|
Nowości:: Chant Down Babylon 28.6.2003 | luki
Czegoś takiego dawno nie widziałem. Był to bezspornie najlepszy i najdramatyczniejszy odcinek 3 serii. A scena, w której Max i Liz lecieli w dół i Max uratował Liz była chyba najlepszą sceną w historii serialu. Niesamowity był też moment, w którym Evans prosił dziewczynę, aby go zabiła. Nie wiem, czy ktokolwiek z nas zdecydowałby się na taki czyn. Bo przecież Liz nie wiedziała, że gdy Clayton umrze, w jego ciele na nowo obudzi się prawdziwy Max.
Zwróćcie też uwagę na jedno: jak niewiele mogą kosmici w pojedynkę. Sprawdziło się to, co mówił Future Max - że obcy nawzajem się uzupełniają i brak jednego z nich powoduje katastroficzne skutki. Tak było i teraz - o mały włos nie straciliśmy i Maxa, i Isabell... A wydaje mi się, że z Tess wszystko poszłoby o wiele szybciej i łatwiej. A więc znów wróciły czasy, kiedy od telewizora nie można odejść nawet podczas reklam. Dodaj komentarzWasze komentarze
|