Rekreacja a prokreacja

Xander · Post by **Xander** » Sun Aug 31, 2003 9:36 pm

Sex jest dobry jak ser

Sadie_Frost · Post by **Sadie_Frost** » Sun Aug 31, 2003 9:43 pm

taaak,ser i sex rządzą

malina · Post by **malina** » Sun Aug 31, 2003 9:58 pm

Hmm...co ja widzę jacy Wy wszyscy doświadczeni jesteście...

piter · Post by **piter** » Sun Aug 31, 2003 10:00 pm

to Cie tak dziwi?? naprawde nigdy nie jadlas sera??

malina · Post by **malina** » Sun Aug 31, 2003 10:17 pm

piter...

Nie no ja też baaardzo lubię ser...jem bardzo często

Post by **{o}** » Sun Aug 31, 2003 10:36 pm

Porcja piąta wciąż nie została w pełni omówiona. Ale jeszcze zdążymy.

Porcja szósta - feministki mnie zabiją:
Mężczyzna powinien mieć w domu władzę.
Na początek taka zabawna rozmowa w poradni małżeńskiej
- Mój mąż jest kompletnie nieodpowiedzialny!
- A jakie rzeczy powierza pani odpowiedzialności męża?
- Pan nie zrozumiał: mój mąż jes kompletnie nieodpowiedzialny!
- No dobrze - ale co mu pani powierza?
- No... nic!
- To jak ma się stać odpowiedzialny?

Drogie panie - jeżeli nie pozwolicie waszym partnerom przejąć inicjatywy w domu, jeśli nie pozwolicie im zrobić czegoś według ich pomysłu, jeśli nie pozwolicie mu zainteresować się domowymi sprawami - możecie być pewne, że - prędzej, czy później - z tego domu się mentalnie wyprowadzi. Jeżeli będziecie nieugięcie obstawać przy własnych metodach, nie pozwolicie facetowi wypróbować jego - z czasem zaczniecie narzekać, że "wszystko jest na mojej głowie". A niby jak inaczej miałoby być, jeżeli mężczyzna nie miał nic do powiedzenia?
Apeluję więc - pozwólcie się nam wykazać. Nic na tym nie stracicie. Jeżeli nasze pomysły okażą się złe - wygrałyście i możecie powiedzieć "a nie mówiłam?". Jeżeli okażą się dobre - też wygrałyście, bo coś jest lepiej niż było.
Facet nie będzie się starał, jeżeli narzucicie mu swoją wolę. Kiedy mówię o władzy, jednocześnie myślę o słowach

Mt 23.11 wrote:Ale kto z was największy jest, będzie sługą waszym.

Tak więc niech panie pozwolą, aby panowie im służyli.

Oczywiście możemy teraz role zamienić i ostatecznie wyjdzie nam, że trzeba sobie służyć nawzajem

nephit · Post by **nephit** » Sun Aug 31, 2003 10:44 pm

{o}, nic dodac, nic ujac

ale i tak najbardziej podoba mi sie kawalek:

mezczyzna powinien miec w domu wladze

Kwiat_W · Post by **Kwiat_W** » Mon Sep 01, 2003 1:48 am

HaHAHa!!! To mnie O rozmieszyl! Wiekszosc facetow jakich znam nie ma zadnych pomyslow odnosnie prowadzenia domu, poza jednym: niech zona sie wszystkim zajmie, niech zrobi to jak chce, ale w domu ma byc czysto jak kogos zaprosze a obiat am byc na stole gdy zglodnieje!
Nie wiem O jakie ci przychodza pomysly do glowy. Moze dasz jakies przyklady, bo jestem bardzo ciekawy jakie to innowacje bys wprowadzil w prowadzenie domu.

Nan mam trzech braci i siostre.

Post by **{o}** » Mon Sep 01, 2003 7:54 am

Sytuacja, o której mówisz wynika z podejścia jakie przedstawiłem. Mm taką sąsiadkę - wszystko zrobiła/załatwiła sama:malowanie, przemeblowanie, przesunięcie ściany (!), wstawienie nowej szyby w drzwiach na korytarzu...

Co ja bym wprowadził? Lepsze umiescowienie suszarki do naczyń, wypróbowałbym inny proszek do prania, płyn do mycia naczyń, przestawiłbym w lodówce zawiasy... Jeżeli Kwiatuszku uważasz, że stan, jaki opisujesz jest zwyczajny, naturalny - niedobrze się w społeczeństwie dzieje...

