Góry. Tak piękne, zapierające dech w piersiach. Niewzruszone, wyniosłe. Świadkowie dziejów. Niemi obserwatorzy. Są naszą obietnicą, że będziemy zapamiętani. Przesiąknięte krwią zbocza zrodzą drzewa. Drzewa zrodzą kwiaty... kwiaty wiśni, których barwa będzie przypominać, że byliśmy.
Niebo. Drugi świat pełen tajemnic. Lepszy, doskonalszy, upragniony, niedościgniony. Ku niemu zmierzamy, na jego podobieństwo chcemy stworzyć nasz świat. A gdy jesteśmy blisko tej doskonałości wieża rozsypuje się. Zakazany owoc. Wieczorne niebo, zalane purpurą, będzie przypominać, że krew została przelana, że byliśmy.
Ocean. Obrońca przeszłości. Co w nim utonie, przepadnie na wieki. W ukryciu. Na wieki. A gdy nadejdzie nowy czas świetności, da o sobie znać. Fale wyrzucą na brzeg przeszłość. Rozstąpią się pozwalając odkryć kolejnym pokoleniom tajemnice, przypominając, że byliśmy.
Wiatr. Donosiciel, plotkarz, niemowa. Kiedy zechce zachwyci melodią swego szeptu. Wywoła trwogę, kiedy uzna, że nadchodzi koniec. A potem ucichnie nie długie lata... i w końcu przebudzi, by znów zaśpiewać pieśń o przeszłości. By przypomnieć, że byliśmy.
Antar. Królestwo feniksa odradzającego się z popiołów. Przetrwa wyrządzone zło. Wzejdzie na szczątkach przeszłości by znów upaść i powstać ku chwale swego ludu, by nowonarodzonym przypomnieć, że byliśmy.
Ocaleni. Usypią mogiły, groby, kurhany. Rozsypią nasiona na zboczach gór. Pozbierają kamienne szczątki budowli. Odbiorą, co niegdyś zabrały morza. Obudzą wiatr. Opowiedzą historie z przeszłości nowonarodzonym. A wszystko to, by przypomnieć, że byliśmy.
Pokój waha się na ostrzu noża. Nie... już upadł i został zdeptany. Za chwilę wydam rozkaz by zamknięto bramy miasta. Takie mam prawo, taki jest mój obowiązek, tak nakazuje tradycja. Jako król, jestem niewolnikiem swej pozycji, mych przywilejów. Jestem więźniem w złotej klatce. Król Zan.
Nie...
Nie to jest mi pisane.
Będę walczył... będziemy. Z Rathem i Avą. Za Antar, za Lonnie. Za tych, którzy polegli dla swego królestwa. Dla swego władcy. Dla mnie.
Będziemy walczyć.
Zło zostanie pokonane,... jak zawsze. Ale wcześniej będziemy walczyć. By je osłabić, by zdusić w zarodku. By móc wrócić i wyzwolić nasz świat z jego rąk.
Będziemy walczyć.
Powrócimy. Silniejsi... naznaczeni pamięcią przeszłości. Bogatsi o nowe doświadczenia, nowe życie.
Będziemy walczyć... kiedyś zwyciężymy.
Nie będzie ocalonych. Nie będzie nowonarodzonych. Będziemy my – zwycięscy. I będziemy pamiętać, jak niegdyś przegrani. Usypiemy mogiły, groby, kurhany. Posadzimy nasiona na zboczach gór. Pozbieramy kamienne szczątki budowli. Odbierzemy, co niegdyś zabrały morza. Obudzimy wiatry. Opowiemy historie z przeszłości. A wszystko to, by przypomnieć, że zwyciężyliśmy.
Ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie dziś.
Bo dziś otworzymy bramy miasta i zginiemy. Z honorem.
Ja – Zan.
Rath.
Ava.
Dla Vilandry. Dla Antaru. Dla naszego ludu.
A lud polegnie dla nas. Dla Antaru. Dla nowonarodzonych.
Kivar zostanie pokonany, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie dziś.
Dziś nie walczymy o zwycięstwo.
Dziś walczymy o Honor i Pamięć.
O Przyszłość...
...i przyszłą wolność.
KONIEC
Inspirowane muzyką Lisy Gerrard i Patricka Cassidy'ego z płyty "Immortal Memory".