Luthien

Król Zan i królowa Simbelmyne (6)

Poprzednia część Wersja do czytania Następna część

Rozdział 6 Przeszłość

—Zan, jego siostra Vilandra, jego zastępca Rath i ja byliśmy przyjaciółmi. Poznałam ich w wieku 5 lat. Moi rodzice przyjaźnili się z królem i królową. Wiele czasu spędziłam na Antarze. Później dolączył do nas Khavar. Miał 17 lat, Zan, Vil i Rath po 16. Khavar kochał Vilandrę, ale ona uważała go za przyjaciela. Pewnego dnia ludzie wroga dostali się do zamku. To byli zamachowcy. Mieli zabić króla lub spadkobiercę. Niestety pierwszą spotkaną osobą była Lonnie. Przechadzała się po parku, kiedy ją zaatakowali. Zabiliby ją szybko, gdyby nie Khavar. On zawsze wiedział gdzie jest Lonnie i pomógł jej. Khavar sam pokonał 10 przeciwników, bo Vil nie miała już siły. Miał olbrzymią moc, z której wcześniej nie zdawał sobie sprawy. Od tego wydarzenia Vil zbliżyła się do Khavara, ale Zan odradził jej ten związek. Powiedział jej, że Khavar jest synem króla innej planety, a król i królowa nie chcieli w ten sposób wyróżniać żadnej z planet. Wielu książąt ubiegało się o względy Vil. Była piękna. Miała długie blond złote włosy i ciemne głębokie oczy. Zawsze na jej twarzy gościł uśmiech. Była siostrą Zana, a tak się różnili. Przez następne 2 lata Lonnie pokazywała się na balach zawsze w towarzystwie Khavara. Teraz może coś o Zanie. Z Lahrekiem i Rathem znał się od urodzenia. Był bardzo przystojny, ciemne włosy i te kosmiczne oczy, jakbyście o nim powiedzieli. Był odpowiedzialny, może za bardzo, spokojny i zrównoważony. Doskonały następca tronu. Rodzice nigdy nie mieli z nim problemów. Do czasu. Wszystko zaczęło się psuć kiedy zorganizowano bal, na którym miała odezwać się wyrocznia. Lonnie nie chciała przyjść. Bała się, że na zawsze rozdzielą ją z ukochanym. Wszyscy Antarczycy wiedzieli, że na balu padnie imię nowej królowej-żony Zana. Zan przekonał Lonnie, że musi przyjść. Będzie miała okazję, aby powiedzieć rodzicom o zaręczynach z Khavarem. Zgodziła się. Zebrało się wielu gości. Byli wszyscy władcy. Lonnie i Khavar byli zdenerwowani. Wyrocznia nie wyznaczyła jednak nowej królowej. Przepowiedziała tylko zniszczenie Układu Pięciu Planet. Powstrzymać je mogą tylko wybrani. Będzie ich pięcioro. Wyrocznia powiedziała, że oni muszą nauczyć się walczyć z przeznaczeniem. Razem posiadają ogramną moc, szczególnie dwoje z nich, ale osobno są słabi. To mają być Antarianie. Jeden z nich ma być królem, ale to nie będzie Zan.Nic więcej nie wiadomo.
"Ona coś jeszcze wie."-pomy?lała Liz.

