|
Nowości:: A Tale of Two Parties 31.5.2003 | luki
Fajnie, ale bez żadnych rewelacji - taki wydawał mi się ten odcinek. Było trochę śmiechu, trochę zaskakujących zwrotów, ale w czym ten epizod przypominał stare Roswell? Jak dla mnie to prawie niczym. Równie dobrze Max, Iz i Michael mogliby być normalnymi ludźmi, a nie obcymi. Bo "nieziemskości" dziś było o wiele za mało. A szkoda, bo w pierwszej i drugiej serii najbardziej podobały mi się właśnie te elementy sci - fi, dzięki którym serial był orginalny i jedyny w swoim rodzaju. A teraz niestety bliżej mu do "Jeziora Marzeń".
Nie narzekam już jednak, bo odcinek naprawdę nie był zły, a jedynie za mało kosmiczny, za mało roswelliański. Liczę, iż gdy akcja się rozkręci, stare klimaty wrócą i spowodują, że od telewizora ciężko będzie odejść. Dodaj komentarz |