zamknęła oczy,
jej dłonie ci±gle drżały,
umysł wirował,
nie mogła my¶leć,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
nie mogła,
dłonie opadły na zimne ciało,
powoli zapominała,
nie czuła nic,
tylko pustka,
wiedziała, że zaraz to się skończy,
że jej marne życie dobiegnie swoejgo kresu,
widziała siebie,
przy mecie,
ale nie była zwycięzc±,
szła zmęczona,
wycieńczona,
to były jej ostatnie kroki,
finnish był blisko,
upadła,
upadła bo zobaczyła go,
stał, dumny, wielki, piękny,
nie mogła wstać...
podnosiła się...
spojrzała w górę,
nagle Isabell otworzyła oczy,
nie mogła odej¶ć,
wiedziała to,
musiała skończyć to- co zaczęła.
Musiała skończyc tę miło¶ć,
musiała j± stępić,
ona musiała, on nie...