|
Nowości:: Star-Crossed - nieobiektywnie 3.4.2014 | alex
Obejrzałem 7 odcinków Star-Crossed i postanowiłem wam co nieco przybliżyć serial jeśli go jeszcze nie oglądaliście.
Gdzieś w Internecie fajnie ktoś wspomniał, że Star-Crossed to takie Roswell 2.0. I sporo w tym prawdy. Fabuła: Młodzi Atrianie próbują się dostosować do warunków normalnego świata pomimo niebezpieczeństwa, które grozi im ze strony Red Hawks. Jest to grupa nienawidząca kosmitów i chcąca ich wyeliminować. Starsi Atrianie nie są święci i też mają w swoich szeregach ugrupowania, które są żądne ludzkiej krwi. Pomiędzy nimi oczywiście jest Emery i Roman oraz ich przyjaciele, którzy za wszelką cenę chcą zachować pokój pomiędzy gatunkami. Wraz z rozwojem odcinków sytuacja się zaostrza. Już na samym początku z rąk ojca Emery ginie ojciec Romana, który UWAGA SPOILER jak się okazało miał romans i dziecko z kobietą z Ziemi. Atrianie hodują cudowną roślina, która dzięki ich krwi potrafi leczyć, co odkrywa dziennikarz oraz nauczycielka ze szkoły. Inna odmiana tej rośliny potrafi również zabijać. Czy serial wciąga? Ciężko określić. Z odcinka na odcinek jest trochę lepiej, ale niestety widać że serial jest robiony dla nastolatków, przewidywalny do bólu i czasami mam ochotę przewinąć kawałek. Bohaterowie nie są wyraziści. Emery przypomina mi młodą Teri Hatcher. Roman gra nieźle, ale zdecydowanie bardziej do gustu przypadł mi Drake, który ma osobowość jak Michael Guerin. Pozytywnie oceniam też postacie drugoplanowe: siostrę Romana - Sophię czy przyjaciela Emery- Lukasa (taki Alex Whitman). 1 sezon ma 13 odcinków i zobaczymy co będzie dalej z serialem. Póki co oglądalność siódmego odcinka podciągnęła wskaźniki, ale częściej pisze się o możliwej skasowaniu produkcji. A wy oglądacie? Źródło zdjęcia: http://star-crossed.tv Dodaj komentarzWasze komentarze
|