|
Nowości:: UCIEKINIER! - Faza pierwsza 1.9.2004 | Olka
Jeśli chcemy zobaczyć kolejne części książek z serii "Roswell w kręgu tajemnic" Melindy Metz na polskim rynku wydawniczym, musimy wszyscy porządnie zakasać rękawy. W pojedynkę nie zdziałamy nic. Idąc śladami fanów Jasona Behra z f4f postanowiliśmy zorganizować tą akcję. Podobnymi środkami perswazji spróbujemy wpłynąć na nasze rodzime wydawnictwa by zainteresowały się książkami autorki. Akcja UCIEKINIER, której nazwa została zainspirowana tytułem szóstej części serii "Roswell..." wymaga wielu rąk do pomocy. Polega ona na systematycznym informowaniu przedstawicieli wybranego wydawnictwa, że zainteresowanie książkami Melindy Metz nie wygasło. Ponieważ jakiś czas temu "Znak" zainteresował się naszą propozycją, pierwsza faza akcji zostanie skierowana właśnie do tego wydawnictwa. Jeżeli chcecie pomóc, napiszcie w komentarzach, że zgłaszacie się do uczestnictwa w akcji. Co dwa, trzy dni wybierać będziemy, spośród zgłaszających się, trzy osoby (będą powiadomione pocztą elektroniczną lub GG/Tlenem itp.), których zadaniem będzie napisanie maila, który powinien zawierać: - chęć przeczytania kolejnych części "Roswell...". - informację, że 5 książek z serii zostało wydanych przez nieistniejące już DaCapo. Indywidualnie zdecydujecie, czy chcecie ich reedycji, czy wydania kolejnych części począwszy od szóstej. - pełne imię i nazwisko. To bardzo ważne, gdyż wskazuje, że poważnie traktujecie odbiorcę. Maile nie muszą być długie, ale nie bójcie się też dodać czegoś od siebie. Starajcie się jednak nie pisać tego, co wam ślina na język przyniesie. Pamiętajcie o stosowaniu się do reguł poprawnej pisowni polskiej i zwrotach grzecznościowych! Akcja nie wymaga wielkiego poświęcenia, a może przecież zdziałać tak wiele! Im więcej osób się zgłosi, tym lepiej! Maile będziemy wysyłać na adres Redaktora Naczelnego, wydawnictwa „Znak” pana Jerzego Illg i jego Zastępcy, pani Marii Makuch. Ważne jest też, byśmy trzymali się wyznaczonych reguł. Tzn. czekajcie na swoją kolej, na pewno nikt z tych, którzy się zgłoszą do pomocy nie zostanie pominięty. To ważne, bo jeśli nagle wszyscy zechcą zasypać wyżej wymienione osoby mailami nasz cel nie zostanie osiągnięty. Pamiętajcie! Chodzi o to by "Roswell...” na stałe i pozytywnie zaszczepiło się w głowach ludzi ze "Znaku". Przecież nie chcemy ich zadręczać. Zdenerwowani nagłym zalewem maili mogliby podjąć decyzje dla nas niekorzystne :) Dodaj komentarzWasze komentarze
|