Nan · Post by **Nan** » Mon Sep 01, 2003 9:07 am

Grrr. Mężczyzna i dom. Może najpierw gotowanie, co? Ostatnio musiałam szorować garnek, bo mój tata przypalił ziemniaki.

Ewa · Post by **Ewa** » Mon Sep 01, 2003 9:50 am

nie pasuje mezczyzna ktory prowadzi dom:gotowanie,sprzatanie oni lubia ogladac telewizor i godzinami siedziec przed kompem i pic jeszcze piwko

Kwiat_W · Post by **Kwiat_W** » Mon Sep 01, 2003 10:03 am

Niestety O ale taki stan kest najczesciej spotykany. Nie pisz jako "my faceci" bo wiekszosc pewnie zazadalaby abys jak najszybciej skasowal swa wypowiedz.

Twoje propozycje rozczarowaly mnie. Ograniczaja sie one na dluzsza mete do kontorolowania poczynan partnerki. Nie piszesz, ze sam pozmywasz naczynia albo bedziesz pral. Wprowadzisz swe zmiany w jeden dzien, a co bedziesz robil w nastepne?

Nan · Post by **Nan** » Mon Sep 01, 2003 1:01 pm

Kwiatuszku, i jak ty wytrzymujesz tych trzech braci i siostrę...?

nephit · Post by **nephit** » Mon Sep 01, 2003 1:46 pm

czy ktos mi chce wmowic ze kobieta takze naprawia uszczelki, wymienia zarowki(chociaz to nie jest szczegolnie trudne...) montuje gniazdka i robi generalne remonty?!?!?
ludzie, chyba wam sie na mozg rzucilo! jezeli facet siedzi przed telewizorem i pije piwo i jest to jego jedyne zajecie w przerwie miedzy spaniem, to jest to chora rodzina!!
w normalnej rodzinie istnieje zwykly podzial obowiazkow: facet robi to co napisalem w 1 akapicie a kobieta sprzata, pierze, gotuje(chociaz podobno faceci sa lepszymi kucharzami

:D:D)

Post by **{o}** » Mon Sep 01, 2003 3:26 pm

Moja sąsiadka to właśnie robi, nephit

Kwiatuszku - nie pytałeś mnie o codzienne czynności, tylko o innowacje.
Jakiego kontrolowania???? Przeciwnie - wzajemne zaufanie i docenianie pracy partnera. Jeżeli żona mówi "ma być tak i już" to ja wątpię, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach próbował na siłę wprowadzać swoje pomysły.

Syr 25.13 wrote:Każda rana, byle nie rana serca,
Wszelka złość, byle nie złość żony

Nan · Post by **Nan** » Mon Sep 01, 2003 5:29 pm

No w to ja akurat nie wątpię...

Kwiat_W · Post by **Kwiat_W** » Mon Sep 01, 2003 8:00 pm

Nephit czynnosci, ktore wymieniles nie sa wykonywane cidziennie. No a generalne remontow to juz sie w ogole zbyt czesto nie robi, a jesli juz to w wiekszosci nie robi sie tego w pojedynke.

O w takim razie pytam teraz co z codziennymi czynnosciaami? Ograniczysz sie do kupienia proszku, czy moze cos upierzesz?

Post by **{o}** » Mon Sep 01, 2003 10:34 pm

Wykonam te, o które zostanę poproszony. Się robi podział obowiązków (ustalany wspólnie) i stosuje się go.

nephit · Post by **nephit** » Tue Sep 02, 2003 1:47 pm

poza tym, nie trzeba robic podzialu.przeciez to nie jest jakas firma gdzie jest wydzielone: ty sprzatasz a ty pierzesz. i co jak ktos sie rozchoruje to bedzie syf w domu albo ktos bedzie chodzil 2 tygodnie w jednym ubraniu??? jezeli jest cos do zrobienia i miesci sie to w granicach mozliwosci faceta, to on to robi. przeciez kazdy potrafi kupic kostke masla, karton mleka i bochenek chleba... A zona nie musi mu wszystkiego mowic: jak ma zrobic, kiedy i po co. Chyba ze sie wyjdzie za totalnego idiote albo zombie...

Post by **{o}** » Tue Sep 02, 2003 4:30 pm

czy ja mówię o sztywnym podziale? Nie - ja mówię o wspólnym uzgadnianiu co kto robi, żeby było jasne.

forum.roswell.pl

Rekreacja a prokreacja

Czy akceptujesz seks przedmałżeński

Who is online