Czar. – 17
EPILOG
CRASH DOWN CAFE
Dwie kelnerki brunetka i blondynka w zielonych fartuszkach z zapałem wycierały wspólnie jeden blat. Bardzo żywiołowo rozmawiały. Co jakiś czas brunetka – Liz, Liz Parker rzucała skryte spojrzenia w stronę chłopaka siedzącego w jednym z boksów. Był nim Max Evans. Ale przystojny – zachwycała się. Z rozmyślań wyrwał ją głos Marii De Lucii przyjaciółki od dzieciństwa
— Jesteś taką złą dziewczynką... – Zaczęła myśl Maria, ale zauważyła coś i koniecznie musiała o tym powiedzieć Liz – Max Evans znowu gapi się na ciebie – Powiedziała nagle
— Nie możliwe. To tylko twoja wyobraźnia – Liz spojrzała na Maxa, który siedział razem z Michaelem na końcu restauracji. Chłopak popatrzył na nią przez chwilę a zaraz potem szybko się odwrócił
— Nie. Max Evans, na to! Nie... – Dziewczyna próbuje się tłumaczyć to na nic
— A te twoje policzki!!!! – Drążyła dalej Maria
— A nawet jakby się patrzył, to ja i tak umawiam się z Kaylem. Mam na myśli to, że jest stały w uczuciach i lojalny, a poza tym docenia mnie – Odparła Liz po chwili zastanowienia
— Brzmi jakbyś umawiała się z pudlem – Powiedziała Maria
I po chwili obie roześmiały się.
Ich wspólna praca toczyła się dalej.
Nie wiedzieć, czemu myśli Liz zaczęły nieustannie krążyć wokół Maxa Evansa...
KONIEC