—Król-mówiła dalej Melaya-postanowił samemu wybrać żonę dla Zana. Wiedziałam, że to się źle skończy. Ogłosił zaręczyny Zana i Avy. Jej to się podobało, ponieważ kochała Zana. On nie był zachwycony, ale się zgodził. Ale to nie był koniec złych wieści. Król ogłosił także zaręczyny Lonnie i Ratha. Ona dopiero narobiła zamieszania. Khavar z rodziną opuścili bal. Vil płakała przez resztę nocy. Królowa próbowała nakłonić męża do zmiany decyzji, ale nie udało się.
Wyrocznia przepowiedziała królowi, że przez te zaręczyny zginie wielu ludzi. Ślub miał odbyć się za 2 miesiące. Przez pierwszy tydzień tylko królowa widziała Vilandrę. Natomiast Zan wyglądał jakby się cieszył, ale to były tylko pozory.
Był zbyt odpowiedzialny i posłuszny. Próbował rozmawiać z ojcem. Król nie ustąpił. Zan był z początku bardzo nieszczęśliwy. Pierwszy miesiąc minął w miarę spokojnie pomijając kłótnie Vilandry z ojcem. Przez cały ten czas byłam na Antarze, ale potem razem z przyjaciółką wyjechałyśmy do mnie. Dlatego nie było nas na Antarze, kiedy zaatakował ojciec Khavara. Zabił króla, ale nikt nie wiedział, że to on. Zan został koronowany. Wtedy zaczęły się kłopoty. Ava omotała go. Nawet lud to widział. Zan nie przejmował się tym co mówili Lonnie, Rath i ja. Wszystkim pozostałym Ava pomieszała w głowach. Na tydzień przed ślubem nastąpiła tragedia. Khavar zaatakował. Tym razem osobiście brał udział w walce. Królewska Czwórka zginęła, a Khavar przejął władzę. Był w końcu najbliższym krewnym króla. Kiedy dowiedziałam się, co zrobił, wysłałam posłów na Antar. Khavar powiedział im, że jest namiestnikiem i on teraz jest władcą Antaru. Przez 10 ziemskich lat próbowałam go usunąć z Antaru. W końcu zorganizował spotkanie władców. Głosowaliśmy. Khavar miał 50% głosów, ponieważ zawładnął jeszcze jedną planetą. Jego planeta i ta nowa warte były po 20%, a Antar 10%, ponieważ Zan został wysłany na ziemię, to znaczy jego hybryda. Nie mogliśmy nic zrobić. Zostałam sama z Lahrekiem. Po spotkaniu napadli na mnie skórowie. Zostałam przymusem wysłana na Ziemię. Khavar nie wiedział wtedy na jakiej planecie żyje Królewska Czwórka. Niestety dowiedział się tego. Wtedy nasłał na mnie zabójców. Przez ponad 50 lat uciekałam i chowałam się. To koniec mojej historii. Teraz czas na waszą.
Zapadło milczenie. Nikt nie wiedział jak wytłumaczyć Melayi ich moce nie ujawniając prawdy o ich pochodzeniu.

—Urodziliśmy się na Ziemi. Nasi rodzice zginęi i nie pamiętamy ich-zaczął Max-7 lat temu wyjawiliśmy prawdę Liz, Marii i Kylowi. Wtedy znaleźli nas skórowie. Pokonaliśmy ich. Niestety FBI zaczęło coś podejrzewać. Próbowali nas zabić, ale uciekliśmy. Nie ma sensu opowiadać ci nasze problemy z FBI.

—Wiecie coś o Królewskiej Czwórce?-spytała Melaya.

—Żyli w Nowym Yorku. Zabili Zana.-odpowiedział Max.

—Lonnie i Rath też nie żyjš...-powiedziała Melaya.

—A Ava? To taka miła dziewczyna.-przerwała jej Liz.

—Ava jest cała. Zabili ich skórowie Khavara.
"Ona się domyśla, że jest jeszcze drugi komplet hybryd""powiedziała" Maxowi Liz.

—Skoro opowiadania skończone to musimy postanowic co robimy.-powiedział Max, starając się odbiec od tematu hybryd.

—Co mamy robić? Khavar nie przejmie się stratą jednego człowieka.-odparła Melaya.

—Musimy wyjechać. W Roswell może być niebezpiecznie.-powiedział Max.

—Zgadzam się.-rzekła Is.

—Ja też-powiedział Michael.

—Możemy pojechać do Laurie-zaproponowała Maria.

—Lepiej nie mieszać jej w to. Ukryjemy się w jakimś małym miasteczku niedaleko.

—Mogę jechać z wami?-spytała Melaya-Im więcej osób tym łatwiej się obronić.

—Co wy na to?Ja się zgadzam-powiedział Max.

—To świetny pomysł-powiedziała Liz.
Mimo podejrzeń czuła, że może zaufać nowej znajomej.





Poprzednia część Wersja do czytania Następna część