Nowości

:: Tess Harding

 13.8.2005 | alex
No i dotarliśmy do najbardziej kontrowersyjnej bohaterki... Tess Harding ostatnia z Królewskiej Czwórkk, kiedyś żona Zana na Antarze, a na ziemi osoba, która o mały włos nie przyczyniła się do jego śmierci. No i ten najpoważniejszy powód: MORDERSTWO ALEXA!!! Jak sama powiedziała wychował ją Nasedo, który nie wahał się zabijać tych, którzy byli mu niewygodni. Była chyba najbardziej samotną z Królewskiej Czwórki, chociaż nie zawsze... Czasem zaintersował się nia Max lub Kyle. No i wydaje mi się, że to jej kosmiczne moce były najlepsze: "fałszywy obraz rzeczywistości" - bardzo dobre zagranie, szczególnie w I sezonie, gdy agenci FBI byli naprawdę... nieznośni :) Aczkolwiek w II sezonie nie popisała się, symulując chorobę nienarodzonego dziecka.
Tess była chyba najbardziej zagadkową postacią i trudno mi było rozgryść o co jej tak naprawdę chodzi. Takie ładniejsze wcielenie dr Jekylla i Mr. Hayda :P (chyba zrobiłem z niej teraz jakąś socjopatkę). Jej powrót w III sezone był jednym z najlepszych odcinków - i ten rzut Liz nią o ścianę... Miodzio :))
Nie wiem jak można ją ocenić, gdyż mimo że bardzo namieszała w życiu Ziemian i Krolewskiej Czwórki, sprawiła im ogromny ból i cierpienie, to nie potrafię jej nie lubić, ponieważ nie była aż tak zła... No właśnie czy była zla czy dobra? Jak wy ją oceniacie? Proszę, tylko bez żadnych wyzwisk, bo będzie cenzura :)))

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | Następne

(czyżby mi ktoś zakosił część wypowiedzi?)

wielkei sorry, ale na podstawie wypowiedzi i mydlanych baniek Kwiatka nie musicie mnie cenzurować!!!! Dlaczego jeśli aj coś widziałam w serialu, to moja wypowiedz musi być ucinana? Dla mnie Kyle i Tess byliby świetną parą!!! BYLIBY ale dlatego, ze WIDZIAŁAM jak się zgrywali W SERIALU. Scena świateczna (w sklepie) była typowo rodzinna, ale to juz w domu.. To w pewnym sensie był ich prywatny wieczór. Jakby byli we dwoje i stawali się rodziną.

(jeszcze raz takie sugerowanie się wypowiedziami rośliny,a się poważnie obrażę!)
maria_deluca

Tess pocieszyła się Maxem,a Max nią :p Także uważam,że Harding czuła coś więcej do Valentiego i poczuła rozczarowanie,gdy usłyszała od Kylea,że tarktuje ją jak siostrę.
Rebounder górą!!!:p
Elizabeth

Tess na pewno nie byla zakochana ani nic w tym guscie w Kylu..co najwyzej go lubila...kochala Maxa i to obsesyjnie i czekala jedynie na moment odpowiedni zeby sie do niego zblizyc bardziej, co swoja droga stalo sie na koncu HOM...swoja droga gdyby byla taka smutna i wogole po tym jak sie dowiedziala ze Kyle traktuje ja jak siostre to nie poszla by za chwile i calowala sie z Maxem...bo to tak troche nie bardzo...
Aga

Wszyscy? Hmmm, a Graalion? Aga? Wy jestecie tylko dwie ;P
Kwiat_W

Mój drogi...jeżeli wszyscy mówią tak a tylko Ty inaczej to nie świadczy o urojeniach nas tylko Twoich... :-p To Ty sobie coś ubzdurałeś i nie możesz przestać o tym myśleć i przyznać racji rozsądnie myślącym ludziom... ;-)
Dzięki Liz47! 3majmy się razem! :-p
*Tess*

moim zdaniem, na twarzy Tess pojawilo sie ulga raczej ze Kyle nie zywi do niej jakis glebszych uczuc, gdyz to bylby poniekad problem..po za tym to moglo tez tak wygladac ze sie w niej zakochal..no bo niby na poczatku obca dziewczyna wprowadzila sie do jego domu..dosc nietypowa sytuacja i przez to mogl sobie pomyslec ze czuje do niej cos wiecej..no ale to dobrze ze nie byl w niej zaochany...bo wtedy powstala by telenowela:P
Aga

Boze! wy wszystkie macie nazbyt wybujala wyobraznie! Powinnesci ograniczyc czas jaki poswiecacie na telewizje! Macie urojenia!!! :P
Kwiat_W

Graalion oczywiście że sie mylisz... nic podobnego Tess z mózgiem Kyle'a nie robiła... i miała niezłego plaskacza na twarzy jak jej Kyle oznajmiał że ją kocha jak siostre... A to że Max rozstał sie z Liz nie miało nic do rzeczy w tym momencie, dfopiero potem dwie zranione dusze zaczęły się pocieszać... no i się zaczęło
Czips

