Nowości

:: Zapomniałem jojo

 18.8.2003 | {o}
Chciałem zabrać ze sobą jojo - żeby o Was pamiętać, ale zapomniałem. Mimo to - pamiętałem o Was. Choroba roswelliańska dawała się mocno we znaki. Wystarczyło wjechać do lasu - pierwsze o czym myślałem, to zamarzający stanik Marii ;) Kiedy chodziłem po zamkach, warowniach i skałkach - zastanawiałem się, na ile dorównują one Vasquez Rocks. I szczerze powiedziawszy - miejsce do ukrycia inkubatorów znalazłoby się w Polsce bez problemów :D

Wróciłem - jak widać. Jakoś przeżyliście beze mnie - to tyż widać (mało powiedziane, ja wprost byłem szczęśliwy. Nikt nie narzekał, nie wyłapywał kolejnych błędów. Sielanka :) Zresztą na pewno poprze mnie mnóstwo osób, choćby Kwiat_W, który cieszył się nieograniczoną wolnością słowa - luki). A teraz opowiedzcie - czy wy także widzieliście gdzieś w Polsce miejsca, które pasowałyby do Roswell?

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Stary zawalony most niegdyś kolejowy - najpiękniejsze miejsce jakie w życiu widziałem, ukryte wśród gąszczy i lasów mało kto pamięta o jego istanieniu... - przybliżone jego położenie to: N 54°14' E 21°57' czyli pewna niezwykła i bardzo mi blizka miejscowość...
MacLeod