|
Nowości:: Grey's Anatomy: #302 – I am a Tree 2.10.2007 | Olka
Odcinek I am a Tree nie należy do moich ulubionych. Fabuła w nim zdaje się nadmiernie eksploatować wątek bielizny, który rozkręca się już na samym początku w związku z Meredith i Dereckiem, którzy najwyraźniej nadal mają się ku sobie. Fakt ten nie umyka Addison, która wydaje się w końcu przyjąć do siebie wiadomość, że jej małżeństwo się skończyło. Podążając figowym tropem widzimy, że staje się on narzędziem zemsty dr. Montgomery-Shepard. Natomiast, jak wkrótce przekonuje się Christina, lepsze wrażenie na rodzicach narzeczonego wywiera się nie będąc w negliżu.
Izzie stara się jakoś otrząsnąć po śmierci Denny’ego całkowicie oddając się pieczeniu babeczek. Miranda zaś uświadamia sobie, że po części jest za ten stan rzeczy odpowiedzialna, proponując Izzie by ta wróciła do szpitala. Podczas nocnego obchodu Richard odkrywa, że Callie zamieszkała w szpitalu. Mimo pełni zrozumienia dla jej poczynań, nakazuje lekarce opuszczenie szpitala. Sam orientuje się, że powinien wrócić do domu zamiast przesypiać noce w swoim gabinecie. Meredith, uwaga „niespodzianka”, pomimo nocy spędzonej z Dereckiem nadal nie wie, z kim powinna związać się na stałe. Postanawia, że od teraz będzie się umawiała na randki zarówno z Shepardem, jak i weterynarzem Finnem... Chociaż Derek wolałby mieć Meredith tylko dla siebie, przystaje na jej warunki. Jest pewien, że koniec końców dziewczyna wybierze jego. Zdecydowany, co do rozstania z Addison postanawia zakończyć ich związek na przyjaznej stopie. Odwiedzając byłą żonę w hotelu przeprasza, że ją zranił i ubolewa nad okolicznościami ich rozstania. Szybko przekonuje się, że nie potrzebnie się wysila, kiedy z łazienki wychodzi Mark Sloan przepasany jedynie ręcznikiem. Dodaj komentarzWasze komentarze
|