|
Nowości:: Ulisses 16.6.2005 | Olka
Złościli go ci, którzy wzięli to za żart udając, że wszystko zrozumieli, podczas gdy w rzeczywistości nie znali samych siebie.
"Ulisses" James Joyce Pamiętacie te słowa? Wypowiedział je Michael do Marii w przydrożnym motelu trasy South 285. Dlaczego dziś o tym wspominam? Ponieważ właśnie obchodzimy 101 rocznicę dnia opisanego przez Jamesa Joyce'a w powieści "Ulisses", której fragment zacytował Michael. James Joyce (1882-1941) uważany jest za największego eksperymentatora obecnego stulecia w dziedzinie literatury. Niekonwencjonalne zabiegi formalnie sprawiają, iż proza Joyce'a jest zrozumiała tylko dla nielicznych. W 1922 roku ukazało się najwybitniejsze, a zarazem najbardziej kontrowersyjne, przez dziesięć lat zakazane w Stanach Zjednoczonych i w Anglii, dzieło Joyce'a - Ulisses. Bohaterem powieści jest dobrotliwy, pokorny nieudacznik pochodzenia żydowskiego, Leopold Bloom. Pasmo upokorzeń, które spotykają go bądź ze strony apodyktycznej żony, bądź irlandzkich katolików rekompensuje sobie przygodami erotycznymi. Autor opisuje 24 godziny z życia Blooma, dając popis bezprecedensowej wirtuozerii języka. Można tu bowiem znaleźć fragmenty napisane stylem wzorowanym na kobiecych czasopismach, elementy języka ulicy, a także ustępy pełne cytatów z literatury czy mitologii, z Iliadą i Odyseją na czele. Joyce to pisarz, któremu w ciągu zaledwie 10 lat udało się zrewolucjonizować prozę pisaną w języku angielskim. Autor rozbił tradycyjną narrację, by wyeksponować znaczenie ulotnych wrażeń i podświadomości w życiu człowieka. Największą zasługą było podjęcie rewolucyjnych idei, jakie pojawiały się w filozofii i nauce i wprowadzenie ich do literatury. Więcej na temat Jamesa Joyca, jego twórczości i polskiego tłumaczenia "Ulissesa" znajdziecie w ubiegłorocznym artykule, który pojawił się na łamach "Polityki". Skany znajdziecie pod tym linkiem. Kilkając na miniatury zobaczycie ich większe wersje. źródło: www.shamrock.internetdsl.pl Dodaj komentarzWasze komentarze
|