|
Nowości:: Ciekawostki - Jason Behr 1.7.2003 | Olka
Poniżej znajdziecie wiele ciekawostek na temat serialowego Maxa. Materiał do tego newsa (podobnie jak ten o Brendanie) został zaczerpnięty z francuskiej gazety "Salut".
Zajrzyjcie także do |Galerii|, gdzie znajdziecie nowe zdjęcia nadesłane przez costecco i Nan. JASON BEHR ---------- CO SĄDZI O ROSWELL... Roswell to serial naprawdę dobrej jakości. Począwszy od scenariusza, do obsady, nie wyłączając efektów specjalnych, wszystko jest świetne! Wystarczy rzucić okiem na casting kobiet, jest on naprawdę paranormalny. Roswell jest metaforą życia dzisiejszej młodzieży. Myślę, że każdy, w pewnym momencie swojego życia, czuje się jak przybysz z innej planety. Uwielbiam ten serial, bo daje mi on chęć dotarcia do krańców mnie samego, jako aktora. To prawdziwa przyjemność iść każdego dnia na plan. CO GO ŁĄCZY Z MAXEM... Kiedy przeczytałem scenariusz natychmiast utożsamiłem się z moim bohaterem. Poszukuje on odpowiedzi na temat swojej przeszłości i szuka swego miejsca we wrzechświecie. Gdy zapoznałem się z Maxem, od razu odczułem spokój, dojrzałość i siłę mieszkającą w tej postaci. Jesteśmy bardzo podobni. SUPERPARTNERZY! Na początku serialu cała nasza paczka wychodziła razem na bilard, do restauracji, do kina... Jednak z czasem nasze wspólne wypady stały się co raz trudniejsze, co wynikało z naszych poszczególnych zajęć. Brendan Fehr jest zarazem charyzmatyczny i bardzo naturalny, a Shiri Appleby to tzw. "dziewczyna z sąsiedztwa". Jest powściągliwa, wstydliwa i z pozoru ozięłbła, ale bardzo miła i łagodna. Odsłania szalony urok i jest wspaniałą aktorką. Potrafiła doskonale odegrać scenę, w której Max i Liz po raz pierwszy się całowali. Doznali wtedy tak silnych wrażeń, że nie odważyłbym się wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby pewnego dnia się kochali! CZY WIERZY W KOSMITÓW... Bardzo mocno wierzę w istnienie istot pozaziemskich. Myśleć, że jesteśmy jedynymi inteligentnymi formami życia we wrzechświecie byłoby zbyt zarozumiałe. Jestem przekonany, że obcy wiedzą dużo więcej na masz temat, niż my sami. Marzę by spotkać jednego z nich. JEGO RODZINA... Odczuwam głęboką potrzebę częstego widywania się z moją rodziną. To jest podstawą mojej równowagi. Moja matka jest bardzo szczęśliwa, że wcieliłem się w rolę Maxa, bo uważała przedtem, że grałem tylko role łajdaków. Jeśli natomiast chodzi o najwspanialszy dzień w moim życiu, to są nim narodziny mojego młodeszego brata Aarona. P.S. To jeszcze nie wszystko na temat Jasona - C.d.n. Dodaj komentarzWasze komentarze
|