„Ja będę tam, Tak jak Anioł”
Znowu jestem tutaj, obok ciebie. Przyglądam się jak się budzisz rano, ty nawet o tym nie wiesz. Nie widzisz mnie, powoli zapominasz o mnie. To dobrze, musisz żyć dalej. Nie myśl już o mnie...proszę...zapomnij o tym że kiedyś istniałem.
No tak, ale jak tylko otworzysz oczy widzisz moje zdjęcie, na stoliku obok lampki. Obok leżą wyschnięte płatki róży którą dostałaś ode mnie wtedy, gdy chodziliśmy po parku. To było po balu.
Pamiętam każdą chwilę spędzoną obok ciebie, każde słowo które powiedziałaś do mnie. Tych pięknych chwil, nie zabierze mi nikt. One będą we mnie trwać, jak ja i ty w przeszłości.
Kiedy będziesz sama, tak jak ja...nie pozwolę ci się bać. Nie masz czego. Jestem obok, pamiętaj. Jestem aniołem, twoim aniołem stróżem.
Widzę każdy twój ruch...obserwuję cię...Isabel. Czasem cię dotknę, poczujesz lekki wiaterek, może dreszcz.
Płaczesz, czemu to robisz...nie patrz na to zdjęcie! Wiatr zza otwartego okna wywrócił ramkę. To moja sprawka...nie myśl o mnie, musisz zapomnieć! Rozejrzyj się, tylu jest tu różnych chłopaków, mnie już nie ma...chociaż chciałbym być. No właśnie otrzyj te łzy...nie ma mnie!
Wstajesz, spoglądasz w lustro...o czym myślisz, przecież jesteś piękna, nic nie zmieniaj, te ciemne włosy pasują idealnie do twojej jasnej cery. W Glamur pisali, że kontrasty są modne. Wiem, bo czytałem to razem z tobą.
W rogu lustra wisi kartka, to ta sama co kiedyś ci napisałem...to co ty robisz ze mną:
„Dzięki ci kochanie za Twe serc,
i urok Twój...
Dzięki, że codziennie przy mnie stoisz,
Jak Anioł Stróż
Gdy cię nie ma, czegoś mi brak
Czuje pustkę i żal”*
Teraz jest chyba odwrotnie, to ja stoję, a tobie jest smutno. Dlaczego?? Przecież mnie nie ma i nie wrócę!
Idziesz się kąpać, tak idź się odśwież. Nie bój się, nie będę cię podglądał...jeden raz mi wystarczy...przepraszam za to, źle postąpiłem.
Malujesz się, czeszesz, ubierasz...idziesz do szkoły. Ostatni rok? Fajnie...w końcu wolność. Ja wiem, że idziesz na modelkę. Masz z czym.
Na lekcjach nie myślisz o mnie...dzięki Bogu. Zajmij się nauką. Francuski to bardzo ładny język. A matma, ja bym ci pomógł, ale...no na razie dajesz sobie radę.
Wracasz do domu. Dzisiaj piątek razem z Marią i Liz idziesz na jakąś imprezę. Tak ma być, musisz się rozerwać. Czarna, biała czy czerwona sukienka...ty wiesz, że ja lubię cię w czerwonym. Uśmiechnęłaś się, pierwszy raz dzisiaj. To dobrze, tak trzymaj.
Nie...znowu to zdjęcie...trzeba cię czymś zająć. Radio...włącz radio!! Uf...Spiker mówi coś na temat dzisiejszej zabawy w starej fabryce, zapowiada się nieźle. Fajni DJe i w ogóle super ludzie...może kogoś poznasz.
Jak się uczeszesz?? Zrób coś zwariowanego!! Nie...no dobra, niech będzie zwyczajnie...Jakie dodatki??? NIE !! Tylko nie wisiorek ode mnie...znowu smutniejesz, patrz na siebie, próbuj coś wymyślić wystrzałowego!
Super makijaż, ostro i kusząco. Podsumowując...wyglądasz wyzywająco, te kozaczki i kabaretki...aż mnie bierze...yhy... Nie Alex, jesteś duchem, nie możesz mieć zbereźnych myśli!
Dzwonek do drzwi! Już są! Maria, Michael, Liz, Max i Kyle...idziecie...no już! Ostatnie spojrzenie do lustra, nie odwracaj się... idź do drzwi... Nie patrz na to zdjęcie!
Poszłaś...Jesteście na miejscu, mam dla ciebie niespodziankę, zobaczysz. Nie bądź ciekawa...Ciekawość to pierwszy stopień do piekła...hihi...ciekawe czy ci się spodoba.
Tańczycie, bawicie się...jesteś uśmiechnięta...!! Tak, taki miał być plan!
Skoczne kawałki....hop, hop, hop dalej...Techno jest po to aby tańczyć...chcecie wolne kawałki tak?? Dobra...teraz czas na moją niespodziankę...
Podchodzę do miejscóki DJa...jest zajęty. Kładę płytę na boku, w środku jest kartka z dedykacją...Znikam...jestem znowu obok ciebie...zawszę będę.
Niech to będzie ostatnia rzecz na którą czekałaś. To wszystkie moje myśli...
***
— A teraz, coś co...no jakoś się u mnie znalazło – zażartował DJ – „Niech moja muzyka lekką ci będzie...Isabel Evans...od Goffiastego Uśmieszku – czytał z niewielkiej kartki
Z głośników wydobyła się lekka melodia. Is stała jak wryta wsłuchując się w słowa piosenki:
Tych pięknych chwil nie zabierze nam nikt
One będą wieczne trwać jak ja i ty
I nawet wtedy kiedy jesteś sama tak jak ja
Nie pozwolę Ci się bać
Ja będę tam, tak jak anioł
Przez zamknięte drzwi widzę każdy twój cień
Tak się zaczyna nowy dzień
I nawet wtedy kiedy jesteś sama tak jak ja
Nie pozwolę Ci się bać
Ja będę tam, tak jak anioł.
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie
Będę tam...
A kiedy będziesz daleko gdzieś
Ja ciągle będę przy Tobie, dobrze wiesz
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie
Nie bój się to ja, będę zawsze przy Tobie*
***
Isabel budzi się rankiem. Z radia wydobywa się melodia piosenki Goffyego „Tak jak Anioł”. Nikt nie wie kim tak naprawdę jest owy chłopak o cudownym głosie. Tylko ona, ona wiedziała, że to Alex Whitman. Tylko ona wiedziała, że ta piosenka jest dla niej...i dzięki niej zdobyła sławę modelki...jak? Po prostu tylko ona była śladem, aby szukać nieznajomego chłopaka. Stał się hitem, ale na jak długo...w jej duszy ta ballada będzie grała wiecznie
Jak wam się podobało? Jak mi poszło? Komętujcie!
* – słowa piosenki: Stachursky „Tak jak Aniął”