gosiek

Roswell-Szukając Przeznaczenia (4)

Poprzednia część Wersja do druku Następna część

Rozdział II

ŚMIERĆ CZY ŻYCIE (cz. 2/2)

Całej sytuacji przyglądała się Shila, przyjaciółka Joy

— Joy, kochanie co to za przystojny ciemny blondyn, który miał lśniące niebieskie oczy ??

— Mój nowy znajomy, on ma na imię Zack De Luca a ona to jego siostra Majandra – odpowiedziała nie zwracając zbytniej uwagi na uśmieszek pojawiający się na twarzy Shil'i – Dziś idę ich oprowadzić po mieście w ramach poznania się o 15.00 idziesz z nami ???

— Joy, opanuj się, to że on ci się podoba nie znaczy od razu że to ten tobie przeznaczony! – powiedziała Shila do przyjaciółki

— Ja wcale tak nie uważam, ale on ma takie ładne niebieskie oczy, gdy koło nich stałam jakby mówiły do mnie, miałam wizję. Widziałam trzy pary małżeństw wydawało mi się, że to chyba nasi rodzice, ale nie wiem, mam pustkę w głowie nie pamiętam ich, nikt z nas ich nie pamięta. Byli smutni, patrzyli w gwiazdy jakby czekali na coś, kogoś... – przerwała Joy łza płynąca po policzku

— Nie martw się, wszystko się uda. Pamiętamy tylko to co nam przekazał Bob przez ostatnie 6 miesiące – Shila przypomniała sobie ich nauczyciela który uczył ich jak korzystać z ich zdolności, jak najlepiej wmieszać się w ludzi, nauczył ich uczuć.

— Tęsknie za Bobim, on zawsze był z nami. Powiedział nam co musimy zrobić był naszym strażnikiem jak on to nazywał. A teraz zostało nam tylko kilka pamiątek i najważniejsze: dom w którym możemy mieszkać we trójkę
Dziewczyny zmywały naczynia. Gdy skończyły Shila postanowiła, że jeszcze je powyciera. W pewnym momencie jeden z talerzy wyślizną jej się z ręki i upadł z hukiem na ziemię. Joy przytaknęła, jakby na znak, że teraz może. Shila machnęła ręką i odłamki talerza złożyły się z powrotem w całość. Talerz wyglądał jak nowy. Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i Joy dodała

— Idzie ci coraz lepiej kochanie!!!
Skończyła się nareszcie zmiana Joy, jej przyjaciółka kończyła dopiero za pół godziny. Joy zwróciła się jeszcze raz do Shili czy idzie z nimi na wyprawą turystyczną, ta powiedziała, że tak jeżeli poczekają na nią jeszcze pół godziny? Joy powiedziała, że tamci się chyba zgodzą.
Dochodziła 15. Zack i Maja czekali już na nową znajomą w Kawiarni, która jak później się zorientowali nazywała się Kosmodrom. Naglę w drzwiach ukazał się powód westchnień Zack'a – Joy, ale nie była sama, towarzyszył jej chłopak. Joy pomachała do nich i dała znak, że za chwile przyjdzie. Oni jej odmachali, Maja poklepała brata po ramieniu i powiedziała

— Widocznie twoja bogini jest już zajęta przez.... dość przystojnego chłopaka – Maja zorientowała się, że owy przeciwnik brata jej się bardzo podoba

— Przystojnego .... Czy ja wiem...taki jakby tleniony blondyn .... blee.... – dodał Zack

— Nie martw się pomogę ci braciszku w tej ... – nie dokończyła ponieważ do stolika zbliżała się Joy i przystojniak. Przysiedli się i Joy spytała

— A wiec przedstawiam wam mojego najlepszego przyjaciela Alex Valenty...i od razu uprzedzam że to nie jest mój chłopak – uśmiechnęła się

— To extra! – rzucili równocześnie Zack i Maja

— A to dlaczego?? – spytał Alex

— Nie wiem jakoś tak nam się powiedziało – teraz Zack ratował siostrę – a ty Alex idziesz z nami?

— Jak mi pozwolicie to pójdę z wami...ale jeszcze niech pójdzie Shila – odpowiedział

— A kto to jest Shila?? Twoja dziewczyna?? – spytała ze smutkiem Maja

— Nie! My we trójkę znamy się od dziecka i zawsze byliśmy dla siebie tylko przyjaciółmi. Żadna z nich tak mnie nie pociągała...tzn... bez urazy Joy – odpowiedział śmiejąc się Alex

— Nic nie szkodzi ty też nigdy mnie nie pociągałeś. Jesteś fajny, mądry i ... ładny, ale to tylko tyle – dodała Joy

— Bardzo ładny – mruknęła pod nosem Maja

— Słucham? Nie usłyszałem co powiedziałaś... – spytał Alex

— Nie, ja .... nic tzn... nic nie powiedziałam – powiedziała jąkając się Maja
Zapadło grobowe milczenie, Zack postanowił jako pierwszy przerwać to. I udało mu się, po raz pierwszy powiedział coś sensownego zwracając się do Joy:

— Shile chyba już widziałem wtedy na zapleczu to była ona tak ??

— Tak, za 15 min powinna skończyć zmianę, poczekamy na nią?? – odpowiedziała troszkę zawstydzona

— Maja, Shila idzie z nami tak?? Maja, Maja, Ziemia do Majandry DeLuca!! – Zack pomachał ręką przed oczami siostry ta aż podskoczyła

— Tak, Tak oczywiście – odpowiedziała gdy już usiadła
Gadali tam jeszcze jakieś pół godziny o "nieziemskich" rzeczach. W pewnej chwili do ich stolika podbiegła rozpromieniona Shila Krzycząc tak głośno, jakby na całą kawiarnię, że jest już gotowa. Cała piątka wyszła z Kosmodromu z uśmiechami na twarzy jednak nie zauważyli, że byli obserwowani przez kogoś. Kogoś, kto intensywnie im się przyglądał.
Shila jakby to poczuła i na chwilkę się odwróciła, ale jednak nic nie zauważyła.


Poprzednia część Wersja do druku Następna część