odwagę
4- za to, że jest prawdziwą przyjaciółką
5- za to, że wierzy w prawdziwą i jedyną miłość, własne przeznaczenie.
MAX & LIZ
"Roswell"
"Roswell"
Ostatnio zrobilem sobie mala powtórkę z odcinkami tzn. przeglądałem ich najlepsze fragmenty. W koncu "nadziałem sie" na scene kiedy Tess odlatuje (02x21 Departure) spowrotem na Antar. I nie wiem juz wlasciwie co myslec. Po troszku ja rozumiem. Byla sfrustrowana. Przeciez Max na poczatku praktycznie nie zwracal na nia uwagi. Co prawda pozniej byl z nia ale jak sie dowiadujemy z 17odc 3 serii czyli Four aliens and a baby Max za kazdym razem kiedy calowal Tess itd. myslal o Liz.
Smierci Alexa nie da sie raczej usprawiedliwic. Lecz miala w tym cel przetrwania. Zrobila to by wrocic na Antar i zyc jak przedtem. Nie miala w koncu perspektyw:
* Max jej nie kochal
* Nasedo nie mogl jej pomoc bo nie zyl
Co nie zmienia faktu ze zabila Alexa z zimna krwia co bylo najgorsza rzecza, która trudno mi wybaczyc.
Mysle ze z poczatku byc moze nie chiala posluchac Naseda i zostac na ziemi ale okolicznosci zmusily ja do uczynienia tego co zrobila. Bardzo negatywnie rzutuje to na jej osobowości. Ale jak to sie mowi: Nigdy nie wiadomo co my bysmy zrobili w danej sytuacji.
Mimo zła, które popełniła Tess bardziej przypadła mi do gustu. Liz była zbyt uczuciowa a jej historia byla przedstawiona az nazbyt tragicznie. Poza tym w niektorych momentach dzialala mi na nerwy. Szczegolnie gdy szukala prawdy na temat Alexa. ok rozumiem byl jej przyjacielem ale ranila wszystkich dookola swoich zachowaniem.
Czytalem gdzies ze to ze Tess zostala tak negatywnie przedstwiona to zasluga fanow Liz ktorzy nie znosili Tess. Podobno dlatego Katims uznal ze musi ona zostac czarnym charakterem. Jesli ktos wie cos jeszcze na ten temat prosilbym o potwierdzenie czy to prawada czy tylko plota.
Smierci Alexa nie da sie raczej usprawiedliwic. Lecz miala w tym cel przetrwania. Zrobila to by wrocic na Antar i zyc jak przedtem. Nie miala w koncu perspektyw:
* Max jej nie kochal
* Nasedo nie mogl jej pomoc bo nie zyl
Co nie zmienia faktu ze zabila Alexa z zimna krwia co bylo najgorsza rzecza, która trudno mi wybaczyc.
Mysle ze z poczatku byc moze nie chiala posluchac Naseda i zostac na ziemi ale okolicznosci zmusily ja do uczynienia tego co zrobila. Bardzo negatywnie rzutuje to na jej osobowości. Ale jak to sie mowi: Nigdy nie wiadomo co my bysmy zrobili w danej sytuacji.
Mimo zła, które popełniła Tess bardziej przypadła mi do gustu. Liz była zbyt uczuciowa a jej historia byla przedstawiona az nazbyt tragicznie. Poza tym w niektorych momentach dzialala mi na nerwy. Szczegolnie gdy szukala prawdy na temat Alexa. ok rozumiem byl jej przyjacielem ale ranila wszystkich dookola swoich zachowaniem.
Czytalem gdzies ze to ze Tess zostala tak negatywnie przedstwiona to zasluga fanow Liz ktorzy nie znosili Tess. Podobno dlatego Katims uznal ze musi ona zostac czarnym charakterem. Jesli ktos wie cos jeszcze na ten temat prosilbym o potwierdzenie czy to prawada czy tylko plota.
Roswell 4ever
- Tess
- Pleciuga
- Posts: 43
- Joined: Wed Jan 19, 2005 12:01 am
- Location: Antar ;-) Waiting For The Story To Finally End (MAD)
- Contact:
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Dla mnie obie były świetne! Oczywiście zgadzam się że wątek Tess mógł być rozegrany inaczej... Obie miały masę cech pozytywnych
Liz była nieraz wkurzająca ale tak myślę że w tym także tkwi jej urok. Liz była bardzo naiwna, nie potrafiła walczyć o Maxa. Oczywiście nie w każdej sytuacji taka była, ale fakt faktem.
Tess była zdecydowana. Ale nigdy nie zyskała uznania pozostałych.
Liz była nieraz wkurzająca ale tak myślę że w tym także tkwi jej urok. Liz była bardzo naiwna, nie potrafiła walczyć o Maxa. Oczywiście nie w każdej sytuacji taka była, ale fakt faktem.
