Kocham was oboje cz.7
— MAX!!!!!!!!!
— Tak to ja nie spodziewaliście się mnie co??!!! -powiedział z ironią
— W sumie to nie!- powiedział Michael
— Michael, Max zaraz Ci wytłumaczę!!!!
— Nic nie musisz mi tłumaczyć!
— Max poczekaj!!!
— Czego jeszcze chcesz?!! Wiem co widziałem!!!! Nie musisz mi nic tłumaczyć!!!!!!!
— Ale Max ja cię kocham!!!!!!!!!!!!
— Właśnie widzę!!!!
— Liz zostaw go!!!
— Zamknij się!!! Czy nie widzisz że rujnujesz mi życie??? Przyjechałeś i przez ciebie
mój świat przewrócił się do góry nogami!!!!!
— Liz.....
— Zostaw mnie!!! Max
poczekaj.......AAAAAAAAAAAAAAAAAA..............................................................
Nagle Liz upadła! Michael próbował ją złapać ale nie zdążył, Max odwrócił się i szybko
do niej podbiegł wrzeszcząc:"LLLLLLLLLLLIIIIIIIIIIIIZZZZZZZZZZZZZZZZ!!!!!!!!!!"
Z żołądka Liz zaczęła wypływać krew!!! Liz została posczelona.
— Liz nie umieraj!!!
— Max, Michael
— Tak kochanie jestem przy tobie!!!
— Widzisz co narobiłeś!!!
— Nie obwiniaj mnie o to Max to raczej twoja wina!!!!
— Proszę.......
— Nie kłóćmy się teraz, trzeba wezwać karetke
— Michael ja ją uzdrowię,
— Nie Max nie wiadomo co może jej potem być!
— Michael jej aura staje się czarna, ona umiera
— Działaj!!!!
Max najpierw nawiązał łączność, a potem usunął kulę tkwiącą w jej żółądku.
Liz zobaczyła blaski, jakieś obrazy (co widziała to wszyscy dobrze wiedzą ?)
— Co się stało?
— Zostałaś poszczelona
— Max cię uratował
— Naprawdę??
— Tak
— Dzięki Max
— Musisz teraz odpocząć..
— Ty też nie najlepiej wyglądasz..
— Liz ma racje powinniście odpocząć, gdzie jest wasze mieszkanie?
— Niedaleko szkoły..............
Po odpoczynku wszyscy usadowili się na kanapie i milczeli. Pierwszy odezwał się Max
— Więc.....
— Co więc? Zapytał Michael
— Więc, co teraz Liz?
— .....
— Liz?
— Nie wiem.........
— Liz musisz wybrać.........
— Ale to nie takie łatwe!
— A do nas to jest łatwe?! Powiedział Max
— Nie powiedziałam tego, ale zrozumcie, to nie jest takie łatwe, ja...ja Was kocham!!!!
— Obu naraz?
— Tak, kocham was oboje!!
— Ale to nie może tak zostać!!!
— Wiem..... Więc mam wybrać tak.....
— Tak, musisz, albo ja albo on-powiedział Michael
Albo Michael pierwsza moja wielka o nieszczęsnym końcu miłość, albo Max, moja
dojrzalsza miłość, która tak wiele dla mnie poświęciła, która uratowała mi życie............
Liz zaczęła pisać w pamiętniku, żeby łatwiej jej było, wszystko przemyśleć. Max z małym
Zathem i Michael wyjechali do Roswell, żeby Liz mogła w spokoju podjąć decyzję.
Obiecali, że nie będą do niej przyjeżdżać, miała 5 dni na podjęcie decyzji. To było dla niej
bardzo trudne i nie mogła sobie wyobrazić jak ją podejmnie. Najpierw analizowała i
przeżywała miłość z Michaelem, a potem z Maxem. Wspominała jak jej było dobrze w
ramionach Michaela, a jak bezpiecznie w ramionach Maxa, co zrobił dla niej Michael, a
ile poświęcił Max. Na końcu otwarcie przed samą sobą powiedziała sobie co czuje
obecnie do każdego z nich........ i wybrała...........
C.D.N.
Kogo wybierze Liz??? To zależy od was!!!! Przysyłajcie na mojego maila kogo według
was powinna wybrać Liz.. Zakończenie mojego fan-ficka zależy teraz od was!!!!
Piszcie, koniecznie!!!!! Wraz z opiniami: co sądzicie o moim Fan-ficku!
Pozdrawiam
Liz Parker