***
W taksówce.
— Jeszcze długo będziemy jechać? – zapytała
— Jak dobrze pójdzie, za pięć godzin będziemy na miejscu – odpowiedział taksówkarz.
Maria obserwowała znikające obrazy za oknem. W myślach zastanawiała się co zastanie albo raczej kogo w Roswell? Przecież minęło siedem długich lat. Kontakt listowny Liz po roku przerwała. Często zastanawiała się, dlaczego tak postąpiła. Dopiero niedawno dowiedziała się prawdy, iż Tom ukrywał wszystkie listy. Usprawiedliwiał się obawą, że te listy mogły ich rozdzielić. Było w nich za dużo Michaela. Zawsze był o niego zazdrosny. Czuł, że Maria nigdy o nim nie zapomni.
Wróciła pamięcią do czasów przed wyjazdem, do tamtego dnia...
***
Roswell siedem lat wcześniej.
— Michael... muszę ci coś powiedzieć – w głosie Maxa słychać niepewność.
— O co chodzi, Max? – zapytał.
— O... Marię – odpowiedział.
— Maxwel, czy coś się stało? – zdenerwował się.
— Dostała propozycję nagrania płyty.
— Powiedziała ci to?
— Nie, dowiedziałem się od Liz.
Michael podchodzi do Liz.
— Liz, gdzie jest Maria?
— Niedawno poszła do domu. Czy coś się stało? – zaniepokoiła się.
— Maxwel, muszę ją dogonić – Michael wybiegł z Crashdown. Męczyło go jedno pytanie: "Dlaczego, Maria nic mu nie powiedziała?".
***
Przed domem Marii.
— Maria, zaczekaj! – krzyknął.
— Czy coś się stało? – spytała.
— Maxwel powiedział mi, że masz szansę nagrać płytę i wyrwać się z tej dziury. Czemu mi nie powiedziałaś?
— To już nieaktualne – wyjaśniła.
— Jak to, przecież kontrakt płytowy był twoim marzeniem – nie dawał za wygraną.
— Tak, ale zrezygnowałam z niego. Michael, nie mówmy już o
tym – poprosiła.
— Nie! Wyjaśnij mi, dlaczego chcesz być nie szczęśliwa.
— Nie będę nieszczęśliwa, mam ciebie!
— Nie chcę, byś przeze mnie rezygnowała z takiej szansy.
— Michael... już nic nie mów – po tych słowach pocałowała go. Miał wtedy wizję: Małą dziewczynkę w czerwonych tenisówkach śpiewała przed lustrem.
— Cieszę się, że jestem dla ciebie aż tak ważny, ale musisz jechać. Nie chcę byś, kiedyś budząc się przy mnie...
— Michael! – nie chciała tego słuchać.
— Nie chcę, byś mnie znienawidziła za to, że stałem się przeszkodą! Muszę się odsunąć od ciebie. Proszę, zgódź się na ten kontrakt. Kochasz śpiewać.
— Kocham też ciebie! – oznajmiła.
— I ja kocham ciebie! Dlatego chcę, byś była szczęśliwa. Jutro wyjeżdżam na zawsze. Żegnaj! – skłamał w sprawie wyjazdu. Wiedział, iż dzięki temu Maria zrealizuje swoje marzenia. Postanowił powiadomić wszystkich o swoim "wyjeździe". Naprawdę miał zamiar ukryć się na pewien czas – dopóki Maria nie wyjedzie.
Zanim to zrobiła, szukała Michaela w całym Roswell. W końcu zrozumiała, że chciał, by spróbowała. I tak zrobiła. Opuściła Roswell i nagrała płytę pt. "Wrócę", która była ukrytą wiadomością dla... Michaela. Nie dającego żadnych znaków życia po ostatniej rozmowie. Jednak ona zawsze czuła, że jest blisko niej.
CDN...