|
Nowości:: Trochę egzotyki i... erotyki 12.10.2003 | luki
Najpierw to pierwsze. Kilka dni temu dostałem bardzo ciekawy list od Fehrianki, z którego wyniki jedno - Roswell jest wszędzie :)
Na wakajach z rodzinką byłam w Tunezji. Już na powitanie w hotelu słyszałam "Here with me" Dido. I to nie był jedyny raz. A w sklepiku muzycznym wyszperałam z moją siostrą płytę z Michelem i Marią na okładce. Pomyślałyśmy - zbieg okoliczności. Przez kilka dni prześladowała nas myśl, że to Afrykańskie wydanie ścieżki dźwiękowej Roswell. Za ostatnie dinary (3 złote = 1 dinar) kupiłyśmy ten krążek nie wiedząc co to właściwie jest, bo trudno odczytać coś z tych szlaczków... Niestety, po przyjeździe do Polski i przesłuchaniu płyty okazało się to być najzwyklejszym disco-polo w Tunezyjskim wydaniu. Ale mamy pamiątkę! I kto nie twierdzi że Roswell forever?!? Skan tej okładki macie obok (po kliknięciu otworzy się większa wersja). Może ktoś z Was podjął by się przetłumaczenia tych arabskich szlaczków ? :) A skoro mamy już taką fajną, ciepłą atmosferę, to mam dla Was drugą informację od Robsona (przesłaną mi faktycznie dosyć dawno temu...). Otóż siostra Majandry - Mariah - wystąpiła w magazynie dla panów Stuff Magazine i, trzeba przyznać, jest chyba jeszcze bardziej odważna od siostrzyczki (która to pozowała podajże do FHM). Z jednej strony wygląda jeszcze całkiem niewinnie, a z drugiej strony te "rybie" usta i, nie owijając w bawełnę, dość duży biust. Zainteresowanych (chyba głównie panów) zapraszam na stronę Stuff Magazine po 7 fotek. Dodaj komentarzWasze komentarze
|