Nowości
:: Get Rich or Die Tryin' z Adewale Akinnuoye-Agbaje
Ostatnim filmem, w którym wystąpił Adewale Akinnuoye-Agbaje zanim pojawił się na małym ekranie w serialu Zagubieni jest film Get Rich or Die Tryin', gdzie wcielił się w rolę Majestica. Aktor, znany nam z Lost z roli Mr. Eko, partneruje Curtisowi Jacksonowi, który wciela się w główną postać filmu - Marcusa. Curtis Jackson jest jednak większości bardziej znany jako raper o pseudonimie 50 Cent.Polski dystrybutor filmu, czyli ITI Home Video tak opisuje Get Rich or Die Tryin':
Curtis '50 Cent' Jackson, supergwiazdor hip-hopu, w swoim debiutanckim filmie szaleje na ekranie. Oto prawdziwy, niezwykle brutalny obraz przedmieść, stworzony przez znanego reżysera Jima Sheridana. Po jednej ze strzelanin, która nieomal zakończyła się tragicznie, Marcus wspomina historię swojego życia, począwszy od dzieciństwa, kiedy to jako sierota włóczył się po ulicach Bronxu, poprzez epizod z handlem narkotykami, aż po spółkę z dawnym kumplem z więzienia, z którym doszedł na szczyty popularności sceny raperskiej. Ta ujmująca opowieść nakręcona na podstawie prawdziwej historii 50 Centa jest filmem wielce bogatym i przekonującym, dramatem przepełnionym gniewem i brutalnością.
To, że film jest przepełnionym gniewem i brutalnością, to jak najbardziej prawda, bo trup ściele się tam gęsto, a co drugie słowo zaczyna się na "k". Dodatkowo ścieżka dźwiękowa to w większości utwory samego 50 Centa oraz innych raperów, których teksty zazwyczaj nie nadają się dla młodszej publiczności.
Film za oceanem nie otrzymał wysokich not. O wiele lepiej oceniono autobiograficzny obraz białego rapera, czyli Eminema. Polscy widzowie oba filmy ocenili jednak podobnie wysoko.
Get Rich or Die Tryin' swoją światową premierę miał blisko rok temu. W Polsce film do kin nie trafił i już nie trafi. Pod koniec czerwca br. miał bowiem swoją premierę na DVD i VHS. Film nie doczekał się jednak polskiego tytułu, więc w wypożyczalni, czyli sklepie należy go szukać pod literą "G".
Miłośnicy filmów z lektorem będą zapewne zawiedzeni jego brakiem. Polska wersja językowa dostępna jest jedynie przez napisy. Na płycie oprócz samego filmu znajdziemy także zwiastun kinowy i materiał przedstawiający proces kręcenia Get Rich or Die Tryin'.
Dodaj komentarz
Wasze komentarze
 | As it stands right now I have ink going from my wrist to my hip and then some more on my aknles. I am getting them ALL removed, so I feel like I have some good input here, having gone through the process, and then later going through a different kind of change where I would want to remove them. The bulk of my work is spiritual (earth, wind, fire, water) and then I have some that mark a specific time in my life. At the time I got them done I wanted to balance out with a lot of scar tissue that I have, my arms being covered in scars. When people see my scars their reaction is a lot worse than to that tattoos and I was sick of people asking me about my scars. If I continue to cover my scar tissue it will cost me thousands, so I might as well just have the damn scar treatment done, and these are the conclusion I am coming to now a day. My tattoos make it so I (almost) only attract guys that like trashy girl. The other type I attract are open minded intellectual types with empathy. But for the majority the guys I attract are, well, trash. They are making it impossible to part with some baggage that I have been holding onto for too long by constantly reminding me of certain points in my life. I feel it is conducive to my personal growth to get rid of them because in that respect, they are sort of just like the scars I was trying to hide. My other reasons are that I'm scared when I do have kids that the moms of my kids friends won't let their kids come to my house to play because my tattoos make them question my morals and parenting skills. Or that my kid will be embarrassed to have a mom with a big tattoo on her tit. I went from working a night job where tattoos were perfectly acceptable to wearing a white lab coat to work everyday (I'm just a technician, nothing fancy) so it hasn't effected me too bad (except for all of my superiors hate me because they assume I am a drug addicted prostitute) but I feel like it makes they impossible for me to complete my transformation because as long as I have them I will always see the same thing in the mirror. Even when I put on classy clothes, I see the ink too and don't feel like I fit the persona I now wish to present to the world. I'm not saying you can't be classy and have ink, I'm trying to express that I personally find it impossible to break from a certain persona that I just don't identify with. So I have purchased some fadex and got these strips that they give to burn victims in the hospital to fade scars and can't wait to just have a clean canvas again. I would like to end this by saying I was smoking pot while typing this so if it feels like a pointless rant, the point was grinded up and it's chemical composition is now in my ash tray. |
| Dzisiaj w serialu "Zwariowany świat Malcolma" pojawił się Nick |
 | Nie wiedziałam o tym filmie... Przydałoby się obejrzeć:) |