Cóż, jak dla mnie do pewnego momentu Tess czuła coś do Kyle'a, ale później Max rozstał sie z Liz, więc zainteresowanie Tess powróciło do niego. A Kyle'owi, by nie robił komplikacji, zapisała w mózgu że żywi do niej uczucia braterskie. Ale zarówno ten odcinek jak i cały serial oglądałem już dość dawno temu (gdy leciał w tv), więc rzecz jasna moge sie mylić.
Graalion

*Tess* brawo:) Kwiatuszku, nie spieraj się, bo i tak mamy rację - lepiej oglądnij sobie ten odcinek raz jeszcze, tylko dokładnie:D
Liz47

O nie to Tobie przesłania widok rzeczywistości sama Emilie...Jesteś zaślepiony miłością do niej... :-p I nie możesz mi przyznać racji bo prawda jest dla Ciebie bolesna... :-p
*Tess*

To co bys chciala aby sie wydarzylo w serialu (zeby Tess byla z Kylem) przyslania ci to co w rzeczywistosci dzialo ;P
Kwiat_W

Lubiłam Tess, bo.. pasowałą do reszty. Stwarzała idealnką kropkę nad "i". No wiecie.. No bo nigdy nie może być tak dobrze, żeby nie mogło być źle :PUważam że po Roswell(albo w 3. sezonie) była ładniejsza(inne włosy)
maria_deluca

O nie mój drogi nie jak brata...Każdemu zdarza się mieć rację...Tobie tym razem się nie zdarzyło...dyskusję teraz możemy zakończyć... ;-)
*Tess*

Kochala go, ale jak brata! Koniec dyskusji i tak ja jak zwykle mam racje wiec o co tu sie spierac? ;)
Kwiat_W

To przez tę przesiadkę. Wrzuciłem starą wersję skryptu, która zawiera ten błąd. Zaraz poszukam wersji poprawionej...
{o}

To Ty gdzie masz oczka kochany? To nie była ulga tylko rozczarowanie...(komuś tu się mylą emocje...)Uważasz że nic do niego nie czuła...to jak wytłumaczysz ich relacje? Zależało jej na nim i to bardzo...to była miłość...Ja wiem, nie możesz tego przyjąć do wiadomości bo zazdrosny o Kyle'a jesteś pewnie Kwiatuszku... ;-p
*Tess*

Po prostu cos sie zepsulo.

Udawal, ze jest jej przykro b nie chciala mu sprawic przykrosci! Gdzie wy macie oczy? Przeciesz nawet kiepsko to zagrala... nie Emilie tylko Tess (kiepsko jej wyszlo to "rozczarowanie", to byla raczej ulga).
Kwiat_W

a zniknięcie komentów też mnie zastanawia... {o} ich nie sprzątnął, bo były na temat...
Liz47

Kwiatuszku nasz, chyba zwariowałeś!!!!!!!! gdyby wcale nic do Kyle'a nie czuła to byłaby wręcz zadowolona z takiego obrotu sprawy i nie wyglądałaby jakby dostała kosza!!!!!!!
Liz47

"Ona udawala zeby mu nie bylo przykro. A co miala zrobic? Wysmiac go?"
Bez sensu...Nie udawała...to było jej prawdziwe uczucie...Nie zgadzam się... :-p
*Tess*

{o} cos zepsul ;P

Ona udawala zeby mu nie bylo przykro. A co miala zrobic? Wysmiac go?
Kwiat_W

PS. Dlacego zniknęły pierwsze napisane komentarze? :-/ W tym też mój... :-/ I nie ma przejścia do następnych stron...?
*Tess*

"Kiedy Kyle powiedzial jej, ze kocha ja jak siostre to wspolczuc mozna bylo tylko mu! Bo ona wtedy z pewnoscia nie liczyla na cos z Kylem i biedak pewnie by sie rozczarowal gdyby ona mu to pierwsza powiedziala! Ja nie wiem jak wam moglo przyjsc do glowy, ze ja to jakos zmartwilo. LOL"
Obejrzyj sobie jeszcze raz dokładnie ten fragment...Tam widać jak na dłoni że to Tess wcale nie skakała z radości...i było jej przykro że Kyle kocha ją tylko jak siostre...bo ona czuła do niego coś więcej...Nie wmówisz mi że nie było tego widać... :-p
"...przypomina ostatnia scena Tess z MAxem z 2 serii i jej slowa "ta glupia suka"
To też było piękne...nie wiem ale one się tak fajnie wyzywały... :-p A motyw ze ścianą był super. Lubię bardzo Tess ale podobał mi się ten moment... :-D
*Tess*

ale to bylo później:P a Tess zabiła moją ulubioną postać serialu;P
Liz47

Poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | Następne