Tess była zdecydowana. Ale nigdy nie zyskała uznania pozostałych.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Początkowo Tess i Kyle mieli stworzyć czwartą parę w serialu, więc Tess nie miała bynajmniej być "zła". Jednak odejście z serialu Colina Hanksa spowodowało, że scenarzyści musieli ułozyć odcinki pod zniknięcie Alexa, co ostatecznie zaowocowało takim a nie innym rozwojem fabuły. I faktycznie, fani Dreamers (para Max&Liz) stanowili dość silną (jak na serial o stosunkowo małej oglądalności) grupę i nienawidzili Tess za rozbijanie ich ukochanego związku. Te dwa fakty - odejście Colina i niepopularność (nie mylić z brakiem popularności) jaką cieszyła się rola Tess spowodowały, że uczyniono z Tess morderczynię, zdrajczynię itp.Diesel wrote:Czytalem gdzies ze to ze Tess zostala tak negatywnie przedstwiona to zasluga fanow Liz ktorzy nie znosili Tess. Podobno dlatego Katims uznal ze musi ona zostac czarnym charakterem. Jesli ktos wie cos jeszcze na ten temat prosilbym o potwierdzenie czy to prawada czy tylko plota.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Tess nie dorasta Liz do pięt więc odp może być tylko jedna ZDECYDOWANIE Liz a Tess zasługuje jedynie na pogardę.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Właśnie takie wrażenie odnosiłam, gdzieś do połowy drugiego sezonu, zanim cała "sprawa Alexa" wybuchła i pociągnęła za sobą konieczność wyjaśnienia jego odejścia. I - co więcej - była to dość sympatyczna para.Graalion wrote:Początkowo Tess i Kyle mieli stworzyć czwartą parę w serialu,
Kiedy postać Tess została rozwinięta właśnie w tym kierunku, nie pozostawiało wątpliwości, że zdecydowana większość fanów będzie wieszać na niej psy. A ja się zastanawiam, jaką rolę przygotowano by dla Tess, gdyby Colin został w serialu. Czy całe wydarzenia z TEOTW wraz z ich "brzemiennymi w skutki konsekwencjami" miały by miejsce? Albo czy w takiej formie, w jakiej ostatecznie się pojawiły?Graalion wrote:Te dwa fakty - odejście Colina i niepopularność (nie mylić z brakiem popularności) jaką cieszyła się rola Tess spowodowały, że uczyniono z Tess morderczynię, zdrajczynię itp.
Biorąc pod uwagę całokształt wystąpienia tych dwóch dziewczyn, wybieram Liz.
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Sądzę, że fakt iż Colin odmówił dalszej współpracy miał bardzo duży wpływ na zakończenie drugiej serii i gdyby nie histeria fanów, że chcą kolejny sezon Tess byłaby pokazana w innym świetle.
Ale z drugiej strony kiedy już od pierwszego odcinka serial uświadamia nam że Max i Liz są sobie przeznaczeni i ciągnie się to przez odcinków 18 to jak się można dziwić, że ktoś będzie ubóstwiał dziewczynę, która wepcha się z butami w ich życie i do tego jeszcze zaśpiewa, że to ona a nie Liz jest Maxowi przeznaczona.
A jeśli rozpatrywać całokształt postaci, to nie byłabym sobą, gdybym nie wybrała Liz.
Mimo iż czytałam głosy że postać Tess to wina wychowania przez Nasedo, że nie miała innego wyjścia itp itd, Max dobrze ujął, że to my sami decydujemy o swoim przeznaczeniu i Tess miała możliwość zmiany swojego zachowania. Nie zmieniła, bo sama tak chciała, noża na gardle jej nie przypominam sobie?
Wniosek chyba jasny
Ale z drugiej strony kiedy już od pierwszego odcinka serial uświadamia nam że Max i Liz są sobie przeznaczeni i ciągnie się to przez odcinków 18 to jak się można dziwić, że ktoś będzie ubóstwiał dziewczynę, która wepcha się z butami w ich życie i do tego jeszcze zaśpiewa, że to ona a nie Liz jest Maxowi przeznaczona.
A jeśli rozpatrywać całokształt postaci, to nie byłabym sobą, gdybym nie wybrała Liz.
Mimo iż czytałam głosy że postać Tess to wina wychowania przez Nasedo, że nie miała innego wyjścia itp itd, Max dobrze ujął, że to my sami decydujemy o swoim przeznaczeniu i Tess miała możliwość zmiany swojego zachowania. Nie zmieniła, bo sama tak chciała, noża na gardle jej nie przypominam sobie?
Wniosek chyba jasny
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
- MissIndependent
- Nowicjusz
- Posts: 69
- Joined: Fri Jun 05, 2009 8:21 pm
- Location: Gliwice/Zabrze
- Contact:
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Liz. choć przydałoby się jej trochę więcej wredności. Liz rzecz jasna bardzo lubię, zdecydowanie wygrywa z Tess, ale była zbyt miękka. zbyt ułożona. zbyt miła. czasami brakowało jej polotu. na szczęscie miała asa w rękawie tj. niezłomny charakter tylko wolałabym, gdyby była czasem bardziej jędzowata
Re: Tess vs. Liz czyli którą wolicie
Niedawno oglądnęłam serie 3 ponownie... i zobaczyła jak Liz bardzo się zmieniła na lepsze oczywiście Stała się pewniejsza siebie ostrzejszy makijaż itd.... muszę przyznać że podziwiam ją za wytrwałość i upór. Liz jest zdecydowanie moją faworytką i to ona wygrywa w tym starciu. She's lovely
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 16 guests