Faktycznie za Alexa juz jest + a ogólnie odcinek troche dziwny, ale w sumie fajny - w szczególności moment gdy biedny Michael myli dni, a póxniej jak mówi że wszytko robi dla Marii. No i ojciec Liz nie jest juz takim wielkim draniem - wiemy juz dlaczego tak sie o nią boi ( i w tym przypadku można mu to wybacczyć ) I oczywiscie Isabel, wreszcie się zdecydowała - niebezpiecznie wtajemniczac nowego ale w koncu ona go kocha więc.......